sobota, lipca 20, 2019 15

Sir Thomas and Lady Dixon Park- Letnie Targi Róż

Sir Thomas and Lady Dixon Park znajdujący się na południowych obrzeżach Belfastu, stolicy Irlandii Północnej, to jeden z najważniejszych ogrodów różanych na świecie. Jest to miejsce historyczne i jednocześnie dostępne zupełnie za darmo dla zwiedzających. International Rose Garden położony jest od nas godzinę drogi. Aż dziw, że nidgy wcześniej tutaj nie dotarliśmy wielbiąc i odwiedzając ogrody napotkane na naszych ścieżkach podróżniczych. To niesłychane, że nadal tak niewiele wiemy o Kraju w którym już sporo lat mieszkamy. Z drugiej sytrony patrząc, nidgy nie jest za późno, aby doświadczyć nowych 'spotkań', rozwijać się. Szczególnie naszemu dorastającemu synkowi będziemy wciąż pokazywać nieznane wcześniej miejsca, które nas tutaj w UK otaczają...
Tym bardziej żywiołowo dzisiaj o tym piszę, ponieważ wiem, że sporo moich znajomych, głównie tych z UK czyta regularnie moje wpisy i jestem pewna, że niektórzy nie znają tego miejsca, podobnie jak my jeszcze do ubiegłego tygodnia. Będę uradowana jeśli i polscy przyjaciele zainspirują się tym wyjątowym Parkiem, a dokładnie jego różanymi ogrodami, i ruszą w poszukiwaniu podobnych na świecie. A może Ktoś chętnie zobaczy to piękno, będąc u nas w odwiedzinach? ;)  Jestem pewna, że jeśli czytacie ten wpis - uwielbiacie róże, lub przynajmniej je podziwiacie, podobnie jak ja. Bo jeśli chodzi o mnie kwiaty kocham, ale róże nigdy nie były tymi do których wzdychałam najmocniej.. Piękno róży zrozumiałam dopiero będąc w tutaj, a właściwie przemieszczając się po kilku ogromnych placach z tysiącami różnych odmian róż.
Ten widok, ten zapach, i ta dbałość ogrodników.. Takich ogrodów nie ma wiele na świecie. Najbardziej znane są we Francji, Niemczech, Włoszech i aż dwa w Wielkiej Brytanii, w tym Ogród Królewski. Jest też wśród innych ten jedyny, właśnie u nas w Irlandii Północnej. Obecnie, i zawsze w lipcu trwają tutaj wystawy różane, a także odbywa się tu Międzynarodowy Konkurs Róż. Wczoraj jury Międzynarodowe wyłoniło i uhonorowało w ramach tego konkursu najpiękniejsze róże w różnych kategoriach. Natomiast do końca weekendu trwają w Parku wspomniane targi. 
Tydzień temu głównie plażując na najpiękniejszej z plaż NI, przeżywaliśmy wakacje ze wzmożoną siłą, ze względu na piękną pogodę, która w NI nawet latem trafia się dość sporadycznie. Jednak wiedząc, że ten obecny weekend nie będzie już tak urokliwy - w niedzielę zdecydowaliśmy się wstąpić właśnie tutaj. No muszę Wam napisać, że tak bardzo oczarowaliśmy się tym miejscem, i byliśmy mocno zaskoczeni ilością rabat różanych, oraz placów (jest ich aż 10, w tym jeden w fazie zmian), że zostaliśmy tu do późnych godzin popołudniowych. Na planowane zakupy w Ikea Belfast zostały nam ledwo dwie godziny ;) 
Takie szaleństwo w spacerowaniu po ziemiach UK mamy we krwi już od samego początku zamieszkiwania Wyspy, kochamy naturę, także taką wypielęgnowaną. Natura Irlandii jest dzika, i ponoć się podoba, jest inna niż w Europie Środkowej, jest zielono i wilgotno, kochamy ten klimat. Choć trzeba przyznać, że w pielęgnacji róż rodowici z UK (Brytyjczycy) mają dobrą rękę...
Ale czym różni się ten ogród od innych, które odwiedziliśmy wcześniej? Ogród Różany Sir Thomas and Lady Dixon jest jednym z najlepszych na świecie. Kwitnie tutaj ponad 45 tysięcy róż. Róże pielęgnuje się tu w specjalnych rabatach, ułożonych w okręgi, każde pole to inny rodzaj róż. Przed wejściem do nich wystawione są plakietki informacyjne z opisami i zdjeciami róż laureatek. Dla przykładu jest też jeden z ogrodów poświęcony Księżnej Dianie (róże z Anglii).
Pierwszy konkurs tego typu odbył się w Paryżu w 1907. Jednak jakby cofnąć się do początków honorowania hodowców społeczeństwo brytyjskie przyznawało złote medale regionalnym miłosnikom róż już od 1883 roku. A formalny Konkurs Międzynarodowy ma początek od 1928 roku i został ustanowiony przez Royal National Rose Society. W całym przedsięwzięciu chodzi o to, że róże laureatki osiągają większy sukces komercyjny, są rozpoznawalne, są sprzedawane w sklepach i równie chętnie są kupowane.
Wiadomo, że róża która przyjmuje się w różnym środowisku, różnorodnej glebie, i klimacie - ma najwięszke szanse na wygraną. Jest to odpowiednio testowane przez znawców na podłożach w różnych częściach świata. Jury nie zapomina też o walorach wizualnych i zapachowych - bo to też dla róż cechy charakterystyczne. Tak więc ocenia się róże ze względu na cechy, i kategorie, wyłaniając pakiety wygranych.
Dla nas spacer po Ogrodzie miał walory wizualne i estetyczne. Niewykluczone, że w naszym ogrodzie będziemy róże hodowali, podobnie jak nasi obecni sąsiedzi, u kórych pięknie pną się i rosną wyjątkowe odmiany. W obecnym ogrodzie mamy dwa krzaczki róż, które wypuściły już piękne pąki. Dba o nie mój mąż. Ja zajmuję się łubinami, powojnikami, lawendą i szałwią. Myślę, że gdyby bardziej zająć się hodowlą róż i poszerzyć ją we własnym ogrodzie, idealnie byłoby zainteresować się wynikami ostatniego Konkursu, i znów zajrzeć do Ogrodu Sir Thomas and Lady Dixon. Wybrać te najtrwalsze i najpiękniesze..
W Ogrodzie spacerowalismy kilka godzin, przystawajac w wielu miejscach. Były też przystanki na ławce, a także zabawa na ogromnym placu zabaw dla dzieci. Nie było wówczas upału, za to głównie słońce. Dzień wydawał sie idealny na taki spacer. Zapach róż unosił się wszędzie. Gdybym miała powąchać te wszystkie kwiaty, chyba bym zemdlała. Jest ich ogrom. Kiedyś myślałam, że róża pachnie tylko różą, lub dziką różą... Jak bardzo się pomyliłam! Są kwiaty róż pachnące frezjami, lub piwoniami. Jednak zapach róż jest przodującą nutą zawsze. Będąc w takim ogrodzie można te wonie naprawdę odróżnić. Każda pachnie inaczej. Niesamowite!
Do tego te różane kolory i zdrowe pąki od których trudno oderwać wzrok. Odnaleźliśmy najmniejsze, ale też największe róże. Pąk, który aż się prosił, aby go podziwiać miał średnicę ponad 20 cm! Niektóre róże w ogóle nie przypominają róż, a raczej mają wygląd egzotycznych krzewów. Są róże, które mają więcej pąków niż liści, a są też takie, których pąki na łodygach aż się uginają. Jestem oczarowana różą w kolorze burgundu (zdjecie powyżej). W Ogrodzie jest kilka ścieżek - łąka polnych kwiatów, czy labirynt. Jest tutaj także przepiękny Ogród Japoński, Coffee House i aż dwa parkingi.
Gdyby Ktoś był zainteresowany, poniżej po jednym dniu przedstawiam planogram imprezy. Resztę informacji znajdziecie na stronie z której pochodzi informacja o programie.:

Friday 19 July 2019
  • 1pm - 5.30pm The Singing Sisters
  • 2.30pm - 4.30pm The VIPS 3pc
  • 7.30pm - 8.30pm Third Carrick Silver Band
Saturday 20 July 2019
  • 12pm - 1pm Bailies Mills Accordian Orchestra
  • 1.30pm - 2.30pm CWA Brass Band
  • 3pm - 5pm The Big Kahuna
Sunday 21 July 2019
  • 12 noon - 1pm Ormeau Concert Band
  • 1.30pm - 2.30pm Downshire Brass Band
  • 3pm - 5pm Peach

15 komentarzy:

  1. Dziękuję Kochana! Bo kwiaty są bardzo, ale to bardzo fotogeniczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne róże! Chciałabym to kiedyś zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, że nigdy o czymś takiem nawet nie marzyłam... a tutaj taka niespodzianka. Jedna informacja i już się stało.. pojechaliśmy, podziwialiśmy i jestem zachwycona :) To był cudowny dzień

      Usuń
  3. Piękne! Uwielbiam róże. Jestem ich wielką miłośniczką ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, odnalazlabyś się tutaj. Ja podchodziłam przypadkowo do rabat kwiatowych, ale Ty na pewno wiedziałabyś jak przemierzać ten piękny Park :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. W tym ogrodzie jest ich dużo, dużo wiecej ;) Zastanawiałam się nawet jak je ująć, aby Wam to pokazać, ale myślę, że nie ma sposobu :)

      Usuń
  5. Wiesz, że to miejsce dla mnie :) Mogłabym tam szaleć cały dzień z aparatem porywając przy okazji piekną modelkę do sesji....czyli Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, coś czuję, że byłabyś tą autorką zdjęć z Parku, drugą po moim mężu, której pozwoliłabym na takie wyczyny ;) Tym razem mężowi się udało, a wiedząc jak pięknie Ty używasz aparatu, poszłabym na specjalne odstępstwa, bo od dawna to zwykle ja urzęduję z aparatem w dłoni. Potem wskoczyłybyśmy do Coffe House ;)

      Usuń
  6. Ależ piękne zdjęcia:))) super miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  7. Te żółte są przepiękne :)
    A Ty wiesz, że ja w tym roku pierwszy raz suszę płatki do ciast? I nawet marmoladę zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super z tymi płatkami :) A ja dwa dni temu zrobiłam kiszonki i marynaty z rzodkiewki :) Jutro na blogu :)

      Usuń
  8. Kocham kwiaty, a już szczególnie lubię te wielkokwiatowe angielskie odmiany róż. Na pewno kiedyś odwiedzę ten ogród - dzięki za inspirację podróżnicza!

    P.S. Gdybyś była ciekawa, to mogę się podzielić naszą fotorelacją z Test Rose Garden w San Francisco. <3 Pozdrawiam/Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam też swoje ulubione typy :) Idę obejrzeć cuda z Waszej wyprawy :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik