Jak polskie wybrzeże długie, tak plaże Bałtyku zawsze dobrze nam się kojarzą. Mój mąż pochodzący z granicy słowacko-wegierskiej zawsze głośno mówi, że Polacy mogą być dumni z posiadania Morza Bałtyckiego i pięknych plaż. Oczywiście poznał już wiele polskich plaż Bałtyku, na niektórych wczasowaliśmy już wspólnie nawet po dwa, trzy razy. Właściwie rejonem nieznanym dla nas (także dla mnie) były okolice Łeby i Słowiński Park Narodowy, wydmy i ponoć najpiękniejsze i jednocześnie najsłabiej jeszcze do niedawna uturystycznione plaże okolic Sasina.
Oczywiście musieliśmy zobaczyć nieodwiedzony wcześniej obszar Polski i ulokować się możliwie najbliżej atrakcji, które zamierzaliśmy zobaczyć. W zasadzie nocleg to podstawa udanego weekendowego wypoczynku i uwierzcie, że ten też okazał się trafiony w dziesiątkę, ale o tym później.. a tymczasem zabieram Was w piękne lasy sosnowe leżące w Sasinie, w których spacerowaliśmy prawie całą sobotę, zaraz po zakwaterowaniu. Nie pomylił się ten, kto napisał, że ta okolica Wybrzeża należy do najładniejszych. Mieliśmy okazję przekonać się o tym uroku pozostawiając auto na parkingu, w miejscowości Osetnik.
Ruszyliśmy w długi marsz i eksplorację głównej atrakcji tutaj znajdującej się. O dziwo w lesie spotkaliśmy całkiem sporo turystów, którzy tak, jak my zaraz po smakowitym obiedzie w jednym z Barów na świeżym powietrzu, zmierzali z parkingu w kierunku Morza Bałtyckiego. Charakterystyczne dla tego lasu są - piaskowa ziemia, ale też miejsca, gdzie zamiast piasku napotkać tu można jagody, grzyby, czy bardzo gęsto porośnięty wrzos i inne rośliny. Niedługa to wędrówka, lecz biorąc pod uwagę piękno przyrody, które tutaj dostrzegaliśmy, zapach, który wchłanialiśmy i kilka postojów, pierwszy odcinek został przez nas pokonany w 30 minut.
Wówczas naszym oczom ukazała się bardzo ładna czarno biało czerwona Latarnia Morska nazywana Stilo. Korzystając z możliwości, że była otwarta, i obsługiwana przez Latarników opiekujących się nią, weszliśmy do środka pokonując 32 metry wysokości. Aby obejrzeć przepiękny widok z niej roztaczający się, pokonaliśmy trochę schodów zatrzymując się na kilku kondygnacjach, czytając informacje o Latarni, o jej historii, a także podziwiając malarstwo różnych artystów, przedstawiające tę piękna polską latarnię na obrazach. Latarnia wewnątrz jest biała, a na zewnątrz kolorowa, charakterystyczne są piękne drzwi i ramy w oknach.
Położona jest około 1 kilometra od plaży, jednakże na wzgórzu, stąd też będąc na górze mamy wrażenie, że jesteśmy bardzo wysoko (+ 55 m n.p.m.). Latarnię wybudowano w latach 1902- 1906, zmontowano ją z gotowych elementów ze staliwa, skręconych śrubami. Latarnią zajmuje się kilku Latarników, tak naprawdę jest to praca głównie rodzinna. Z ciekawych akcji tej załogi można nadmienić z 1970 roku pomoc poprzez stację radiową w ratowaniu załogi i statku bandery duńskiej, który na wysokości latarni Stilo przy sztormie wszedł na mieliznę.
Na co dzień część załogi dba o Latarnię, a także jej wygląd oraz rozpowszechnianie. Można przystanąć na najniższym poziomie i dowiedzieć się wielu ciekawostek, a także zakupić wszelkie suweniry dotyczące tego miejsca i Morza Bałtyckiego. Na świecie istnieją tylko trzy tego typu latarnie morskie. 11 pięter, które są ogromnie fascynujące i przypominające ile trudu włożono w budowę tego miejsca. Na samej górze panuje, mimo gorącego dnia silny podmuch wiatru, ale wejście jest warte obejrzenia panoramy całej okolicy.
Wychodząc z Latarni zmierzamy dokładnie na plażę nr 51 Osetnik. Zamierzamy dzisiaj puszczać latawiec. Pogoda jest sprzyjająca, wiatr wieje, a plaża jest bardzo szeroka. Wybieramy z dwóch wejść jedno, które wydaje nam się bardziej ciekawe, i oglądamy wszystko co nas otacza. Charakterystyczne dla tych plaż jest bardzo szerokie nadbrzeże, miałki piasek, delikatny i jasny, otoczony wysokimi drzewami. Ponoć w ścisłym sezonie nie ma tu wielu turystów i jest spora prywatność.
Co mogliśmy ocenić - jest to plaża idealna dla rodzin z dziećmi. Rzeczywiście w czasie, kiedy tutaj byliśmy dało się zauważyć obecność aż trzech podobnych do naszej rodzin. Nawet inni, dokładnie jak my, puszczali latawce... Oczywiście moje dziecko, mimo chłodnej w dniu dzisiejszym wody w Morzu, chętnie skakało w niej razem z tatą (nie kąpiąc się). Ja kąpiele sobie tym razem odpuściłam. Za to pomagałam podczas wzlotu latawca.
Jak się okazuje Morze w tej części Bałtyku jest bardzo czyste, a w sezonie, czyli w lipcu woda jest tu ponoć bardzo ciepła, płytka przy plażach i występują tutaj maleńkie bajorka z ciepłą wodą, w których można bawić się z dziećmi. My tym razem nie praktykowaliśmy zabaw w piasku, ale spacerowaliśmy i biegaliśmy po plaży. Cała jej długość to około 5 kilometrów, a szerokość około 50 metrów, jest więc gdzie poszaleć..
Jeszcze kilka fotografii z tego pięknego miejsca i ruszamy w kierunku naszego auta, dochodząc w 30 minut szybkim krokiem do parkingu, gdzie nasze dziecko postanawia świetnie się bawić na miejscowym placu zabaw a my zamawiamy w zapleczu gastronomicznym kilka ciepłych przekąsek i odpoczywamy. Można tutaj zjeść głównie fast foody, ale też dania obiadowe i świeże ryby. Po tym wszyscy wracamy autem w kierunku Hotelu Pałac w Sasinie, gdzie mamy swój nocleg.
Pięknie odrestaurowany Pałac znajduje się w dość bliskiej odległości do Morza, a dla tych, którzy są niezmotoryzowani, oferuje darmowy dowóz ekologicznym meleksem na najbliższą plażę. W Hotelu odpoczniecie, przenocujecie, i zjecie w cenie noclegu pyszne, wręcz królewskie śniadanie. Restauracja w sezonie serwuje też obiady, a także organizuje imprezy okolicznościowe. Stąd też umiejscowienie sali kominkowej, i restauracji, oraz karczmy.
Polecam wybrać się na spacer po obiekcie pałacowym i jego pięknym parku, gdzie umieszczona została w centralnym podjeździe ogromna fontanna (na którą mieliśmy też widok z okna naszego pokoju), Karczma, czy folwark konny. Natomiast w samym Pałacu znajduje się bardzo dużo pięknie urządzonych pokoi i apartamentów, na ścianach wiszą ładne obrazy.. Pałac oferuje przejazdy bryczką, oraz jazdę konną po plaży.
Pomyślano także o najmłodszych turystach, dla których wybudowano drewniany plac zabaw, a w specjalnym pomieszczeniu stworzono salę zabaw, z mini kinem domowym, Playstation, tablicami interaktywnymi. Dla osób aktywnych sportowo - kort tenisowy, tenis stołowy, boisko, wypożyczalnia rowerów. Dla osób, które nie mają planów na spędzenie dnia poza Pałacem mogę jeszcze polecić relaks w łaźni dla dorosłych (jedynej takiej w Polsce). Obecnie pałac ma nowych właścicieli, którzy go odświeżyli (zliftingowali) i różni się wyglądem od przedstawionego na zdjęciach. Posiada jasne, minimalistyczne wnętrza, a także restaurację serwującą smaczną kuchnię. Pałac OdNova
Ruszyliśmy w długi marsz i eksplorację głównej atrakcji tutaj znajdującej się. O dziwo w lesie spotkaliśmy całkiem sporo turystów, którzy tak, jak my zaraz po smakowitym obiedzie w jednym z Barów na świeżym powietrzu, zmierzali z parkingu w kierunku Morza Bałtyckiego. Charakterystyczne dla tego lasu są - piaskowa ziemia, ale też miejsca, gdzie zamiast piasku napotkać tu można jagody, grzyby, czy bardzo gęsto porośnięty wrzos i inne rośliny. Niedługa to wędrówka, lecz biorąc pod uwagę piękno przyrody, które tutaj dostrzegaliśmy, zapach, który wchłanialiśmy i kilka postojów, pierwszy odcinek został przez nas pokonany w 30 minut.
Wówczas naszym oczom ukazała się bardzo ładna czarno biało czerwona Latarnia Morska nazywana Stilo. Korzystając z możliwości, że była otwarta, i obsługiwana przez Latarników opiekujących się nią, weszliśmy do środka pokonując 32 metry wysokości. Aby obejrzeć przepiękny widok z niej roztaczający się, pokonaliśmy trochę schodów zatrzymując się na kilku kondygnacjach, czytając informacje o Latarni, o jej historii, a także podziwiając malarstwo różnych artystów, przedstawiające tę piękna polską latarnię na obrazach. Latarnia wewnątrz jest biała, a na zewnątrz kolorowa, charakterystyczne są piękne drzwi i ramy w oknach.
Położona jest około 1 kilometra od plaży, jednakże na wzgórzu, stąd też będąc na górze mamy wrażenie, że jesteśmy bardzo wysoko (+ 55 m n.p.m.). Latarnię wybudowano w latach 1902- 1906, zmontowano ją z gotowych elementów ze staliwa, skręconych śrubami. Latarnią zajmuje się kilku Latarników, tak naprawdę jest to praca głównie rodzinna. Z ciekawych akcji tej załogi można nadmienić z 1970 roku pomoc poprzez stację radiową w ratowaniu załogi i statku bandery duńskiej, który na wysokości latarni Stilo przy sztormie wszedł na mieliznę.
Na co dzień część załogi dba o Latarnię, a także jej wygląd oraz rozpowszechnianie. Można przystanąć na najniższym poziomie i dowiedzieć się wielu ciekawostek, a także zakupić wszelkie suweniry dotyczące tego miejsca i Morza Bałtyckiego. Na świecie istnieją tylko trzy tego typu latarnie morskie. 11 pięter, które są ogromnie fascynujące i przypominające ile trudu włożono w budowę tego miejsca. Na samej górze panuje, mimo gorącego dnia silny podmuch wiatru, ale wejście jest warte obejrzenia panoramy całej okolicy.
Wychodząc z Latarni zmierzamy dokładnie na plażę nr 51 Osetnik. Zamierzamy dzisiaj puszczać latawiec. Pogoda jest sprzyjająca, wiatr wieje, a plaża jest bardzo szeroka. Wybieramy z dwóch wejść jedno, które wydaje nam się bardziej ciekawe, i oglądamy wszystko co nas otacza. Charakterystyczne dla tych plaż jest bardzo szerokie nadbrzeże, miałki piasek, delikatny i jasny, otoczony wysokimi drzewami. Ponoć w ścisłym sezonie nie ma tu wielu turystów i jest spora prywatność.
Co mogliśmy ocenić - jest to plaża idealna dla rodzin z dziećmi. Rzeczywiście w czasie, kiedy tutaj byliśmy dało się zauważyć obecność aż trzech podobnych do naszej rodzin. Nawet inni, dokładnie jak my, puszczali latawce... Oczywiście moje dziecko, mimo chłodnej w dniu dzisiejszym wody w Morzu, chętnie skakało w niej razem z tatą (nie kąpiąc się). Ja kąpiele sobie tym razem odpuściłam. Za to pomagałam podczas wzlotu latawca.
Jak się okazuje Morze w tej części Bałtyku jest bardzo czyste, a w sezonie, czyli w lipcu woda jest tu ponoć bardzo ciepła, płytka przy plażach i występują tutaj maleńkie bajorka z ciepłą wodą, w których można bawić się z dziećmi. My tym razem nie praktykowaliśmy zabaw w piasku, ale spacerowaliśmy i biegaliśmy po plaży. Cała jej długość to około 5 kilometrów, a szerokość około 50 metrów, jest więc gdzie poszaleć..
Pięknie odrestaurowany Pałac znajduje się w dość bliskiej odległości do Morza, a dla tych, którzy są niezmotoryzowani, oferuje darmowy dowóz ekologicznym meleksem na najbliższą plażę. W Hotelu odpoczniecie, przenocujecie, i zjecie w cenie noclegu pyszne, wręcz królewskie śniadanie. Restauracja w sezonie serwuje też obiady, a także organizuje imprezy okolicznościowe. Stąd też umiejscowienie sali kominkowej, i restauracji, oraz karczmy.
Polecam wybrać się na spacer po obiekcie pałacowym i jego pięknym parku, gdzie umieszczona została w centralnym podjeździe ogromna fontanna (na którą mieliśmy też widok z okna naszego pokoju), Karczma, czy folwark konny. Natomiast w samym Pałacu znajduje się bardzo dużo pięknie urządzonych pokoi i apartamentów, na ścianach wiszą ładne obrazy.. Pałac oferuje przejazdy bryczką, oraz jazdę konną po plaży.
Pomyślano także o najmłodszych turystach, dla których wybudowano drewniany plac zabaw, a w specjalnym pomieszczeniu stworzono salę zabaw, z mini kinem domowym, Playstation, tablicami interaktywnymi. Dla osób aktywnych sportowo - kort tenisowy, tenis stołowy, boisko, wypożyczalnia rowerów. Dla osób, które nie mają planów na spędzenie dnia poza Pałacem mogę jeszcze polecić relaks w łaźni dla dorosłych (jedynej takiej w Polsce). Obecnie pałac ma nowych właścicieli, którzy go odświeżyli (zliftingowali) i różni się wyglądem od przedstawionego na zdjęciach. Posiada jasne, minimalistyczne wnętrza, a także restaurację serwującą smaczną kuchnię. Pałac OdNova
Super! Piękna natura i widok z latarni. Nocleg w Pałacu również bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńTak Natalio :) to był niezapomniany wypad :)
UsuńNie wiem, co jest tak szczególnego a latarniach morskich, że zawsze mnie przyciągały, swego czasu marzyłam nawet, aby zamieszkać w takiej budowli, najlepiej na małej wyspie. :)
OdpowiedzUsuńJest coś w latarniach morskich co także mnie mocno przyciąga :) Dobrze Ciebie rozumiem!
UsuńJakby gotowość do szczególnego rodzaju odosobnienia, nie mylić z samotnością. :)
UsuńBardzo ładne tam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam polskie morze i latarnie morskie! Byłam niecały miesiąc temu, a już bym chciała znów pojechać :)
OdpowiedzUsuńOj ma to nasze Morze coś, co przyciąga :)
UsuńJaka mega duża plaża!!! Cudny las , a widok z latarni obłędny :)
OdpowiedzUsuńPLaża jest duża, z delikatnym piaskiem, a co najważniejsze jest czysta :) Kolejna sprawa to zapach lasu unoszący się w czasie plażowania ze względu na sąsiedztwo leśne. Tego nie da się porównać z niczym innym..
UsuńPolskie morze jest przepiękne i w taki cudowne miejsce z chęcią z moim facetem się wybiorę, bo to miejsce jest piękne :)
OdpowiedzUsuńPolecam ten obszar nadmorski a jednocześnie leśny :) Przyjemności!
UsuńCudowne miejsce ☺
OdpowiedzUsuńTo prawda Kasiu :) Wypoczęliśmy tutaj maksymalnie jak się da :)
UsuńPiękne miejsca, znamy je bardzo dobrze 😁
OdpowiedzUsuńByć tu częściej... :)
UsuńPiękne, klimatyczne zdjęcia. Nasz polski Bałtyk potrafi być magicznym miejscem, szkoda, że mam tam tak daleko... Ostatnio z rodzinką wybraliśmy domki letniskowe nad morzem w Jantarze, naprawdę miło wspominamy ten pobyt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dosłownie magia! Dziękuję i życzę większych możliwości i czasu do wypraw na północ Polski :) Pozdrawiam!
Usuń