sobota, stycznia 12, 2019 12

żywa kolorowanka Crayola 3D - Star Wars Color Alive Virtual Design Pro

Myślałam, że wirtualny świat gier, książek, tudzież zabawek nasza rodzina ominie sporym łukiem. Oczywiście prócz standardowego użytkowania wszelkich sprzętów elektronicznych, a także Internetu - do celów wiadomych. Nie spodziewałam się, że moje dziecko wchodząc naprawdę sporadycznie na tablet, zacznie w tym kierunku myśleć. On po prostu porusza się na klawiaturze i obsługuje go dokładnie na poziomie mojego męża.. ;) Alexander uwielbia sprzęty, lubi też instrumenty muzyczne (myślimy o ukierunkowaniu Go w tym temacie), ale nader wszystko świetnie radzi sobie z konstrukcjami. Nasz sześciolatek co prawda nigdy nie lubił typowego kolorowania, to bardzo zabawne, ale czasem prosi nas o wyręczenie. Za to codziennie chętnie chwyta z ołówek nożyczki, taśmy i kleje :) Ostatnio w okresie przedświątecznym, oraz po Nowym Roku sporo kartonów, opakowań po dostarczanych meblach od zakupów zostało już zaadoptowanych przez Niego na wszelkie domy, auta, samoloty i statki... 
A dziś będzie właśnie tematycznie. O pewnym świetnym produkcie, który stał się jeszcze przed Świętami hitem dla mojego synka. Nie był to prezent od Mikołaja, ale właśnie po kilku miesiącach od zakupu przyszedł odpowiedni moment na jego skonstruowanie? O ile tak można o nim powiedzieć. W sumie ciekawa sprawa, bo to kolorowanka, bardzo nietypowa, propozycja Crayola Star Wars - statki kosmiczne. Kupiliśmy oczywiście za grosze w sklepie Hospice, kompletny, nieużywany. Więc nie jest to wpis sponsorowany. Jednak postanowiłam Wam o nim opowiedzieć, bo warto. Wiem, że z tej serii można kupić w kilku polskich sklepach podobne kolorowanki np. dla dziewczynek - projektowanie ubrań, lub dla chłopców i dla dziewczynek - modeling plastyczny, animator (również fajny temat). 
O co w tym wszystkim chodzi? Największy efekt do którego zmierza mały konstruktor, to ten końcowy polegający na prezentacji wykolorowanego obiektu, statku w aplikacji. Tak jest w przypadku naszego dziecka. U Waszych dzieci mogłoby to być kolorowanie + wizualizacja. Całość zabawy jest świetna i nie kończy się na jednym rysunku. Jest to cały pakiet - blok rysunkowy ze specjalnymi kredkami i pisakami o cudownych barwach w zestawie. Na poszczególnych kartach znajduje się po jednym modelu statku, który należy pokolorować pisakami z opakowania. Trzeba to robić na tyle uważnie, aby 'nie wychodzić za linię'. Jeśli jednak to się zdarzy, to nie trzeba się martwić. Wówczas tylko trudniej może Wam być zeskanować statek w aplikacji i dłużej będzie trzeba przytrzymać telefon (tablet) nad obrazkiem. Bywały dni, że moje dziecko tworzyło jeden, a czasem i dwa, trzy statki (tak Go to zachwyciło). Każdy Statek jest wyjątkowy, jest inny, i trochę inaczej się porusza.
No właśnie, dziecko musi wprawić go w ruch. Jak to zrobić? Wszystko zgodnie z instrukcją podaną w specjalnej książeczce. Oczywiście rodzice na początku tej zabawy są mile widziani, a ponieważ kolorowanki 3D od Crayola są przeznaczone dla dzieci od 6 lat, myślę, że Wasze młodziaki, podobnie jak mój, nie będą gubić się same w tym wirtualnym świecie, grając po raz kolejny. Akurat jeśli chodzi o moje dziecko pierwszy scan zrobiony był w Polsce, nie mając przy sobie tabletu, a na moim nowym IPhone, który kupiliśmy tylko do zastosowania w celu Gps, jeżdżąc po świecie. Więc tak już pozostało, że zabiera mi go czasem. 
Takie czasy, matka od telefonów się odzwyczaiła a dziecko zaczyna się z nimi zapoznawać.. ;) Powiem tak - uważam, że dziecko musi rozwijać się zgodnie ze swoimi potrzebami, ale należy Mu wyznaczyć czas i miejsce na użytkowanie Internetu, czy też aplikacji. Tak więc pewnego poranka, gdy ja wyruszyłam na polski targ na zakupy, a moi chłopcy zostali w domu - nastąpił pierwszy skan. Przyznam, że trochę ciężko mi pisać o szczegółach, bo najzwyczajniej nie byłam obecna podczas instalacji aplikacji. Później zrobiłam dla Was kilka fotek z użycia tego zestawu przez synka.
Po pokolorowaniu, podczas którego dziecko może użyć swojej wyobraźni tworząc swoją ulubioną wersję statku, skanuje się telefonem obraz. Aplikacja zatwierdza poprawność i pokazuje pojazd w ruchu (3 D). Teraz można zacząć nim sterować. I oglądać pojazd w jednej z pięciu scenerii z Gwiezdnych Wojen. W ten sposób dzieci mogą bawić się razem, pokazując swoje obiekty. Każdy z nich jest inny i indywidualny. Tylko od dziecka zależy jak, będzie się ostatecznie prezentował. Wiadomo, że taka zabawa bardzo rozwija myślenie dziecka, a także postrzeganie barw i kształtów. Polecam wszystkim rodzicom dzieci - świetna i twórcza zabawa!

Dane producenta: w zestawie można znaleźć - 12 kolorowych flamastrów, 12 kolorowych ołówków, książkę (12 stron), wygodna walizkę. Do zestawu gratis dołączono możliwość pobrania darmowej aplikacji sterującej. My posiadamy model zestawu na IPhone - Apple, ale wiem, że są też wersje na Android. 


12 komentarzy:

  1. Nie spotkałam się jeszcze z takim pomysłem na kolorowankę, zapowiada się ciekawa zabawa dla ich młodych miłośników. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej nie miałam pojęcia o ofercie takich kolorowanek, ale przyznam, że zawsze interesują mnie nietypowe zabawy (z myślą o dziecku), więc gdy ją ujrzałam w sklepie wiedziałam, że Alek będzie nią zainteresowany.

      Usuń
  2. Brzmi jak bardzo wciągająca „zabawka” :) Już widzę, ze mój bratanek byłby zachwycony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rzeczywiście, to bardzo wciągająca a przy tym 'niegroźna' dla dziecka kolorowanka wirtualna :) polecam

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o takiej kolorowance i muszę przyznać, że wydaje się to być bardzo pomysłowe :) szkoda, że nie mam dzieci, to z chęcią zakupiłabym ją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd mam dziecko jakoś mniej sceptycznie podchodzę do wszelkich wirtualnych zabaw ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że dzieci wiedzą więcej od nas dorosłych :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawa i pomysłowa kolorowanka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, nie jest tak klasyczna, jak większość kolorowanek :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Moje dziecko też tak uważa, a to się liczy najbardziej na świecie :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik