środa, maja 12, 2021 20

W poszukiwaniu wiosny - Ballydugan

W poszukiwaniu wiosny... zawsze warto wyruszyć w podróż. Gdy tylko Irlandia Północna została odblokowana dla podróżnych, my wybraliśmy się w trasę objazdową w wymarzone miejsca. Naszym głównym celem był pewien obiekt historyczny, jednak na trasie i w czasie noclegu znaleźliśmy się też w kilku ciekawych miejscówkach ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb naszego dziecka, a przede wszystkim tych, w jakich odnaleźliśmy wiosnę. Oczywiście przez te kilka dni wycieczki nie mogło zabraknąć ogrodów, gdzie spędzaliśmy czas aktywnie - spacerując, bądź  pozwalając Alexandrowi na zabawę w specjalnych miejscach dla młodszych podróżników. 

Wycieczka objazdowa biegła w kierunku Hrabstwa Down. Podróż przebiegała tym przyjemniej, że im bardziej kierowaliśmy się na południe - tym więcej słońca nam towarzyszyło! I jak nie wierzyć w odszukiwanie wiosny, słońca, kwiatów? Tegoroczne hasło przewodnie wiosny - Bloosom Trial 2021 to nic inne go jak mapa kwitnących drzewek na wyspie. Rzeczywiście spora część drzewek rozkwitała już w marcu i w kwietniu (czereśnia), ale obecnie można odnaleźć drzewa różowiące się kwiatem wiśni, czy też niektóre odmiany magnolii, a także dzikie drzeka. 

Oczywiście nie brak też krzewów ozdobnych, które to tu, to tam cudownie się różowią. Mam wrażenie, że w tym sezonie wszystko w Irlandii rozkwita z miesięcznym opóźnieniem... Może i dobrze, zupełnie jakby czekał na nas! W tym przepięknym tle, znakomicie prezentują się ciekawe miejsca tutejszej architektury. Rozpoczął się też sezon ślubny więc wszystkie te dobra można będzie wykorzystać szczególnie w sesjach zdjęciowych. Powiem świeżości w promieniach słońca nad kamiennymi murami budowli czy zamków, czy też retro klimat z powyginanymi gałązkami pnączy na ścianach, bądź romantycznego kwiecia dookoła - to zawsze idealna tematyka plenerowa.






Tak właśnie nas droga poprowadziła do cudownego, klimatycznego miejsca z niewielkim jeziorkiem, starym barem przydrożnym i w otoczeniu sadu we wsi Ballydugan. Można tutaj spędzić fajne rodzinne chwile, szczególnie w taki pogodny dzień jak ten. Stary młyn o ośmiu kondygnacjach, powstał w roku 1792. Teraz nosi miano zabytku. Obecny właściciel od lat chciał, aby ludzie mieli okazję poznać jego historię. Możecie poczytać o młynie na stronie oficjalnej. Ja mogę Wam napisać, że młyn był uznawany za cud architektury w czasie, gdy został zbudowany. Potem kilkadziesiąt lat służył zarobkowo swoim właścicielom z przemysłu.
Po 1857 został opuszczony, aż do zrujnowania. Po renowacji jest to miejsce z przeznaczeniem na noclegi, hotel z 22 pokojami i restauracje obsługujące imprezy okolicznościowe (także na zewnątrz). Odbywają się tutaj wesela, sesje plenerowe. Państwo młodzi mogą liczyć na bardzo dobrą obsługę imprezy. Wnętrza są klimatyczne, przytulne, lecz podstawowy urok jest charakterystyczny - kamienny i niesłychanie wysoki budynek młynu, jaki zachwyca już z daleka drogi. Rodziny z dziećmi mogą liczyć na zabawę na placu zabaw przed obiektem.
Przyjemnie jest odpoczywać w takim sielskim klimacie, chłonąć zapach kwiatów, spacerować boso po trawie, karmić łabędzie. Jednak nasza podróż dopiero się rozpoczęła i ruszamy w dalszą przygodę po irlandzkich ziemiach. :) Czyli to, co lubimy najbardziej! Zapraszam Was na dalsze relacje, w kolejnych artykułach. 



20 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji w tym roku szukać wiosny, więc z chęcią zainspiruję się Twoją wycieczką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej :) Życzę udanych poszukiwań i pięknej wiosny :)

      Usuń
  2. oj jak ja czereśnie uwielbiam, kocham po prostu. Magnolie też u nas widziałam, fajna wycieczka i ładna pogoda, sporo słońca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w ten dzień słońce rozpromieniło się dla nas! Udana wycieczka, nie zakończona jednym dniem poszukiwania wiosny.. :)

      Usuń
  3. Pięknie tam macie! Nie byłam jeszcze w Irlandii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to już codzienność. Ale piękna, spokojna, i przepełniona taką właśnie wiosną :)

      Usuń
  4. Wiosna to idealne miejsce na podróże tam, gdzie jest piękna zieleń. O żadnej porze roku przyroda nie wygląda tak pięknie i soczyście. A z tym poszukiwaniem wiosny to w tym roku było co robić, bo wiosna w tym roku wyjątkowo długo kazała na siebie czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kazała! Az sama się zdziwiłam, że musieliśmy tyle czasu na nią czekać... Uwielbiam wiosenne podróże - jest pięknie kwieciście, ale nie upalnie. :)

      Usuń
  5. Przepiękne są te kwiaty. Aż miło patrzeć. Fajnie, że wycieczka udana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam dostarczyć Ci tyle wrażeń :) Pozdrawiam

      Usuń
  6. W życiu bym nie powiedziała, że to młyn. Prędzej spichlerz, ale na to zbyt wiele okien :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt! Piękni i interesujący budynek - niespotykany :)

      Usuń
  7. Wspaniała wyprawa, będę wypatrywać kolejnych wpisów co zwiedziliście i chcecie się podzielić z wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, koniecznie wypatruj. Bo to jeszcze nie koniec naszych przygód tej wiosny! :)

      Usuń
  8. Oj tak taki sielski klimat sprzyja ładowaniu energii życiowej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. :) Wszystko co najlepsze, na wyciągnięcie ręki - z natury.

      Usuń
  9. dlatego lubię życie na wsi, a Irlandia ma wyjątkowo sielski klimat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Tutaj życie jest na zwolnionych obrotach. :)

      Usuń
  10. Jestem zachwycona!! Przepiękne miejsce <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik