czwartek, maja 05, 2022 7

The Dolls House Rathaspeck, Wexford

Właśnie uzmysłowiłam sobie, że od ostatniego wpisu minęło już dość sporo czasu, a ja mam kilka nieopublikowanych artykułów z naszych wypraw. Święta minęły szybko, zdecydowanie za szybko! W Lany Poniedziałek zabraliśmy syna na olbrzymi plac zabaw w Parku Stormont przy Parlamencie Irlandii Północnej i spacerowaliśmy tam Aleją, spalając poświąteczne kalorie. Z kolei tydzień po Świętach Wielkanocnych wyruszyliśmy w podróż w kierunku zachodniej części Irlandii. Chwyciliśmy same najcieplejsze dni (tak ciepłe bywają tu zwykle tylko latem). Jest wiele do opowiedzenia z zachodu.. Jestem oczarowana naturą tamtego regionu. Jednak dziś zabieram Was w zupełnie innym kierunku. Nasza poprzednia wyprawa była równie ekscytująca, jak ta ostatnia. Przy okazji wypoczynku na południowym wschodzie przy Wexford KLIK  -kolorowo i przejazdem...

Jadąc na południowe wybrzeże kilka minut drogi od miasta Wexford i niedaleko Johnstown Castle KLIK, napotkaliśmy prawdziwe barwne cudo architektury. The Dolls House (Dom Dla Lalek) jest wyjątkową, zabytkową chatą o odrestaurowanej, drewnianej fasadzie i muzealnym wyposażeniu niczym gabinet ciekawości z czasów wiktoriańskich. Niestety my z kilku przyczyn nie mogliśmy odkrywać wnętrza The Dolls House. Dowiecie się o nim np. z artykułu Caroline Allen KLIK, lub po prostu wynajmując domek na nocleg. np z AIRBNB KLIK. Budynek nietrudno zauważyć przy trasie. Należy do posiadłości Rathaspeck Manor, oferującej pobyt w pokojach przy polu golfowym, a także noclegi właśnie w tym cudnym domku.

My ogladając tę uroczą chatkę z zewnątrz, zostaliśmy zaproszeni przez osoby które ją wynajmowały, aby podejść bliżej. Tak udało nam się dostrzec wiele detali, których nie widać z oddali. The Dolls House został wybudowany w 1900 roku, jako drewniana stróżówka przy bramie wjazdowej do Rathaspeck Manor. Z kolei główna posiadłość ma swoje początki już od XVII wieku. Przypuszczalnie sam The Dolls House złożono tutaj po sprowadzeniu z Francji po inspiracji wystawą paryską! Według architektów możliwe, że był on pierwotnie domem etnicznym z Europy wschodniej. Istnieje też teoria, że po wystawie we Francji zbudował go sam ówczesny właściciel, będący wtedy także właścicielem tartaku, a plany pochodziły z katalogu wysyłkowego. Kiedyś chodziły pogłoski, że był zbudowany dla córki właściciela.. Oczywiście sama konstrukcja oraz jej barwy zasługują na wielkie uznanie, ale gdy obejrzycie wszystkie detale, przyjrzycie się im z bliska, zrozumiecie jak cudowne musi być posiadanie tego cacka, lub przynajmniej jego odkrywanie. Takich domów na świecie jest niewiele. I tak myślę, że one muszą być zamieszkiwane przez bardzo ciekawe osoby. Odważne jest bycie właścicielem The Dolls House, który na tle klasycznych irlandzkich cottage'ów oraz dworów gruzińskich wyróżnia się stylem. Tak dokładnie jest, o czym stanowi ta ekstrawagancka budowla oraz świadczy jej wnętrze.
Ponoć jego wyposażenie zostało zebrane przez  kolejnych właścicieli i odnalezione na strychu. Większość mebli i dekoracji jest odnowiona i wyeksponowana w domku, np. kolekcja zawieszonych na ścianie talerzyków, pieknie zachowane zabytkowe kominki czy lustra znajdujące się w kilku częściach chaty. Uzupełniono to w detale ze sklepów charytatywnych, tym samym przeznaczając pieniądze na potrzeby innych ludzi. Wnętrze niewątpliwie zostało funkcjonalnie dopracowane poprzez architektkę, i rzemieślników. Zrobiono to ze smakiem i przy tym użytkowo, ale też tak, aby wszyscy tu przebywający mogli poczuć się jak odkrywcy. Choć 'Chatkę dla Lalek' mogliśmy odkrywać 'w środku' tylko przez wchodzenie na strony oferujące jej wynajem, a moja rodzina z oferty noclegowej raczej nie skorzysta ze względu na brak możliwości wynajmu noclegu dla dzieci, to polecam odwiedzenie tego miejsca, podobnie, jak nam polecali to zadowoleni lokatorzy wynajmujący ten domek latem. 
Chata cieszy oko i duszę! Jest sporo uroku w tym budynku, mnóstwo szczegółów jakie zauważyłam. Zachwycające są rzeźbione dodatki nad oknami, czy kolorowe szkła w niektórych oknach. Zachowano wieżyczkę i okrągłe okna w niej. Ponoć w tej części wewnątrz domu mieszczą się niewielkie kręcone schody.  Pieknie odrestaurowano i zabezpieczono dach. Ciekawe jest to, że chata ostatecznie nie jest symetrycznie zbudowana (po rozbudowie na potrzeby dobudowania kuchni), i mimo dość wysokiej konstrukcji to budynek parterowy. Mnie ponad wszystko zachwycają jego barwy. Bardzo lubimy kolor niebieski, który wyróżnia ten dom na tle zielonej, irlandzkiej trawy. Tu jest pięknie! Polecamy. 



7 komentarzy:

  1. Tak to już jest, że czas za szybko mija. Dziękuję za kolejną relację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity jest ten obiekt i ten kolor niebieski - ciekawe miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. The Dolls House wygląda niesamowicie, ciekawe jak urządzony jest wewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda jak z bajki! 🤩 Piękny budyneczek, i bardzo fotogeniczny. Miły punkt wycieczki 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina Kwiatkowska16 maja 2022 02:43

    Na żywo musi być jeszcze piękniej niż na zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Urzekł mnie ten budyneczek, jest cudny !

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kolorowe zdjęcia i super relacja oby więcej takich.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik