Witam Was w delikatnym, romantycznym nastroju, który tak bardzo pasuje mi do wiosny. Dzisiaj znów będzie jasno, kobieco. Będzie biało, mimo, że wiosnę ropoczęłam w słonecznych barwach, przepełnioná żółcią i zielenią. W jednym z ostatnich wpisów widzieliście już żółtą wersję moich jaskrów z krepiny w duecie z narcyzami, które zaprezentowałam Wam we wczesno wiosennej aranżacji. Dzisiaj trochę większe i bardziej otwarte (pełne) jaskry, które przepięknie prezentują się w bukietach okolicznościowych. Chodźcie dowiedzieć się o nich więcej, zapraszam!
Nieczęsto w ogrodzie spotyka się jaskry ze względu na trudności w uprawie, oraz fakt, że są trujące. We florystyce kwiaty te są od niedawna bardzo znane. Od znajomej florystki usłyszałam, że zwykle komponowane są na specjalne zamówienie, ze względu na dość wysoką cenę, oraz fakt, że są bardzo delikatne. Uprawiane w donicach, szklarniach, oraz na specjalnych podłożach, czekają gotowe do kupna już we wczesnych miesiącach wiosny. Kwitną przez 90 dni. To sprawia, że są znakomitą alternatywą dla kilku pięknych odmian kwiatów wielopłatkowych (piwonia), jakie wiosną naturalnie nie kwitną.
Prawdę powiedziawszy właśnie do tych celów hodowane są mieszańce kwiatowe jaskrów, o dużych główkach, i ogromnej ilości płatków, z wyboru częściej odmiany pachnące (większość odmian nie pachnie). Znane są m.in. jaskry perskie, czy azjatyckie. Mają one ogrom płatków, które im mocniej rozchylone, tym bardziej zwiększają obwód pąka. Niekiedy można je pomylić nawet z piwoniami, zresztą bardzo podobnie kwitną. Przykładem może być choćby jaskier peoniowy, jaki po rozwinięciu niekiedy osiąga wielkość pąka niemalże wielkości piwonii!
Ranunculus jest kwiatem fascynującym i cieszy oko na każdym etapie rozkwitu, zaczynając już od samej mocnej, grubej łodygi, osiągającej zaledwie kilkadziesiąt centymetrów długości, aż po zieloniutką i soczystą główkę. To piękny i wiosenny urok jaskrów! Z główki cudownie rozchodzą się dziesiątki, a niekiedy setki płatków, niczym rozetki, dużo bogatsze od róż, mniejsze od piwonii. Lecz te w pełni rozwinięte jaskry (pełne) są równie pulchne. Przez ułożenie zgrabnych płatków wyglądają bardzo uroczo! Zachwycają mnie wszystkie kolory jaskrów. Mimo to najpiękniej i najbardziej minimalistycznie prezentują się białe. One skradły moje serce...
Ogród świeży, kwiaciarnia żywych kwiatów jaskrów, bardzo mnie fascynuje. Dla mnie, jako dla florystki papierowej zawsze jest to ogromne wyzwanie, aby ułożyć taki kwiat, złożony z tylu delikatnych platków i o tak grubej łodydze. Nadal, wciąż poszukuję ciekawych projektów, korzystam z podpowiedzi w grupach społecznościowych i nawet tworząc samodzielnie dokonuję pewnych prób, aby uzyskać ideał. Od ponad roku, tworząc z krepiny, przeglądając strony florystyczne, a także książki o wycinaniu z papieru zerkałam na te małe pomponiaste cuda, myśląc o stworzeniu jednego z nich. Mój pierwszy jaskier, jaki robiłam w roku ubiegłym wzorowałam na projekcie Lia Griffith, z Jej książki. Jaskry niepełne, o mniejszej liczbie płatków, to idealny początek przygody z tymi kwiatami. Dzisiaj książka posłużyła mi jako tło do zdjęcia.
Kiedy zobaczyłam jaskry u
Anna Artystyczne Kwiaty z Papieru, byłam zachwycona! Cudowne rozetki, jakie Ona zrobiła z krepiny włoskiej. (zdj. białych i kremowych jaskrów pełnych w dzbanku). Zamarzyłam, aby wykonać je dokładnie według Ani projektu. Oczywiście każde wykonanie różni się od oryginału, ale dzięki kursowi mogłam stworzyć samodzielnie te wyjatkowe kwiaty szybciej niż planowałam! To był strzał w dziesiątkę, ponieważ w oparciu o ten projekt, wiedząc jak kleić płatki, (tuż przed wykonaniem tych białych) zrobiłam też ranunculus żółty. Znając projekt białych mogłam zaprojektować niektóre detale żółtego do wyśmylonej aranżacji. Płatki sklejałam nieco mocniej, bliżej i inaczej wybarwiłam środek kwiata. (
KLIK). Obecnie tworzę różne barwy, z różnych materiałów. Oczywiście z sentymentem do białych...
Widoczne na zdjęciu białe jaskry pełne zrobiłam z krepiny niemieckiej, która jest nieco mniej rozciągliwa od włoskiej. Również z niej stworzyłam łodygę, oraz listki pod główkę (są nieznacznie widoczne). Ania zaprojektowała też do jaskra liście, jakie można nauczyć się robić na jej kursie. Środek kwiatka widzicie. Jest prześliczny, uwielbiam tę metodę! Realizując własne projekty, można tworzyć go inaczej, własną taktyką. Jest wiele odmian jaskrów, niektóre posiadają dwa kolory płatka, i robimy je poprzez cieniowanie ;) Ja na pewno wypróbuję kolejne rozwiązania w przyszłości. Chcę też skleić jaskra rozwiniętego, np. butterfly!
Zastanawiacie się w jakich kompozycjach będą dobrze wyglądać? Gdy w marcu zamawialiśmy bukiet ślubny na nasz ślub, florysta stwierdził, że idealnie będą z różowymi jaskrami współgrały piwonie sztuczne (w marcu w Europie żywe kwiaty są niosiągalne), lub świeże olbrzymie chryzantemy białe, a także storczyki. Te ostatnie to kwiaty, które mnie oczarowały w takim zestawieniu. Uwierzcie mi wygląda to obłędnie! Poza tym zauważyłam, że w dekoracjach mniejsze odmiany jaskrów ciekawie wyglądają wkomponowane np. w wiankach. Z daleka przypominają maleńkie piwonie, lub ładne skręcone róże, a nie są tak ogromne. Zatem jak widzicie, jaskry możecie umieszczać w kompozycjach na wiele sposobów. Jeśli będziecie planować taki wianek - to warto pomyśleć właśnie o nich. No i oczywiście jaskry w pojedynkę, solo. Zobaczcie w tym poście, widać cały ich urok. Są czyste, pure, delikatne, i takie świeże. A przecież są z krepiny!
Moje domowe zasoby książkowe wskazują, że jaskry symbolizują przyjemne uczucia i w zależności od barwy mają różne znaczenie. Ranunculus biały jest jak urocza, delikatna kobieta, bardzo atrakcyjna. Jaskry pięknie zdobią bukiety ślubne. Szczególnie białe i różowe odmiany, które dobrze wyglądają z innymi białymi kwiatami. Z kolei jeśli chodzi o żółte kwiaty (jakie zrobiłam wcześniej) - są symbolem radości, szczęścia i wnoszą do domu mnóstwo dobrej energii. Kiedyś słyszałam, że jaskry owiane są raczej przykrą legendą (podobnie jak anemony
KLIK) . Dlatego też myślę, że wręczając te kwiaty należy zawsze określić swoje intencje. Jaskry szepcą to, co Ty chcesz powiedzieć. Więc to powiedz :)
Jestem twórcą. Jeśli chcesz wykorzystać mój projekt, pomysł, lub zdjęcie - zapytaj mnie.
Pięknie się prezentują, uwielbiam biały kolor w kwiatach, zwłaszcza złamany subtelnie różem. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też bardzo lubię białe kwiaty :)
UsuńPrzepiękne! Sama mogłabym mieć takie w domu:) Śliczna ozdoba:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oczywiście, pasują także do domu, nie tylko jako kwiaty wypełniające bukiety ślubne :)
UsuńJak zwykle przepiękne! Masz dar do robienia takich kwiatów :) nie mogę wyjść z podziwu:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Dziękuję! To prawda, mocno mnie ciągnie do tej twórczości. :)
UsuńOd zawsze najbardziej na świecie lubię białe kwiaty za tę ich czystość i formę. Więc tym postem jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam! Najpiękniejsze kwiaty dla mnie, są białe.. :) Dziękuję :)
UsuńSuper to wygląda. Przepiękna dekoracja domu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak jak piszesz, białe jaskry prezentują się dobrze we wszystkim :)
UsuńNie znam innego bloga, gdzie pokazuje się takie arcydzieła, zawsze jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Staram się, i lubię pokazać to piękno, a także o tym napisać :) Dzięki wielkie!
UsuńŚliczne kwiatki, chyba do każdego wnetrza będą pasowały i nadadzą mu świeżości
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Mam taką nadzieję :) Zresztą ranunculusy to taki pewnik florystyczny :)
UsuńPrzepiękne kwiaty! Podoba mi się bardzo bukiet z ostatniego zdjęcia, to połączenie z różami. Taki bukiet ślubny mogłabym mieć :)
OdpowiedzUsuńJaskier idealnie pasuje do bukietu ślubnego :) Daj znać, to zrobię Ci. :)
UsuńJestem zachwycona tymi twoimi pracami. Ja o wiele bardziej odnajduję się w origami niż krepie.
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię tworzyć origami, przynajmniej tak mi się wydaje ;)
UsuńWyglądają przepiękne, a ten bukiet na końcu jest niesamowity! Mogłabym taki mieć nawet w salonie! :)
OdpowiedzUsuńgdybym dostała taki bukiet naprawdę poczułabym się szczęśliwa, jest fantastyczny :-)
OdpowiedzUsuń