niedziela, maja 17, 2020 17

Róże z krepiny - trzy kolory

Czy wiecie, że gatunek różany ma prawie 40 milionów lat? Ogrodowa uprawa róż  z kolei rozpoczęła się jakieś 5 tysięcy lat temu. Róża ma bardzo ciekawą historię i kilka znaczeń. O tym opowiem Wam w dalszej części tekstu. W naszym ogrodzie po raz pierwszy w zeszłym roku zakwitły róże, to była ogromna niespodzianka. Mamy dwie odmiany, m.in.  retro odmianę angielską. Zasadził je dla mnie mój mąż, ponieważ ja jakoś specjalnie nigdy nie byłam wielbicielką róż. Uwielbiam róże dzikie, a najbardziej te rosnące wzdłuż deptaku nad polskim Bałtykiem. Urok ozdobnych odmian ogrodowych zauważyłam dopiero we własnym ogrodzie.. a ich ich piękno pojęłam spacerując we wrześniu po ogrodach różanych, w Sir Thomas and Lady Dixon Park położonym w Belfaście. (KLIK) Koniecznie zajrzyjcie do wpisu, zrozumiecie o czym piszę!
Co bym nie twierdziła, jestem pewna, że to kwiat wdzięczny zrówno w postaci krzewów w ogrodzie, jak i tych już ciętych, a także... takich z krepiny. Jest wymagająca, 'kapryśna' w pielęgnacji, trudna w stworzeniu, a w ułożeniu ma kolce. Jednak mając wprawnego ogrodnika, który o nią dba, róża kwitnie pięknie i zachwyca. Żywe róże pachną w secyficzny sposób, i wiem, że każda odmiana nieco inaczej. Wszystkie róże są idealnym kwiatem do kompozycji kwiatowych, nie tylko ze względu na woń. Najistotniejszy jest ich wygląd, a także odpowiednia do tego budowa, czyli średniej wielkości pąk i prosta, łatwa w ułożeniu bukietowym łodyga. Liście też nierzadko wypełniają bukiety, choć te nie do wszystkich pasują. Zwykle mają intensywnie ciemnozielony kolor. Róże stały się najbardziej popularnym kwiatem bukietowym na wszelkie okazje.
Róże ze względu na zapach bardzo dobrze nadają się do kosmetyków, perfumów. Brytyjczycy uwielbiają róże, dlatego w ogrodach na Wyspach Brytyjskich bardzo często można spotkać krzewy róż. Anglicy lubią też aromat różany. Jakiś czas temu wyczytałam, że większość płatków róż można stosować w kuchni. Są jadalne. Ważnie jest, aby róże nie były spryskiwane pestycydami, itd. Poznacie to przede wszystkim po smaku płatków. Jeśli są gorzkie - nie używajcie ich.. To bardzo oczywiste, że z płatków można zatem nawet robić wypieki. Jeśli mielibyście ochotę się o tym przekonać, polecam mój wpis z recepturą na cukier różany i ciasteczka migdałowe. Pachną i smakują nieziemsko, a ten aromat pamiętam dokładnie z babcinych wypieków. (KLIK)
Róże sa idealne do bukietów okolicznościowych, do różnego rodzaju ozdób, jak również w pojedynkę. Bardzo istotnym kryterium wyboru róży, jest jej symbolika, a tym samym intencja przezkazywana wraz z różą. Znaczenie koloru, a także ilość wręczana obdarowanemu są bardzo ważne. Aby o tym napisać warto najpierw poznać historię róży, nazwanej po raz pierwszy królową kwiatów przez grecką poetkę Safonę w VI wieku p.n.e. Dlaczego? Dawniej wierzono, że róża narodziła się z morskiej piany wraz z boginią Afrodytą. Bez względu na moje zdanie na temat piękna róż, skoro wiemy już, że jest to królowa kwiatów warto wiedzieć jaki kolor idealnie nadaje się do kompozycji przez nas wybranych.
Mnie zachwycają róże w kolorze różowym, uwielbiam dostawać je od męża -niezwykle pięknie pachną. Różowa róża symbolizuje kobiecość, dziewczęcość i delikatność, ale też elegancję. Gdybym miała wybrać kolor otrzymanych czy też wręczonych róż ukochanej osobie z dwóch, białej i czerwonej, zdecydowałabym się na białą. Róża biała to czystość, wierność i niewinność. Dla mnie jest symbolem matczynej miłości i miłości małżeńskiej. Ta druga idealnie pasuje dla każdej bardziej wyrafinowanej formy uczuć. Poza przyjaźnią. Róża żółta jest zachwycająca, wygląda pięknie i żywo, jak relacje z ludźmi - pozytywny kolor, pełen optymizmu! Od tego delikatnego do mocno barwnego. Taka właśnie jest moja róża - jedna z kilku które zrobiłam, trenując układanie kwiatów.
Dzisiaj chciałam Wam je pokazać. Są to róże z krepiny w rozkwicie. Nie są łatwe w wykonaniu, ale po sklejeniu jednej nie mogłam przestać i tak powstało kilka. Wiadomo, róże są bardzo pożądane do wszelkich bukietów ślubnych i innych, dlatego z chęcią będę uczyła się robić różne ich wersje i kolory. A już całkiem niedługo będę chciała te umiejętności po raz pierwszy wykorzystać do poważnej i sporej 'aranżacji'. ;) Nie jestem pewna jeszcze który kolor i czy na pewno ten kształt pojawi się w planowanym rękodziele, ale róże dalej tworzyć będę. Kolory na jakie się zdecydowałam tym razem, są dość przypadkowe, bo do wykonania róż  skorzystałam z nieużywanych przeze mnie do tej pory krepin. Myślę, że kolejne róże będą miały soczyste i mocne kolory.
Na świecie jest znanych 150-200 gatunków róż, a drugie tyle ponoć nie jest jeszcze oficjalnie wpisanych na listę. Nic więc dziwnego, że można układać róże o oryginalnym kształcie i zmiennej ilości płatków. Ja inspirację czerpię z różnych  źródeł, między innymi z książki z której również wiem jak mam dbać o rośliny i kwiaty w swoim ogrodzie. Poniżej zdjęcie fragmentu książki poświęconego hodowli róż (z mojego IG). Jestem pewna, że w tym roku nasze róże znów zakwitną latem, dokładnie w porze kwitnienia. A ja do końca lata stworzę co najmniej kilkadziesiąt róż. Ilość podarowanych róż ma również ogromne znaczenie, podobnie jak kolor. Daj znać czy lubisz róże? Jestem bardzo ciekawa jakie kolory i rodzaje róż zachwycają Cię najbardziej?



Jestem twórcą. Jeśli chcesz wykorzystać mój projekt, pomysł, lub zdjęcie - zapytaj mnie. 



17 komentarzy:

  1. Przepiękne. Wyglądają jak naturalne. Masz ogromny talent :) Ja uwielbiam wszystkie, ale najbardziej chyba czerwone i herbaciane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże są piękne, i pachną cudnie. Rozumiem ich fenomen :)

      Usuń
  2. Był taki czas, że robiłam wiele rzeczy z krepiny, w tym róże. Najlepiej jednak wychodziły mi te metodą cukierkową.😊 Zrobiłam nawet z nich sobie bukiecik w jesiennych kolorach do sesji narzeczeńskiej. Róże przyklejam do połowy styropianowej kuli. To była moja baza. Na blogu zamieściłam zdjęcia. Zapraszam gdybyś chciała zobaczyć. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam Twoje prace i dziękuję za zaproszenie. Zostawiłam komentarze na Twoim blogu.
      Ja wciąż myślę, jak tworzyć, aby nie robić tego metodą cukierkową, mimo iż ta metoda jest wprost idealna do przesyłki bukietów. Mam już kilka pomysłów na dalszą twórczosć, ale nie jestem pewna, czy akurat to zrealizuję. :)

      Usuń
  3. Widzę, że krepinowe kwiaty wciągnęły Cię na dobre i to z mistrzowskim efektem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciągnęły, i bardzo mi miło, że tak to oceniasz. Oczami wyobraźni widzę jednak dużo lepsze efekty mojej pracy w przyszłości. A to jest tak, że rozpoczęłam naukę od szkoleń u prawdziwej artystki, więc to nadało mi taki kierunek w moich pracach. :) Jestem przeszczęśliwa, że wreszcie trafiłam na to czego poszukiwałam... i nie poprzestanę na tym.

      Usuń
  4. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Wyglądają jak prawdziwe <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Oczywiście, że krepina nigdy nie będzie tak delikatna jak płatki kwiatów, ale świetnie nadaje się do odwzorcowania liści. Poza tym ma taką ogromną zaletę, że można na niej fajnie pracować. A moim celem jest uzyskać choćby taki efekt - aby te kwiaty i ich łodyżki, oraz liście nie były idealne (dokładnie tak, jak jest w rzeczywistości). Nie lubię idealnych, równiutkich kształtów. ;) Mają być naturalne, pofalowane, powyginane i ładne. Dziękuję!

      Usuń
  5. Te róże są naprawdę przepiękne! Aż nie można oderwać od nich wzroku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cały czas jednak myślę (marzę) jaki będzie efekt, gdy zrobię to z wymarzonych kolorów. I w innej wersji róży :)

      Usuń
  6. Prześliczne są Twoje kwiaty z krepiny! Ja bardzo lubię róże, szczególnie herbaciane, ale pąsowe i różowe też są śliczne. W swoim ogrodzie mam dwie róże. Obydwie w towarzystwie mięty, żeby odstraszała mszyce. Czytałam, że w procesie hodowli skupiono się na kwiatach, a zaniedbano zapach. Dlatego uwielbiam dzikie róże, bo cudownie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również o tym zaniedbaniu słyszałam.. Jednak nadrabiam wąchaniem dzikich róż :)
      Dziękuję bardzo! :)

      Usuń
  7. Piękne kwiaty, aby je tak ładnie stworzyć, trzeba mieć do tego smykałkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że te słowa bardzo wspierają moją twórczość. Będę zatem starała się wydobyć jak najwięcej z siebie :) dziękuję!

      Usuń
  8. Nie jestem fanką "sztucznych" kwiatków, ale te Twoje róże z krepiny są obłędne - wyglądają jak prawdziwe. Podziwiam Cię też za cierpliwość - ja nie byłabym w stanie zrobić nawet połowy takiego cuda :) Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie jestem fanką sztucznych kwiatków.. a tutaj taki zonk, i to we własnym wykonaniu :) Nie wiem jak do tego doszło ? Aż trudno mi w to uwierzyć ! :) Dziękuję pięknie :)

      Usuń
  9. Przepięknie one wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik