Niekończąca się gorączka Malty, piękna pogoda od samego rana, relaks w basenie w naszej willi. Trzeci dzień pobytu na Malcie to ten moment, kiedy nabraliśmy już urlopowego rytmu, planogramu, choć oczywiście nie wykluczamy spontanicznych wydarzeń. Mamy wypożyczone auto praktycznie na resztę pobytu na Malcie. W moim notesie na dzisiaj widnieją dwie atrakcje poza Mellieha. Możemy zdecydować czy je zobaczymy i w jakiej kolejności, a może coś wydarzy się pomiędzy tym?
Mosta to punkt obowiązkowy na mapie w środkowej części Malty. Jest to miejsce cudu, a jednocześnie ładne miasteczko, gdzie można zatrzymać się na dwie, trzy godziny w przerwie pomiędzy odwiedzanymi kolejnymi punktami z atrakcjami maltańskimi. W Moście najważniejszym zabytkiem, i zarazem chyba głównym miejscem miejskim jest ogromna kopuła kościoła Santa Marija Assunta zwana Mosta Dome. Ponoć jest ona rozpoznawalna z lotu ptaka, i bez problemu widoczna z odległych zakątków wyspy położonych na wzniesieniach (drogi Malty tak właśnie przebiegają).
Zresztą poruszając się w tym rejonie po Wyspie mieliśmy okazję ją podziwiać w różnych odsłonach.. nawet z murów obronnych Mdniy. Tak ogromna kopuła o średnicy 40 metrów, jest obecnie dziewiątą co do wielkości niczym nie podpartą kopułą na świecie (trzecią w Europie) stosunkowo niedawno wybudowaną. Kamień pod budowę położono w 1833 roku, lecz ostatecznie budowano ją 27 lat. Jeśli chodzi o architekturę wewnętrzną, część kupuły pokryta jest geometrycznym wzorem, natomiast jej przepiękny portal wzorowano na rzymskim Panteonie.
Możecie nie zdecydować się na podróż tutaj, choć uważam, że dla osób wierzących i znawców architektury, jest to miejsce wręcz obowiązkowe, o czym napiszę także w dalszej części artykułu. Jest kilka powodów dlaczego można tutaj przybyć mimo upalnego dnia, nawet z dzieckiem. Więc czytajcie i spójrzcie na przepiękne zdjęcia w otoczeniu tej ogromnej budowli, gdzie nawet ja (całkiem spora kobieta) znikam w tle wapiennych murów. Jest to bardzo fascynujące, szczególnie móc dotknąć tego budulca. Móc dotykać tego miejsca..
Tutaj mieliśmy poczucie, podobnie jak w Atenach, jaki niewielki jest człowiek wobec tego co zostało stworzone jego ręką (oczywiście nie moją ;)). Stojąc na schodach przed świątynią, odnosimy wrażenie, że budowla jest w stanie pochłonąć nas swoją objętością. Ale też uczucia krążą w innej tematyce. Na Malcie nie sposób pominąć religijności, gdyż Maltańczycy są bardzo ortodoksyjni pod tym względem. Lubię Kościoły, czuję się w nich dobrze. W maltańskich kościołach można zostawić intencje i troski, oraz dziękczynienie. W gablotach kościołów umieszczone są podarunki, listy, zdjęcia. Tutaj w kościele w Mosta piękne oprawy obrazów suszem.
Cud Mosty podziwialiśmy wewnątrz. Zarówno widoczne w kopule miejsce przebicia bomby podczas II wojny światowej, jak również (oryginalnej zatopionej już obecnie) bomby - replikę umieszczoną na tyłach kościoła przed zakrystią. W Mosta Dome pełnej wiernych wydarzył się cud, podczas obrzędów 9 kwietnia 1942 wpadła do kościoła bomba 50 kg (spośród rozrzuconych z nalotu 500 kg bomb).
Bomba przebiła kopułę, odbijając się spadła pomiedzy zgromadzonych 300 modlących się ludzi. Nie wybuchła. Oprócz pięknego wnętrza świątyni dowiedzieliśmy się więcej o tym niezwyczajnym wydarzeniu, będąc wewnątrz. Nie zapomnijcie, że w kościołach na Malcie, należy zasłaniać ramiona szalem, lub nosić długi rękaw. Chusty można wypożyczyć w każdej większej świątyni (u mnie czarna chusta z haftami różanymi którą miałam ze sobą).
Mogłoby się wydawać, że odwiedziny Mosty to naprawdę krótki wypad, ale nie można zarzucić mu, że był skromny. Emocje towarzyszące przebywaniu tam, mocno pozostaną w pamięci.. Dzięki temu, że tuż przy kościele mieści się ogromny plac zabaw, nie tylko my dorośli, ale też nasz syn Alexander miał ogromną frajdę z tej wycieczki. Samo przespacerowanie się tutaj przy placu kościelnym zajęło nam godzinę.
Jeśli obejdziecie kościół dookoła, dostrzeżecie też ciekawe miejsce, lub nawet dwa, na mały przystanek (posiłek). Kawiarnia naprzeciw oferuje smaczny postój z widokiem na przepiękną Mosta Dome. W tym miejscu i w uliczce obok, zjecie przepyszne wypieki, zarówno przekąski jak i cukiernicze rarytaski z których słynie Malta. Jeśli znacie ciasto maltańskie, to wiecie o czym mówię...
Nie znam ciasta maltańskiego. Jak ono smakuje?
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć na wnętrza kościołów i zawsze się nimi zachwycam. U nas w Polsce kościoły są małe, a ten jest olbrzymi.
Smaczne pizze, duży akcent z ciastem francuskim i półfrancuskim. Z kolei o słodkich ciastkach maltańskich długo by pisać. Zawsze porównuję z bardzo słodkimi greckimi, nasaczonymi syropami. Maltańskie jest bardzo dobre, średnio słodkie, pyszne. Najlepiej opisali je Kasia i Paweł na maltaigozo.pl/top-5-desery/ Na Malcie jedliśmy wszystkie z wymienianych (kupiliśmy większość rodzajów po jednej sztuce i próbowaliśmy). Najmniej smakują mi obwarzanki to nr4 z listy ;) które znajdziesz na straganie i w sklepach.
UsuńPrzyznam, że ten Kościół jest ogromny. Ale zdradzę Ci, że na Malcie nie brak mniejszych, a w Polsce sama należałam kiedyś do parafii z ogromnym Kościołem, tak dużym jak Mosta Dome aż z czterema rzędami ławek. :)
Miło popatrzeć i poczytać o tym miejscu. Udanego urlopu życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, zawsze staram się przekazać we wpisie swoje odczucia, aby czytelnicy znali mój punkt widzenia i chyba co niektórzy (o podobnym celu podróży do mojego) będą w stanie odnaleźć podobne wrażenia będąc tam, gdzie ja. Oczywiście to też kwestia charakteru. ;)
UsuńUrlop na Macie był we wrześniu ubiegłego roku. ;)
Ale tam pięknie! Architektura robi wrazenie :) Mam nadzieje, ze koronawirus szybko pójdzie precz i w końce będę mogła tam spokojnie polecieć :)
OdpowiedzUsuńAgata, nie chcę wróżyć w komentarzach i w publicznych wpisach co do dalszego przebiegu koronawirusa. Zresztą nie publikuję nawet postów na ten temat. Życzę, abyś wreszcie i to jak najszybciej spełniła swoje marzenia.
UsuńDo tego czasu. Zapraszam na kolejne wpisy, chętnie pokażę Ci Maltę moimi oczami. Całuję! :)
Chętnie zanurzyłabym się w wakacje w maltańskich klimatach, odpowiada mi klimat, styl życia, architektura i kuchnia. :)
OdpowiedzUsuńWiem, że moja odpowiedź odczytasz, więc mimo wszystko dopiszę. Proszę wziąć ze sobą spray przeciw komarom i insektom, i przyjąć wcześniej wit. w dużych ilościach. My unikamy preparatów (gdy nie ma potrzeby) i też nadużycia witamin. Nie ukrywam, że nie byłam na tą inwazję przygotowana, bo nigdy wcześniej nam się to nie zdarzyło, nawet w Polsce. Ja i moje dziecko byliśmy już pierwszego dnia mocno pogryzieni. Mój mąż to zupełnie inny przypadek. ;) Ewentualnie można udać się do apteki po preparaty.
UsuńPoza tym Malta jest wspaniała. Jestem pewna, że urlop będzie udany!
Wąskie uliczki, cudna architektura... Pięknie tam!
OdpowiedzUsuńTak Karolino, cudownie. Wybierz się kiedyś, będziesz bardzo zadowolona z tego urlopu :) Pozdrawiam
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Jak wakacyjnie to wszystko wygląda! Uwielbiam takie klimaty - śródziemnomorskość, jasne kolory budynków... Marzenie!
OdpowiedzUsuńCzy święty Bartłomiej jak zwykle trzyma swoją skórę na tej rzeźbie, czy mnie wzrok i pamięć mylą? :D
Dziękuję, ja również lubię ten klimat, to słońce, to światło i to ciepło.. :)
UsuńTak, trzyma swoją skóre :) I już odniósł zwycięstwo, jest Święty :) Szczegółowa rzeźba. Włosy i broda. :)
To miejsce wygląda cudownie. Chciałabym kiedyś tam pojechać.
OdpowiedzUsuńPewnie Ci się to uda :) Mosta jest pieknym miastem :)
UsuńNie znam ciasta maltańskiego. Jak ono smakuje,ale to miejsce wygląda cudownie
OdpowiedzUsuńCiasto maltańskie smakuje dokładnie tak, jak wygląda Malta :)
UsuńMoże niezbyt idealne porównanie, ale tak mogę to ocenić z własnej perspektywy. :)
UsuńI love the photos! I can feel the summerry atmosphere 🌹 Malta is amazing place to be!
OdpowiedzUsuńI'm following you, would you like to became friends and follow me back? 🙋💐
Shades of Silvie
Have a lovely day 🌸
Thank you Silvie!
UsuńI also remember the summer feelings of Malta last year at the end of September. I recommend of course! I follow you :)
Ja nie byłam na Malcie, ale znajomy do dzisiaj wspomina jak zwiedzał tam głównie kościoły ;)
OdpowiedzUsuńPałace, Ogrody, Świątynie, Natura, wszystko co tylko turysta (taki jak ja aktualnie) lubi oglądać. Dla mnie kościoły Malty są piękne, wszystkie, bez wyjątku i uważam, że są bardzo charkterystyczne dla krajów europejskich. To mi się podoba. Dla mnie to idealna, piękna destynacja. Wciąż nie jestem gotowa na dalsze podróże.. Malta na pewno jest takim małym krokiem przed bardziej egzotycznymi zakatkami na Ziemi. :)
UsuńMalta to moje ubiegłoroczne odkrycie, które miałam nadzieję kontynuować w tym roku. Niestety chyba się nie uda. Ale na pewno kiedyś tam wrócę. Zapraszam na swojego bloga, gdzie również opisuję wrażenia z pobytu na Malcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, gdybym miała zdecydować gdzie powrócę - to z pewnością byłaby to Malta, chciałabym ją wciąż przemierzać, nawet nie po to, aby zobaczyć to, czego nie widziałam... Chciałabym znów być tam, znów tam być.
UsuńMyślę, że Na Maltę wrócimy na pewno.
Twojego bloga odwiedziłam, chętnie będę czytała i podpatrzę więcej relacji z wyjazdów. :)
I have never been to Malta before, but it is such a beautiful country so I'd really love to visit one day. These photos are beautiful xo
OdpowiedzUsuńThank you darling :) You should visit Malta, and touch it! :) :*
UsuńTo jest moje marzenie... Malta
OdpowiedzUsuńDo spełnienia :)
UsuńJeju, jak pięknie! Mnie się marzy Malta od lat, ale wciąż jakoś mi na nią nie po drodze.
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, ja mam podobnie z dwoma Krajami :) Na wszystko przyjdzie odpowiedni czas... :)
UsuńŚliczne zdjęcia!😊
OdpowiedzUsuńDziękuję, kolory Malty :) Zapraszam po dalsze emocje...
UsuńNa Malcie nigdy nie byłam, ale zdecydowanie ten kraj jest w moich podrózniczych planach . Piekne zdjecia i ciekawie podana relacja :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I pewnie odwiedzisz :) Zapraszam częściej do mnie :)
UsuńZastanawiam się, ile kosztowałoby wykonanie pomalowania artystycznie sufitów, ścian i drzwi tj. w pałacykach...? Ciekawo czy sprawdziłoby się to w domach prywatnych.
OdpowiedzUsuńOj chyba ten komentarz zawędrował pod inny post i nie mam pojęcia do którego jest wpisu ? Nie mam pojęcia ile płaci się za malunek ścienny. Wiem, że w domu zrobiłby to mój mąż ;)
UsuńSuper podróż ❤
OdpowiedzUsuńTak właśnie była :)
UsuńPrzepięknie tam jest:) mam ochotę kiedyś odwiedzić te cudowne miejsca, które pokazałaś:).
OdpowiedzUsuńI na pewno Ci się to uda :) zapraszam do kolejnych artykułów. :)
Usuń