Postanowiłam powrócić w tym roku do Was z wpisem o Warszawie, gdzie udaliśmy się w zeszym roku. Z okazji rocznicy śmierci mojej babci, której to uroczystości pogrzebowe przywiodły nas między innymi do stolicy Polski, ten nostalgiczny wpis. Rok temu, aby być przy Jej pożegnaniu, i dotrzeć do mojego rodzinnego miasta zdecydowaliśmy się lecieć do stolicy Polski. Jeśli mam być szczera to bardzo długo z odwiedzinami naszej polskiej Warszawy zwlekałam, odkładając to na później już przez kilka lat. Podczas, gdy mój mąż Wegier urodzony na Słowacji pokazał mi już zarówno stolicę Węgier Budapeszt, jak i stolicę Słowacji Bratysławę, ja w nieskończoność 'migałam się' od wyprawy do Warszawy.
Robiłam to dla 'świętego spokoju'. Nie będę Wam rozpisywała dokładnie historii mojego życia (oraz krótkiego pomieszkiwania w Warszawie) i szczegółów tej niechęci, bo już pewnie na paru blogach, tudzież pod zdjęciami blogerów warszawskich zrobiłam 'cięte' komentarze. A to ma swoje podstawy. Z Warszawy, tej sprzed lat pamiętam najbardziej - wielogodzinną pracę organizacyjną, bardzo zróżnicowane typy osobowości ludzi (pracowników), i... korki drogowe, w których przyszło mi stać nawet 1,5 godziny w jedną stronę drogi do pracy.
To ostatnie bardzo dało mi się we znaki, było najbardziej odczuwalne, nie tylko w czasie mojej pracy w Warszawie. Stolicę odwiedziłam też prywatnie, wówczas korki osiągnęły już 'szczytową' formę, bo przejeżdżaliśmy wtedy przez Warszawę 2 godziny! Gdy teraz porównuję tamten czas i nasz ostatni wyjazd zorganizowany już nieco inaczej, mam wrażenie, że nastąpiła wręcz oszałamiająca poprawa pod względem komunikacyjnym, dzięki czemu teraz w Warszawie, wybierając się tutaj nie w godzinach szczytu, można spędzić bardzo klimatyczne chwile.
Oczywiście gdy dzisiaj mam też porównanie - żyjąc w małym mieście Irlandii Północnej do tego co jest na drogach stolicy, i ustosunkowując się do tego (ruchu drogowego) to nie zazdroszczę mieszkańcom Warszawy. Ale jak wiecie wzszystko ma swoje plusy i minusy, a zwolenników klimatu dużych miast też nie brakuje. W Warszawie nudzić się nie można! Szczególnie jeśli przyjeżdża się tutaj na urlop, w odwiedziny, czy na kilka dni.
Warszawa w listopadowy dzień, a także wieczorem, rozbłyska cudnymi klimatycznymi refleksami świetlnymi - jesiennymi lampionami przy restauracjach śródmiejskich, czy też błyskiem nowoczesnych gmachów w modrnistycznej części. W tle Pałac Kultury, najwyższy budynek w Polsce, na którego szczyt można wejść po uiszczeniu opłaty. To symbol socjalistyczny, pozostały tu po okresie komunistycznym w Polsce ale bez niego Warszawa nie byłaby już naszą - tą samą stolicą!
A co przygotowało Miasto Warszawa dla zwiedzających w listopadzie? Jak Wam już pisałam ten czas dla Polski jest ogromnie uroczysty. To miesiąc wspomnień o toczacych się walkach na ulicach Warszawy. Polska świętuje odzyskanie Niepodległości, ale też odbudowę Kraju. Od kilku lat organizowane są z tej okazji imprezy społeczne, a także 'darmowy listopa'd w Warszawie, do którego również przyłączyło się miasto Kraków.
Więcej o akcji, która trwa przez cały czas przeczytacie w artykule: Darmowy Listopad w Rezydencjach Królewskich. Jeśli planujecie odwiedziny Warszawy (lub Krakowa), to polecam Wam teraz ten czas. Nam udało się w roku ubiegłym zwiedzić w listopadzie Pałac Królewski Łazienki, wraz z kilkoma Muzeami, Oranżerią, o czym rozpisałam Wam bardzo dużo w roku ubiegłym w artykułach i m.in.: Łazienki Królewskie Warszawa
To Warszawa królewska, pałacowa, zamkowa, bogata, a do tego jakże romantyczna. Bogactwo Narodowe w dużej mierze ocalone, odbudowane, piękny Park Łazienkowski, gdzie wszystkim polecam się o każdej porze roku wybrać na spacer. Tak naprawdę Park jest czynny i otwarty za darmo do spacerowania przez cały czas, a w listopadzie można bezpłatnie zobaczyć wnętrza tutejszych zabytków.
Jakie piękne, jesienne kadry. Ciekawy post.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jesień ma też swój urok :)
UsuńUwielbiam listopadowy klimat! :)
OdpowiedzUsuńJa też, w końcu się w tym miesiącu urodziłam ;) Trzeba przyznać, że ten miesiąc jest bardzo przyjemny, szczególnie, że nigdzie nie musimy sie spieszyć, jeszcze nie trzeba gotować na święta, a można juz zacząć celebrować przedświąteczny klimat :)
UsuńLubie klimat Warszawy i mysle,ze warto ja odwiedzic.Przymierzam sie do wycieczki do stolicy z dziecmi,bo jako Polacy powinni zobaczyc to miejsce.W Warszawie bylam kilka lat temu sluzbowo ...Najbardziej denerwowal mnie ciagly pospiech innych i korki do póznych godzin wieczornych.Miejsce warte odwiedzenia,ale mieszkac w stolicy bym nie chciala.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest. Warszawa jest piękna, ale bardzo 'tłoczna' :) Polecam odwiedziny, też tak myślę, że stolicę Polski trzeba poznać bardziej :) ;)
UsuńJa bardzo lubię Warszawę, chętnie wyskoczyłabym tam na weekend. Nie mamy tak daleko bo ok 180 km ale zawsze cięzko się zebrać.
OdpowiedzUsuńTo powiedziałabym, że trochę drogi macie :) My w NI mamy do belfastu 40 minut drogi :) A w listopadzie Warszawę polecam :)
UsuńSzkoda, że akurat taki a nie inny był powód Waszej wizyty, ale Warszawę faktycznie warto odwiedzić. Ja kiedyś też nie lubiłam naszej stolicy. Znałam ją co prawda głownie z wycieczek szkolnych i wyjazdów na koncerty, też miałam niemiłe wspomnienia dotyczące samych warszawiaków. Ale niecałe 2 lata temu miałam tam okazje pomieszkać kilka miesięcy i bardzo to miasto polubiłam. Choć czasu traconego na dojazdy nie lubi nikt, to samo miasto jest nawet przyjemne. Może często zatłoczone (jak to wielkie miasto) ale ma sporo do zaoferowania. Moim ulubionym miejscem były Łazienki Królewskie :) często jeździłam tam spacerować:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam niemiłych wspomnień co do samych Warszawiaków, po prostu rozumiem to, że Ich życie jest na innym poziomie, i raz pędzi do przodu, a za chwilę zmusza do nieoczekiwanych przystanków (korki drogowe ;), pewnie stąd takie zamieszanie. Chodziło mi raczej o to zróżnicowanie w zachowaniach, co wcale mnie 'nie bawi', wiadomo, można wybrać w jakim miejscu się żyję, a do jakiego się jeździ. Ale przecież to Warszawa, tam trzeba się wybrać :) Kiedy ja pracowałam w Warszawie można powiedzieć dość intensywnie, wychodziłoby, że na dwa etaty, nie mogłam myśleć o zwiedzaniu... zresztą miałam wtedy inny charakter. :)
UsuńNastępnym razem jak będziecie, musisz zabrać młodego do Centrum Nauki Kopernik, jeśli nie byliście - mój jest w tym miejscu zakochany. A Warszawa - no cóż, trochę jest smutna, trochę nostalgiczna, ale w końcu w czasie wojny była zbombardowana. Mimo to dziś stara się dumnie podnosić głowę.
OdpowiedzUsuńGdyby tylko mój synenk (wówczas pięciolatek) przejawiał zainteresowanie taką formą odpoczynku, na pewno byśmy dotarli do Centrum Nauki Kopernik. Jak zawsze mam w zanadrzu kilka propozycji dla całej naszej rodzinki, jakie realizujemy tylko wtedy, gdy wszyscy są chętni ;) Myślę, że to nie był tamten moment. Tak, Warszawa ma się czym pochwalić po tych latach odbudowy. A szczególnie dorobkiem inteligentnych i wykształconych mieszkańców, mimo iż ta mądra populacja w czasach wojen była mordowana i 'skazana' na wymarcie.
UsuńNigdy nie byłam w Warszawie tak by typowo pozwiedzać, zobaczyć jak tam jest na prawdę. Wierzę że kiedyś się to stanie i zobaczę na żywo wszystko co widzę na zdjęciach;)
OdpowiedzUsuńI ja wierzę, że kiedyś pojedziesz do Warszawy, aby zwiedzać i się relaksować :) Pozdrawiam :)
UsuńOj, te korki w Warszawie są po prostu straszne. My w godzinach szczytu jedziemy z pracy do domu bez końca. Na Twoich zdjęciach są miejsca, które lubię od zawsze (brakuje tylko mojego ukochanego Mariensztatu). Ta wyrzeźbiona kwiaciarka stała przez wiele lat między oknami kwiaciarni, ale wszystko się zmieniło i teraz tam jest jubiler. Wzruszyłam się :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości sprawdziłam co to za Plac :) Może kiedyś tam dotrzemy :) Ta kwiaciarka jest przecudna.. właśnie gdy tamtędy przemknęłam - próbowałam znaleźć na niej jakąś biżuterię, czy coś związanego z jubilerstwem ... ale nie znalazłam. No cóż.. Myżlę, że to musiała być ładna kwiaciarnia.
UsuńW Warszawie byłam raz i to na koncercie Rihanny :D Ale ładna aura jesienna♥
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJakie piękne zdjęcia :) Niestety przez te korki odechciewa się jeździć do Warszawy, ale mimo wszystko mamy ładną stolicę :) chociaż jest wiele ładniejszych miast w Polsce :)
OdpowiedzUsuńTak, mamy ładną stolicę i możemy z niej być dumni. Na szczęście stolica NI - Belfast jest mniej zatłoczona i odrobinę przyjemniej się po niej jeździ.
UsuńPiękna ta nasza stolica, muszę się wybrać do Warszawy, bo już wieki tam nie byłam, a tęsknię :)
OdpowiedzUsuń