Na początku urlopu, jak wiecie spędziliśmy kilka dni tylko w trójeczkę w Mielnie. Teraz mamy ochotę na taki kolejny spokojny dzień, bez pośpiechu i bez żadnych planów. Po weekendzie co prawda wyjeżdżamy w kierunku Słowacji i będziemy stacjonować w wymarzonym przeze mnie miejscu - w Częstochowie, gdzie jeszcze nigdy nie byłam. Chcę zabrać tam moich Chłopaków i sama mam wielką potrzebę pójścia do Sanktuarium Maryjnego. Mam wiele podziękowań i jeszcze intencje modlitewne na przyszłość związane z moją rodziną. Jednakże teraz kiedy wielu bliskich już odwiedziliśmy, gdy sporo spraw załatwiliśmy w Bydgoszczy, już pozostał czas zatrzymania się.
Oboje nabraliśmy chęci na spacer (synek pewnie też), i wracamy do miejsca w Bydgoszczy, które uważam jest najprzyjemniejszym, rekreacyjnym fragmentem miasta, Leśny Park Kultury i Wypoczynku - Myślęcinek. Z pewnością inne miasta mogą nam tego parku pozazdrościć, a dla mnie żyjącej obecnie na obczyźnie, spacerującej średnio raz w miesiącu po ogrodach i parkach Północnej Irlandii nadal na miejscu pierwszym pod wzglądem atrakcyjności zawsze znajduje się nasz Park Bydgoski.W tym kierunku będziemy podążać. Piękna pogoda, dobre nastroje, w parku przeszliśmy dobre dwa kilometry. Ze wszystkich atrakcji nie odwiedziliśmy Ogrodu Fauny Polskiej, pospolicie nazwanego zoo. Tę przyjemność pozostawiamy na przyszłe lata, kiedy Alexander będzie większym chłopcem, na tyle dużym aby pamiętać niektóre zwierzątka.