piątek, listopada 01, 2013 0

Bratysława, tak na zakończenie - mały podróżnik



Ostatni dzień w Sahy, to dzień pożegnań, bardzo smutny dzień dla nas wszystkich. Bardzo wczesnym rankiem postanowiliśmy wyruszyć do Bratysławy -stolicy Słowacji na obiecaną mi przez Tibora wycieczkę. Następnego dnia wracaliśmy do Irlandii. Cały ten plan i podróż okazały się trafnymi decyzjami. Mogłam wreszcie zobaczyć uroki tego Miasta, i oczywiście część z tych odwiedzonych miejsc i nasze wrażenia - utrwaliliśmy na zdjęciach.

Największe wrażenie na mnie osobiście wywarł spacer przy brzegu rzeki Dunaj, który zrobiliśmy już pod koniec dnia, pięknie zachodzące słońce i widok MostuWielkiego o bardzo nowoczesnej konstrukcji, utrwaliły mi się w pamięci najbardziej. Poza tym spacer był długi i przebiegał w bardzo wesołej atmosferze, żeby nie powiedzieć, że wręcz w szalonej.. ;) i po nim już w zasadzie skierowaliśmy się do hotelu na przepyszną obiadokolację i deser przy świecach.


Oczywiście obeszliśmy całą Starówkę, która jest piękna, ulice Śródmieścia są tak bogato budowane i zachowały swój starodawny klimat. Piękny jest budynek Narodowego Teatru Słowackiego, przy którym zatrzymaliśmy się też na dobrą godzinkę. Tam przysiedliśmy przy fontannie, i tam też w pobliżu teatru karmiłam Alexandra jeszcze lekko ciepłym mleczkiem.



W otoczeniu było takie mnóstwo ludzi jednocześnie, jakich widziałam tylko w Gdańsku i Sopocie w środku sezonu jakieś dziesięć lat temu... Wszyscy uśmiechnięci i podekscytowani zwiedzaniem. Jest co podziwiać! Do tego przepiękne słońce, choć przy tym spory chłód. Zeszło nam na tym zwiedzaniu dobre pięć godzin. 


Lecz co to jest w stosunku do ogromu nieobejrzanych zabytków i tego co można zobaczyć będąc tutaj choćby kilka dni? Jest jeszcze sporo modernistycznych fragmentów miasta, w innych dzielnicach, które, mam taką nadzieję, będę miała okazję kiedyś z moją rodziną odwiedzić.. Jedno wiem na pewno, chcę tam wrócić, i odwiedzić Zamek Bratysławy bliżej. Może w przyszłym Roku? Może też wówczas przyznam mu taką punktację, wyższą, w jakiej oceniają go niektórzy podróżnicy?



Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik