Bydgoszcz to moje rodzinne miasto, które nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Czy slyszeliście, że zajęła 10 miejsce w prestiżowym rankingu turystycznym wśród miast walczących o miano Najlepszego Europejskiego Celu Podróży 2020? Jak na pierwszy raz Miasto Bydgoszcz znalazło się na bardzo dobrej pozycji, biorąc pod uwagę pretendentów. Ja uświadamiam sobie, że ten urok trochę mnie omija, odkąd zamieszkałam w UK wraz z rodziną. Ogrom zmian, renowacji, miało miejsce przez ostatnich kilka lat. Jednak mogę też stwierdzić, że z każdym naszym pobytem, urlopem, w Mieście nad Brdą spotykamy co raz to bardziej ciekawe atrakcje. Bydgoszcz zyskała na wyglądzie, ale wiadomo, że za tym zawsze stoją fajni ludzie, z fajnymi pomysłami.
Dzisiaj temat jest bardzo na czasie, bo mydło i czystość są wręcz niezbędne w dobie wirusów. Ale muszę Wam powiedzieć, że mydlana ewolucja miała miejsce już jakiś czas temu, a historia brudu jest stara, jak świat światem. Nie bez powodu to właśnie w mieście Bydgoszcz takie Muzeum stworzono, bo to tutaj mocno wiódł przemysł mydlany. Miasto Bydgoszcz miało wysoce rozwinięty przemysł chemiczny, i z niego eksportowano mydło do innych miast europejskich. W Muzeum nawet przedstawiono jedną część ekspozycji poświęconą fabryce Mydła i Świec, wraz ze stemplami (którymi odciskano wówczas znak fimowy), a także z różnymi innymi ciekawostkami o producencie i wyrobie mydła.
W ogóle jeśli miałabym na wstępie krótko scharakteryować Muzeum Mydła i Historii Brudu to nasuwa mi się kilka słów. Ciekawie, oryginalnie, dowcipnie, wyczerpująco i pachnąco zaprezentowany pokaz przeprowadzony przez sympatycznego przewodnika, oraz bardzo przyjemny, rzeczowy i prowadzony przez przedwodniczkę warsztat tworzenia własnego mydła. Miejsce pozytywnie nas zaskoczyło, także wizualnie. Mieści się w odrestaurowanej kamienicy.
Bardzo ładnie wyeksponowane są mydła i sprzęty służące od zarania dziejów do mycia i do prania. Spodziewaliśmy się krótkiej prezentacji, a tutaj wartościowe, pełne humoru opowieści o dziejach brudu i higieny, o poszukiwaniu różnych form zastępczych dla mydła, jak chociażby przez użycie popiołu. Jest wiele takich ciekawostek, z których w obecnych czasach możemy się tylko pośmiać, jednak aż tak sporo tych dziwactw - że podczas oprowadzania, przewodnikowi praktycznie w ogóle buzia się nie zamykała.
Bardzo ładnie wyeksponowane są mydła i sprzęty służące od zarania dziejów do mycia i do prania. Spodziewaliśmy się krótkiej prezentacji, a tutaj wartościowe, pełne humoru opowieści o dziejach brudu i higieny, o poszukiwaniu różnych form zastępczych dla mydła, jak chociażby przez użycie popiołu. Jest wiele takich ciekawostek, z których w obecnych czasach możemy się tylko pośmiać, jednak aż tak sporo tych dziwactw - że podczas oprowadzania, przewodnikowi praktycznie w ogóle buzia się nie zamykała.
Od Starożytności do Współczesności. Jest starożytna łaźnia i PRL-owska łazienka z popularną Franią. Ciekawostką jest pierwszy prysznic kąpielowy, czy toalety tron i tronówka, zamontowane w krzesłach, żeliwne wanny z XIX wieku, oraz żelazko, maglownice, pralki, suszarki używane wiele lat temu. Na ścianach nie brak retro plakatów z zabawnymi powiedzonkami na temat mydła, czystości, czy brudu. Super jest gablota z popularnymi od chwili wprowadzenia fabrycznej produkcji mydła - opakowaniami mydełek (bambino, fa, zielone jabłuszko, itd.). Wcześniej używano mydło robione według tradycyjnej receptury i sprzedawano je na wagę. Pamietajmy, że mydło slużyło nie tylko do mycia, ale także do prania!
Fantastyczne Muzeum, które ujęło nas dorosłych i całą grupę wraz z którą weszliśmy, a także, i przede wszystkim naszego Alexandra, dzielnie wsłuchującego się w historię brudu. Troszkę zabrakło mi czasu na przyjrzenie się większości pomieszczeń i eksponatów. Zwiedzanie odbywa się wraz z przewodnikiem na umówioną godzinę. Na samym początku tworzy się przy dużym stole swoje mydło, korzystając z materiałów dostępnych do dekoracji, barwienia, oraz koloryzowania mydła, a także słuchając instrukcji Pani prowadzącej takie szkolenie.
W czasie warsztatów korzysta się z dawnej receptury, idealnej do zrobienia mydełka. Używa się foremek, łyżeczek, i zdobień (muszelki, płatki owsiane, suszone kwiaty lawendy, ziarenka kawy) dostępnych na stole. Zrobiliśmy swoje własne, pachnące mydełka. Nasze mydełka wyszły urocze - najpiękniejsze mojego synka.
Kolory, zapach i uśmiech to myśl przewodnia tego miejsca. Na zakończenie można sprawić sobie jeszcze upominek. Lub Komuś na prezent. My wyszliśmy z pełnymi torbami (torebkami papierowymi), z naturalnymi mydłami m.in Bydgoska Wytwórnia Mydła, a także z książeczką Draka Ekonieboraka KLIK , jaką zamierzamy przeczytać już niebawem i wdrożyć ją w życie, bo podobnie jak Muzeum Mydła i Historii Brudu popieramy Ekologię! Dziękujemy za przemiłe popołudnie w Muzeum i polecamy :) Poniżej kilka ciekawych miejsc, co jeszcze robić w Bydgoszczy (PODLINKOWANE).
W czasie warsztatów korzysta się z dawnej receptury, idealnej do zrobienia mydełka. Używa się foremek, łyżeczek, i zdobień (muszelki, płatki owsiane, suszone kwiaty lawendy, ziarenka kawy) dostępnych na stole. Zrobiliśmy swoje własne, pachnące mydełka. Nasze mydełka wyszły urocze - najpiękniejsze mojego synka.
Kolory, zapach i uśmiech to myśl przewodnia tego miejsca. Na zakończenie można sprawić sobie jeszcze upominek. Lub Komuś na prezent. My wyszliśmy z pełnymi torbami (torebkami papierowymi), z naturalnymi mydłami m.in Bydgoska Wytwórnia Mydła, a także z książeczką Draka Ekonieboraka KLIK , jaką zamierzamy przeczytać już niebawem i wdrożyć ją w życie, bo podobnie jak Muzeum Mydła i Historii Brudu popieramy Ekologię! Dziękujemy za przemiłe popołudnie w Muzeum i polecamy :) Poniżej kilka ciekawych miejsc, co jeszcze robić w Bydgoszczy (PODLINKOWANE).
Uwielbiam takie miejsca. Nie wiedziałam, że w Bydgoszczy jest takie muzeum. Koniecznie wpisuję na listę, by tam zajechać przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam o tym miejscu już od samego początku, ale czekałam aż Alexander będzie gotów na warsztat i na wysłuchanie opowieści o mydłach i o historii brudu. To był trafny wybór na zwiedzanie Muzeum dla 6 latka i Jego rodziców :) Polecam!
UsuńSłyszałam o tym miejscu, ale jeszcze nie byłam:) W ogóle do odwiedzenia Bydgoszczy przymierzam się od dłuższego czasu... może niedługo się uda:) Gorące pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńOczywiście zapraszamy :) Warto ! Pozdrowienia dla Ciebie :)
UsuńNie wiedziałam, że też jesteś Bydgoszczanką! :) Faktycznie to muzeum jest świetne, ogólnie trzeba przyznac że miasto z roku na rok jest coraz piękniejsze. Szczególnie widać to na Wyspie Młyńskiej, która zmienia się na naszych oczach.
OdpowiedzUsuńJestem Bydgoszczanką, ale już teraz mam z tym miastem mniej wspólnego niż z UK. Podziwiam Bydgoszcz, jest naprawdę piękna a przecież została mocno zniszczona w czasie Wojen..
UsuńBrzmi jak fantastyczne I interesujące muzeum! Dla mnie przeczytanie tego wpisu było jak odkrycie - nigdy nie kojarzyłam Bydgoszczy z turystycznymi atrakcjami. A tu taka niespodzianka! 😊 P. S. Jestem z Torunia, i to chyba wszystko wyjaśnia. 😉 😉
OdpowiedzUsuńDla mnie Bydgoszcz to jest odkrycie, za każdym razem kiedy tu jestem. Tak ją teraz traktuję. Kiedyś tego nie dostrzegałam...
UsuńMuzeum jest super! Czytając szyld naprawdę nie wiemy, że tyle ciekawostek możemy tam zobaczyć i posłuchać. To bardzo pozytywne miejsce nie tylko dla rodzin z dziećmi. Wybiorę się w Irlandii do podobnej mydlarnii, tylko tak z ciekawości, bo mydła bardzo lubię. Ale już wiem, że nie będzie aż tak fajnie jak w MMiHB w Bydzi. :)
Lubię zaglądać w takie muzea, wąskie tematycznie, wiele można się dowiedzieć, tylko pozornie oczywistych rzeczy.
OdpowiedzUsuńOj tak różnorodność informacji może zaskoczyć :) Dlatego warto odwiedzać takie miejsca i uczyć się każdego dnia!
UsuńByłam kilka razy w Bydgoszczy i przyznaje że to jest bardzo ładne i ciekawe miasto
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, co piszesz o Bydgoszczy. Wiesz inaczej troche ocenia się swoje miasto żyjąc w nim na co dzień, a inaczej przyjeżdżając okazjonalnie - podobnie jak MY i TY :) Gdy ostatnio byłam w Bydgoszcz, przyglądałam się Jej z zupełnie innej perspektywy, dostrzegałam w sumie znane mi od lat kamienice w zupełnie innym wymiarze.. I tak zastanawiałam się: Czy ta Bydgoszcz to jest wciąż ta moja Bydgoszcz, czy już nie? :)
UsuńNoam to by z tamtąd wyjsc nir chciał
OdpowiedzUsuńTo trzeba by wykupić kilka 'seansów'. A tak poważnie - wszystko jest 'skrojone na miarę', dobry czas, miła atmosfera, i szybko nabyte umiejętności wytwarzania mydełka :) A dalej można pędzić zwiedzać Bydgoszcz :)
UsuńSłyszałem o tym miejscu i mam chęć pojechać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, myślę, że to coś dla Ciebie! :)
UsuńBardzo ciekawe warsztaty:)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne :) Tworzenie mydła sprawia ogrom radości :) Wypróbuj..
UsuńJuż sam ten retro szyld mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo ładny i od tego wszystko się zaczęło.. Ale w środku mamy też trochę współczesności - i to wszystko razem bardzo nam się spodobało :)
UsuńTeraz mydło w cenie to każdy chetnie sie dowie jak je zrobić samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest Madzia :)
UsuńW obecnym czasie muzeum mydła to strzal w dziesiątkę :) (chociaz pewnie jedt zamknięte...).
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak, jak zawitam do kraju, Bydgoszcz będzie na mojej liscie "must see".
Ciekawe czy muzeu jest teraz zamknęte. Ja mam nadzieję, że jest otwarte :) Polecam!
UsuńTeraz w czasach epidemii to temat na czasie! A tak już poważnie mówiąc, to syn ma ogromne szczęście, że mama stara mu się tak dobrze zagospodarować czas. :)
OdpowiedzUsuńStaramy się jak najwięcej czasu przeznaczać na ciekawe warsztaty i wycieczki :)
Usuń