Wakacje. Ostatni dzień naszego pobytu w irlandzkiej Krainie Jezior - Enniskillen, w hrabstwie Fermanagh przeznaczyliśmy na zwiedzanie ogrodów i posiadłości. Z wynajetego studio spakowaliśmy się definytywnie i ruszyliśmy w kierunku miejsc z listy zarezerwowanych wcześniej wejściówek. Oczywiście nie mogło w tym zabraknąć dwóch bardzo ważnych na Wyspie Narodowych Skarbów. Pierwszy z nich położony nieopodal naszego wynajętego lokum odwiedziliśmy praktycznie zaraz po otwarciu rano, kiedy roślinność po porannym deszczowym orzeźwieniu budziła się do życia.
Posiadłość Florence Court w Enniskillen wydawała się jeszcze 'spać', ze względu na ograniczenia liczby odwiedzających W godzinach przedpołudniowych, gdy tutaj spacerowaliśmy przebywało tak naprawdę kilka rodzin. Tym bardziej dało się odczuć, że jest to wiejska posiadłość, przepełniona głównien naturą i zielenią. Jednak ten Kto zna trochę historię Irlandii, doskonale wie, że na tym terenie znajduje się letni Dom Arystokracki, który był siedzibą hrabiów Enniskillen od XVIII wieku.
Dla mnie i zresztą dla Alexandra najciekawszą częścią posiadłości były oczywiście ogrody. Bardzo charakterystyczne są ogrody angielskie -walled garden. W ogrodach oprócz lekkich bylin nie zabrakło pnączy - groszku ozdobnego, który lubię, powojnika, ale też było bardzo dużo przepięknych łubinów. Róże hybrydowe sadzone w ogromnych ilościach w ogrodzie hrabiny Charlotte to nie jedyne jakie tutaj znalazłam. Były też inne odmiany róż, pnące, podwieszane na kinkietach (zdjęć tutaj nie zamieszczam).
Florence Court to też ogromne tereny natury, na któryc tle można podziwiać góry Fermanagh (szczyt Cuilcagh). Samo okrążenie obiektu to godzina drogi. Godzina wesołej wędrówki, podziwiania dzikiej przyrody, ale też przechadzka leśną ścieżką, która prowadzi do starego młynu. Nasza rodzina zaliczyła tu mnóstwo przystanków, tym razem zrobiliśmy sobie nawet mały piknik, ponieważ kawiarenka nie była dostępna dla odwiedzających ze względu na pandemię.
Co jeszcze znajdziecie w Florence Court? Ogród różany, pełen angielskich (i nie tylko) odmian, i aż dwa stawy, ładnie umiejscowione przy drewnianych kładkach, sad pełen drzewek owocowych, i położony po boku ogród warzywny, które są pielęgnowane przez pracowników Organizacji National Trust. Jak wyżej pisałam jest jeszcze domek Rosse, który obecnie jest wynajmowany jako domek letniskowy. Dawniej ten domek zmieszkiwany był przez ogrodnika Ogrodu.
Florence Court to obowiązkowy punkt odwiedzin historycznych domów i ogrodów w Irlandii. Warto tutaj przyjechać, jest to miejsce magiczne. Jeśli zamierzacie się tutaj wybrać, konieczna jest rezerwacja na stronie National Trust. Obecnie dom (chyba ze względu na późny sezon) otwierany jest bliżej godzin południowych i zamykany nieco wcześniej niż w wyższym sezonie.. Warto też wziąć pod uwagę, że odwiedzający są wpuszczani co 30 minut.
Ależ klimatyczne miejsce! :)
OdpowiedzUsuńTak, można poczuć się tu, jak w bajce :)
UsuńMarzy mi się maleńki dworek, ale z ogromnym ogrodem, tak by można było w nim spacerować i czytać książki, podziwiać kwiaty i krzewy. :)
OdpowiedzUsuńPiękne marzenie. Ja mam tyle marzeń, i fantazji ile moja głowa pomieści... Podobają mi się zarówno stare dworki z pięknymi ogrodami, jak również nowoczesne wille z basenami. Jednak marzenia trzeba dostosować do aktualnych potrzeb, i wygód - aco przede wszystkim do marzeń najbliższych naszemu sercu osób. Rodziny. Nawet jeśli stać nas na wiele, niekoniecznie trzeba to od razu realizować :)
UsuńAleż tam pięknie :) można pomyśleć, że się udało przenieść w czasie, budynki i ogrody jak z angielskich powieści z XIX wieku, bardzo klimatyczne i urokliwe :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście coś w tym jest. Bardzo romantyczne miejsce... :)
UsuńJakie przepiękne miejsce i ile tam cudownych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńIrlandzkie ogrody, ogrody angielskie... są takie sielskie :) uwielbiam
UsuńTakie piękne i klimatyczne miejsce to moje marzenie. Zarówno jeśli chodzi o wakacyjne zwiedzanie czy też miejsce do życia
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się tutaj żyje, wszędzie przestrzeń, zieleń i spokój. No i oczywiście ogrody :)
UsuńPo moich doświadczeniach w podobnych miejscach pełnych kwiatów, wiem, że jak byśmy tego nie opisali to ani zdjęcia ani słowa i tak nie oddadzą piękna jakie mamy okazję podziwiać i jakim się zachwycać będąc na miejscu. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) Ja lubię o tym pisać :) Kocham kwiaty i ogrody :)
OdpowiedzUsuńPięknie jak w bajce! Ta roślinność,ta architektura - a Wy jako rodzina świetnie się wpisujecie w taki sielankowy krajobraz :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta roślinność. Zawsze marzyłam, że będę miała taki ogród pełen kwiatów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ech, kiedy to lato będzie, kusisz oj kusisz, a tu zima niestety...
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam i te kwiaty, takie naturalne :-)
Piękne miejsce i ta różnorodność kolorów 🙂
OdpowiedzUsuń