niedziela, lipca 11, 2021 14

Odkrywamy skarby Irlandii, Armagh Robinson Library

Armagh - historyczne miasto Irlandii Północnej, położone w jej południowej części. Fascynuje pod względem architektury, ciekawi historią, i inspiruje atrakcjami nie tylko starszych turystów, ale i tych najmłodszych. Jest tego sporo, jakby podsumować to wszystko, i naprawdę można tak dopasować swój pobyt tutaj, aby każdy niezależnie od zainteresowań i wieku był w pełni zadowolony. W roku ubiegłym przejeżdżaliśmy przez miasto Armagh, podróżując w innym kierunku wyspy, i już wtedy wiedziałam, że tutaj powrócimy w kolejne wakacje, gdy otworzą dwie największe atrakcje w tym mieście...
Armagh Robinson Library, Northern Ireland
Ponad rok czekaliśmy na otwarcie dwóch obiektów w tym mieście Irlandii. Był to długi czas, związany z ograniczeniami w związku z pandemią covid. Wypatrywałam na stronach informacji o możliwości wstępu do atrakcji zamkniętych. Nasze marzenie się spełniło, pogoda była cudowna, więc zwiedzaliśmy nie tylko obiekty zamknięte, nie mogło zabraknąć ogrodów i parków, jak również zwykłego, sielskiego wypoczynku. Śledźcie kolejne wpisy, aby dowiedzieć się więcej o przepięknym mieście Armagh i o naszym kilkudniowym wypadzie, który rozpoczęliśmy popołudniową porą tutaj: 
W rankingu sześciu najpiękniejszych bibliotek wyspy Irlandii znajduje się Armagh Robinson Library - najstarsza Biblioteka w Irlandii Północnej, założona w 1771 roku przez Arcybiskupa Richarda Robinsona, który postanowił udostępnić i podarować ludności i miastu swoje prywatne kolekcje. Niewątpliwie jest ona klejnotem bibliotekarstwa na ziemi irlandzkiej. Choć oczywiście obecnie pełni rolę biblioteki naukowej w celu konsultacji naukowców, jak na zwyczaje i gościnność irlandzką przystało, można tę Bibliotekę odwiedzić całkiem namacalnie, a nawet za darmo.

Oznacza to, że owszem - jest biblioteką publiczną (do niedawna właśnie tak nazywaną), jednakże oferującą ograniczony dostęp do kolekcji (na terenie Biblioteki) przez osoby chętne, w tym także młodsze grupy wiekowe i wycieczki szkolne. Biblioteka otwarta jest dla małych grup, a obecnie dla każdej z nich na umówiony termin i czas. Jednak zapewniam Was, że taki termin bez problemu dogadacie z opiekunami obiektu. Polecam umówienie spotkania, bo dzięki temu oprócz obejrzenia wnętrza, będziecie mieli szansę dowiedzieć się o bibliotece wiele ciekawych faktów.

Zawsze przyjemnie jest chodzić po starej naukowej bibliotece, każda z nich ma sporo do odkrycia. Oczywiście nie ma tutaj mowy o odkrywaniu poprzez czytanie tych przepięknych książek w złoconych oprawach, bo nie bardzo jest taka możliwość. (O mojej wizycie w Bibliotece Strahovskiej w Pradze KLIK). W takiej Bibliotece jak Robinson Library można doświadczyć obcowania z książką.. Tu możesz wziąć książkę w ręce, otworzyć, sprawdzić ciężar. Następnie ułożyć ją na wygodnej komodzie, na gablocie, lub na stole przejrzeć jej wnętrze. 
Możesz oglądać okładkę 'od tyłu', spacerując wzdłuż regałów. Policz ile w każdym z nich jest książek - będziesz miał obraz bogactwa tego miejsca. W Robinson Library jest zbór 46.000 prac drukowanych a także monety antyczne, i średniowieczne, medale pamiątkowe i klejnoty siarkowe. Ryciny, mapy, atlasy, oraz rękopisy, manuskrypty. Koniecznie trzeba używać specjalnych rękawiczek do przeglądania większości ksiąg, i oczywiście w trakcie czytania obsługiwać prawdziwą lupę.. 

Interesująca jest zawartość Biblioteki w mapy i atlasy. Nas szczególnie mocno fascynuje położenie ziem na jakich żyjemy w ostatnich latach, oraz sąsiedniej Wyspy Brytyjskiej - Anglii i Szkocji.  Nie przeszukiwaliśmy wielu map, ale kilka zwróciło naszą uwagę. Mój mąż jest miłośnikiem odczytywania map, więc była to dla Niego nie lada gratka. Wspólnie z naszym synem ustalali pewne fakty przemieszczając się po całej bibliotece. Mnie zafascynował Royal Atlas of Modern Geography (Atlas Królewski Geografii Współczesnej). Ogólnie w bibliotece można znaleźć atlasy i mapy opublikowane w ciągu trzech ostatnich wieków. Najstarszą mapą ręcznie rysowaną jest Plan Newry z 1587 roku. Jeśli chodzi o te zasoby,,  były w dużej mierze prezentowane na wystawie Mapping History, we współpracy z Biblioteką Marsh's (Dublin). KLIK 
Mnie najbardziej zainspirowały wydobyte na moje specjalne życzenie książki z zakresu botaniki, które w Bibliotece były wystawiane wcześniej (w roku 2020) na Wystawie Botany : The Science of Beauty, z okazji upamiętnienia ogłoszonego przez ONZ Międzynarodowego Roku Zdrowia Roślin.
KLIK Doskonale wiecie, że rośliny, kwiaty zawsze powodują u mnie szybsze bicie serca. W książce Josepha Paxtona - Magazyn Botaniki Paxtona i Rejestr Roślin Kwiatowych (Magazine of Botany) mogłam zobaczyć między innymi przepiękne wiekowe ilustracje FW Smitha, np. rododendronów, które szczególnie mocno zafascynowały mnie w tym roku, czy nieznanej mi wcześniej orchidei kaktusowej. Ilustracje są dobrze zachowane, o mocnym wybarwieniu, identycznym jak świeże oryginały. 

Botanika – nauka o królestwie roślinnym, jest jednym z najatrakcyjniejszych, najbardziej użytecznych i najobszerniejszych działów ludzkiej wiedzy. Jest ponad wszystko nauką o pięknie.                                                                                                                                                                                                       Amerykański botanik Samuel G. Goodrich.
W Robinson Library aktualnie trwa wystawa o srebrze i złocie z okazji obchodzenia 250-lecia istnienia Biblioteki. Oczywiście nazwa o bardzo wdzięcznym brzmieniu 'Mowa srebrem, słuchanie złotem', idealnie pasuje do miejsca w jakim się znaleźliśmy. Jakby zgromadzić wszystkie srebrne kolekcje w jednym miejscu, przeczytać je i wraz z bagażem doświadczeń stworzyć kolejne dzieło - byłoby dla innych niczym ozłocenie - złote myśli. Niemniej prezentowane są tutaj zarówno przedmioty, jak i książki w tematyce złota i srebra. Jak wiadomo ze szlachetnych metali tworzy się nie tylko biżuterię, ale także monety, ozdoby i sztućce KLIK
Oczywiście nie sposób wypisać tu wszystkich kolekcji tematycznych jakie są w posiadaniu Biblioteki. Dziedzin jest wiele: medycyna, prawo, historia, polityka, teologia, podróże, itd. Niektóre ze skarbów są wyłożone. Tutaj są inkunabuły wydrukowane przed 1501 rokiem, średniowieczne rękopisy, czy zbiory archeologiczne, "Podróże Guliwera" własna kopia autora Jonathana Swifta z ręcznymi notatkami - które dopisał na zmienionych przez wydawnictwo treściach. Mamy zatem oryginalną wersję stworzoną przez autora. Kolejna kolekcja, której był posiadaczem Robinson pozostawiona Bibliotece, to odciski medalionów (około 4.000 sztuk), w tym te najbardziej znakomite i wartościowe - znanego modelarza i artysty Tassiego. 

Czy wiedzieliście, że wiele dawnych i wybitnych książek posiada po wewnętrznej stronie okładki zdobienia na całym papierze - stworzone specjalną metodą barwienia poprzez odciskanie na wcześniej przygotowanym ręcznie, grzebieniami, tudzież innymi przedmiotami wzorze (marmurowanie papieru). Metoda ta zaczerpnięta z Dalekiego Wschodu, znalazła w Europie swoje zastosowanie w XVII wieku. Obecnie przyjmuje się, że służy celom dekoracyjnym, lecz dawniej miało to chronić książkę przez zużyciem, jak również stanowiło punkt kontrolny książki czy nie zostały usunięte, lub podmienione w niej strony... Istnieje wiele rodzajów papierowego marblingu i zapewniam Was, że w swoim życiu już takie ozdobienia w książce napotkaliście. Moim faworytem jest Francuski Curl. KLIK

Warto zaglądać na stronę internetową Biblioteki, gdyż sytuacja covidowa przez ostatnie miesiące sprawiła, że opiekunowie miejsca zaangażowali się jeszcze bardziej w ukazanie zasobów drogą medialną. A przecież Ich praca nie może pozostać bez odzewu. U mnie zazwyczaj jest tak, że jeśli coś mnie zainteresuje, a nie znam historii lub przeznaczenia jeszcze w trakcie wycieczki do Muzeum, czy do podobnego obiektu, wówczas staram się dowiedzieć brakujące informacje na miejscu lub po powrocie do domu. Właśnie tak może Was zainspirować to miejsce... Nie tylko poprzez całokształt budynku, i dzieł jakie są wewnątrz, ale też w sposób odkrywczy, badawczy, statystyczny. 

Przykładem aktywności w obiekcie jest przygotowany quiz jaki mogą (nie muszą) wypełnić przybywające tutaj dzieci i młodzież. Jest to forma zachęty do świata książek, które zresztą mój syn bardzo lubi. Nie było chwili, aby się tutaj nudził, i podjął decyzję o samodzielnym poszukiwaniu odpowiedzi. Wiedziałam, że będzie to dla Niego trafiona forma rozrywki na start naszej wyprawy do regionu Armagh. Uwierzmy w nasze dzieci. Nie ograniczajmy ich tylko do sportu, wakacji na plaży czy w wesołym miasteczku. Takie odkrycia mogą je zafascynować! A na inną rozrywkę również jest czas, jeszcze tego lata i przez całe życie.

Gdyby jednak przyciągała Was tu głównie architektura i wiekowe wnętrze, to podobnie jak w całym Armagh właśnie tutaj znajdziecie ten klimat w każdym detalu. Tak, ja również bardzo to lubię. Ogromne gruzińskie drzwi wejściowe, i drewniane schody w holu. Nad  wejściem Armagh Robinson Library góruje napis: Miejsce Uzdrowienia Duszy. Arcybiskup Richard Robinson (również baron Rokeby) odkąd został opiekunem Armagh w 1865 roku postanowił zaopiekować się swoim narodem Chrześcijańskim - podobnie jak dawniej Święty Patryk. 

Robinson zbudował i podarował z tą myślą miastu Bibliotekę, lecz także całą kolekcję swoich bezcennych książek. Zawsze chłonę ten zapach. A tutaj unosi się aromat tysięcy starych ksiąg, które nabrały go w miarę upływu lat. Podoba mi się to, co odkryłam zerkając na regały... Bo ciekawe jest odświeżenie frontów białą farbą. Podobają mi się jasne wnętrza. A tutaj przez to Biblioteka nie jest taka ponura. Za to książki w brązowych, rudych, zielonych, granatowych, i złoconych oprawach od razu są widoczne - całe to bogactwo! Jednak, gdy podejdziesz bliżej, możesz zauważyć, że wewnątrz regały pozostały nietknięte przez czas, są wciąż brązowe! 

Gabloty nadal kryją w swojej niezmienionej formie i barwie - skarby, wystawiane kolekcje zgodnie z trzymiesięczną wystawą. Są tak masywne, że na niektórych można wyłożyć eksponaty, księgi. Piękna jest podłoga. Po prostu wystarczy spojrzeć, aby wiedzieć, że to wszystko jest klasyczne. Sufit zachwyca i oczywiście kręcone schody, oraz balustrady na piętrze nas po prostu oczarowały. Wystawione są popiersia arcybiskupów, w tym jedno - założyciela Richarda Robinsona (1708-1794). Sztuka, klasyka, tradycja - Armagh. A tuż obok Wzgórze Wikariuszy nr 5 (No5  Vicars' Hill), Katedra Anglikańska (Saint Patrick Cathedral Church of Ireland), oraz znajdujące się tam przepiękne ogrody katedralne.. (Zapraszam na kolejny post KLIK).




14 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie miejsca. Nie dziwię się, że wypatrywałaś dnia otwarcia. Cudowne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również lubimy takie skarby. Warto się rozejrzeć, aby znaleźć coś niesamowitego do zobaczenia.

      Usuń
  2. Bardzo lubię relacje z waszych wycieczek :) znajdujecie prawdziwe perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Mam całą mapę takich miejsc, określam kiedy do nich dotrzemy (zwykle miesiąc, lub sezon), i tak się dzieje. Lubimy tak, i z przyjemnością zachęcamy innych do podążania za nami.

      Usuń
  3. W takie miejsca warto jest się wybrać, można sporo ciekawych i nowych rzeczy się dowiedzieć i nacieszyć oko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to część magii tego typu wypraw. Jest jeszcze całe mnóstwo doznań i sam fakt, że nie siedzimy w jednym miejscu. Po wycieczce przychodzi czas stagnacji (w domu), a później znów wyprawa. Taki sposób na życie.

      Usuń
  4. To bardzo fascynujące miejsce, które chętnie obejrzę. Dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :) Zapraszam na relację z odwiedzin w planetarium Armagh.

      Usuń
  5. O matko, jak ja bym chciała odwiedzić taką bibliotekę! Coś wspaniałego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ bym chciała zobaczyć tę bibliotekę. Cudowna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest niesamowita, klimatyczna i bardzo bogata.

      Usuń
  7. Niesamowite miejsce. Mogłabym spędzić tam wiele godzin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam napisać, że gdybym mogła, zamieszkałabym w niej. Ale tak po chwili zastanowienia: Gdybym mogła, zamieszkałabym w tym przepięknym mieście - Armagh. Mogłabym każdego dnia zaglądać do Biblioteki odkrywając jej skarby.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik