środa, kwietnia 28, 2021 14

Noisette climbing rose - pink and green Spring 2021

Weekendownik Workshop

Świeżość, to hasło przewodnie wiosny, które towarzyszy mi nie tylko w twórczości z krepiny, ale też w życiu codziennym. Właśnie taka jest ta wiosna, jaką aktualnie oddycham i jaką podziwiam. Może Was zainspiruję? Już od miesiąca wokół mnie królują dwie barwy, nie wiedząc, że właśnie one są w 2021 roku szalenie trendy! Także w mojej garderobie oraz na półeczce mojej toaletki znajdują się rzeczy i kosmetyki w dwóch cudownych i mocnych barwach. Zieleń i róż to bardzo modne tej wiosny kolory. Zresztą nie jest istotne kiedy i w którym roku, bo tak naprawdę odcienie różowego czy zieleni zawsze świetnie ze soba współgrają. Widać to przede wszystkim w kwiatach - jak widzicie poniżej: zielone listki i pączki o odcieniu blush pink. Choć u mnie w papierowej kwiaciarni reprezentantką stylu jest papierowa róża Noisette Blush Rose, to przyznam, że też w mojej garderobie pojawiły się takie słodkie stylówki, a lada dzień przyjdą do mnie jeszcze bardziej barwne (różowo zielone) kwieciste sukienki, które będę mogła nosić w podróży wiosennej.. :) 


"So fresh" w wersji zielono różowej można wedle uznania stworzyć z udziałem ubioru, detali codziennego użytku, kwiatów, a nawet perfum! Jestem zauroczona kombinacją tych dwóch kolorów. Pistacjowa zieleń i pastelowy róż, czy neonowe wersje, lub głębsza zieleń z różem blush..  w stylizacjach, w wystroju wnętrz a nawet w potrawach. Nic dziwnego, bo wiele zaciągnięto z natury. Bo choćby świeże liście i kwiaty właśnie tak kontrastują. Zaczerpnięto z tego wzornictwo na obrusy, zasłony czy tapety. Ale jest jeszcze coś. Nie tylko pięknie to wygląda, to może też ciekawie pachnieć! Najnowsze 3 linie zapachowe Spring Marc Jacobs, zresztą z serii limitowanej, mają cudowne zapachy zainspirowane wiosną. Daisy Love - z nutami: fig, pink peony, fig milk accord. Poczujecie pink pepper, green tea blossom, matcha tea accord w drugiej propozycji: Daisy Eau So Fresh Spring. Oraz ostatnia Daisy Spring z cardamom, pink rose bund, rosewood. Przemawia do mnie ten zapach i jest po prostu cudowny! Każda z kobiet ma wybór i dopasuje do siebie najbardziej odpowiedni.



Nie ważne czy będą to Tej wiosny stylowe ubrania, perfumy, czy może piękne, zwiewne kwieciste sukienki. Myślę, że tej wiosny można zachwycająco wyrazić siebie, swoją naturalność, delikatność, dziewczęcość, czy kobiecość. Wyraź to! Ja poza kilkoma detalami, jakimi uzupełniłam swoją wiosenną 'półkę' wycinam i kleję bardzo dużo kwiatów w pastelowych i różowych barwach. Rzeczywiście przyjemnie pracuje mi się w tych barwach. Jakiś czas temu stworzyłam swoje pierwsze róże ogrodowe. Wybrałam delikatny, różowy kolor blush, który uwielbiam. Zresztą róże w odcieniu koloru różowego są jednymi z moich ulubionych. Róże wykonałam z krepiny włoskiej. Sprawiłam, że roże są w pełni rozkwitu i uwidoczniły się wewnętrzne pręciki (w moich różach z krepiny w złotym kolorze).


Blush Noisette Rose wyhodowana od 1811 roku i kilka lat później sprowadzona przez Phillipe Noisette do Francji, została zaprezentowana przez Jego brata w Paryżu w roku 1817. Wywodzi się ona z większej róży Old Blush oraz  z róży piżmowej. Choć przypomina pierwszą z nich, jest od pierwowzoru nieco mniejsza, lecz co na to zresztą wskazuje nazwa, jest delikatnie różowa, prawie biała. Zdecydowałam się na Noisette Roses - uznane różami historycznymi i jednymi z pierwszych, jakie były prototypem wraz z szampańską historyczną różą do stworzenia mieszanek po 1817 roku. Róże Noisette w ogrodach kwitły jeszcze przed David Austin. Dla mnie są słodkim ideałem, jak końcówka wiosny...


Blush Noisette cieszą oczy w formie pnączy w ogrodach, jednak dobrze wyglądają też we wszelkich kompozycjach. Aranżacje róż ogrodowych (Garden Roses) wprowadzają do wnętrza dużo delikatności. Sa odrobinę 'tandetne', trochę 'cukierkowe', ale przede wszystkim bardzo delikatne.. To te róże, których nie mogło zabraknąć w mojej kolekcji kwiatów z krepiny. Są to pierwsze pnące róże jakie wykonałam. Moje pączki Blush Noisette przepięknie kontrastują z  zielonymi listkami i z mocno różowymi eustomami. Ogrodowy efekt został osiągnięty poprzez złocisty środek tych romantycznych pastelowych róż. Róże noisette zachwycająco wyglądają w ogrodzie, jak również te dojrzałe (rozbielone) płatki są niecodziennym rozwiązaniem dla moich kompozycji. Wygląda to tak, jakby przenieść ogród do swojego wnętrza!



Jestem twórcą. Jeśli chcesz wykorzystać mój projekt, pomysł, lub zdjęcie - zapytaj mnie. 




14 komentarzy:

  1. Idealne wiosenne połączenie kolorystyczne - z przyjemnością się nim zainspiruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Woidzę, że post przypadł Ci do gustu :) Znam Twoje uwielbianie do żywych barw i do sukienek, więc jestem pewna, że to styl idealny dla Ciebie :)

      Usuń
  2. źle się czuję w różach, ale muszę przyznać, ze ciekawie się ten kolor komponuje z zielonym :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to przede wszystkim kwestia dopasowania do siebie. Coć myślę, że można te kolorystykę odwrócić, a z tego co zauważyłam w zieleni Ci dobrze ;)

      Usuń
  3. Niezmiennie zachwycam się Twoimi kwiatami z krepiny, są naprawdę świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*

      Usuń
    2. Masz niebywały talent do ich robienia, naprawdę cudownie się prezentują.

      Usuń
  4. Tak sie zastanawiam... w sumie o nie wele mam różowychrzeczy w domku, ale pomyślę nad uzupełnieniem modnych rzeczy,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę, ale zawsze można nieco urozmaicić garderobę na wiosnę. Ja po swoim prawie rocznym markazmie zakupowym, cieszę się z nowych (nawet tych najmniejszych) nabytków :)

      Usuń
  5. Masz talent. Te kwiaty są naprawdę super.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio pokochałam róż, taki dziewczęcy idzie w końcu lato...ostatnio nawet nabyłam narzutę w takim kolorku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Masz talent naprawdę! Kwiaty są przepiękne :)
    Cały wpis jest bardzo inspirujący! Czuję od niego wspaniały wiosenny powiew!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie poczułam powiew wiosny :) zieleń to mój ukochany kolor, ale jest dość ciężki do noszenia-przynajmniej dla mnie. Do tej pory nie spotkałam się żeby zestawiać to z różne, ale wygląda to uroczo. Aż spróbuję :) Dzięki za inspirację-to jak korepetycje u samej Wiosny ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik