piątek, listopada 20, 2015 2

no to chlups ! co można w niepogodę ?



Przyszła pora zapewnić dziecku szczęście w tym sezonie! Doszłam do wniosku, że od pewnego czasu każdego dnia pada deszcz. Gdy  to zrozumiałam okazało się, że czegoś brakuje do szczęścia. O czym mowa? O kaloszkach! Niestety, ale poprzednicy są już przyciasnawi.. W ubiegłym tygodniu pomaszerowaliśmy do kilku sklepów z odzieżą dziecięcą i spośród wybranych przez nas, Alek sam podjął decyzję, nałożył buty na nóżki mówiąc: 'idziemy'. No dobrze. Kaloszki całkiem przyzwoite, nawet lepsze do poprzedników już zostały 'ochrzczone'. Jednak później przez kilka dni stały w kącie, a to z powodu braku deszczu, a potem z powodu wielkiej ulewy, wreszcie przez dwudniowy katar ich właściciela. 

Kalosze stoją w kącie i wołają: chodź na spacer ! Takie kolorowe, gumowe kalosze, w których po prostu nie da się tak tylko iść, trzeba powłazić w błotko, a potem do kałuży i chlups ! Ile frajdy w tym wszystkim, kiedy możecie wraz z dzieckiem chwytając się za ręce poskakać przez kałuże.. Zaraz przypomina mi się moje dzieciństwo, choć moje kalosze były nieco skromniejsze, nie miały dodatkowych zabezpieczeń wewnątrz i kałuże też były mniejsze. W kaloszach można wchodzić w najgłębsze kałuże sprawdzając jakie są głębokie, trzeba tylko uważać, aby ich nie zostawić w kałuży, gdyż są zwykle luźne na szczupłych nóżkach. Latem można sobie zedrzeć pięty, nosząc kalosze na gołych nóżkach.. I co z tego? Tak naprawdę spacer w kaloszach może być super zabawą. Dlaczego mamy siedzieć w domu z powodu gorszej pogody. Wszyscy zaopatrujemy się w kalosze, szczególnie w Północnej Iralndii, gdzie panuje wilgotny klimat i wyruszamy na podbój parków, lasów, ogrodów. 




W sklepach dostępne są kalosze i płaszcze przeciwdeszczowe, z załączonymi flamastrami niezmywalnymi, którymi można udekorować, pokolorować, pobazgrolić na przeciwdeszczowych ubraniach. Lub jeszcze lepiej możecie użyć sprayu i odnowić całkowicie wygląd swoich kaloszy (polecam szczególnie brokatowe wersje dla dziewczynek). Super ? Jeszcze coś.. Czarno-białe parasolki, które dzieci mogą samodzielnie kolorować wodoodpornymi mazakami i już nie jest to taka zwykła parasolka, a przy tym ile frajdy. Nie ma nudy w deszcz, nie ma nudy w domu i poza nim ! My pozdrawiamy Was z jesiennego, ale na pewno nie nudnego spaceru.



2 komentarze:

  1. Z tym malowaniem kaloszy to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze w sprzedaży kaloszki z załączonymi flamastrami, dziecięce. :) poza tym ostatnio moda na kalosze do ślubu, które można samemu sobie ozdobić pozłacanymi, bądż czarnymi flamastrami. Ogólnie kalosze zawsze się sprawdzają. Tutaj, gdzie żyjemy, to po prostu standard. Więc ogromna frajda z dekorowania i noszenia..:)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik