Nasz wczorajszy wieczór, to wyprawa do Antrim, skąd przywieźliśmy nowe poduszki dekoracyjne do salonu, oraz różne zakupy. Nawet ten w sumie nie planowany przez nas wyjazd, oraz powrót z kilkugodzinnych zakupów ze śpiącym w aucie synkiem, nie odwiodły nas od planowanej na dzisiejszy poranek wycieczki do miejscowości Larne, w której już dwukrotnie byliśmy od urodzenia synka. Miejscowość jest niewielka, lecz posiada własny port, z którego kursują statki do Szkocji, stanowiący idealne połączenie Północnej Irlandii ze Szkocją, tylko 34 mile do miasteczka Cairnryan.
Ponadto w mieście znajduje się zatoka, w obrębie której na powierzchni miasteczka Larne mieszczą się chodniki spacerowe, oraz hale rekreacyjne, m.in. centrum sportowe, z boiskami i basenem. W pobliżu portu można zatrzymać się na chwilę zadumy, przy pomnikach upamiętniających poległych podczas II Wojny Światowej. Odpoczywając dłużej w Larne, czas można spędzić na polach golfowych, lub udając się do położonego około 3 mile od miasta Parku Carnfunnock - pełnego atrakcji dla całej rodziny. Choć te miejsca, które podałam Wam, my jako rodzina znamy już dobrze i odwiedziliśmy je to na tę chwilę naszą największą uwagę przykuwa coś innego. Uwielbiamy Promenadę Larne, po której bardzo miło się spaceruje, a droga po niej prowadzi wprost do Chaine Memorial Tower, gdzie zwykliśmy się zatrzymywać na chwilę. Siedząc na kamieniach tuż, wieży pamiątkowej można w ciszy wsłuchać się w szum fal, oglądać przesuwające po niebie obłoki. Wreszcie można zrobić zdjęcie wyjątkowo klimatycznie, bo w typowo irlandzkim otoczeniu zieleni, wody i kamieni.