Ostatnio mamy same uroczystości w naszym otoczeniu. To właśnie wiosna jest takim wyjątkowym okresem, że w naszym kalendarzu widać wyraźnie kilka ważnych dat. Wiosna, to również okres pełnego rozkwitu tulipanów, które lubimy. Od paru sezonów koniec wiosny to także pierwsze plony truskawek. Właśnie te trzy aspekty sprawiły, że wpadłam na rewelacyjny pomysł. Bardzo pachnący, świeży i zarazem delikatny. Wszelkie uroczyste okazje to dla mnie powód do rozwoju mojej twórczości poprzez układanie kwiatów z papieru dla solenizantów, jubilatów. Wraz ze zmianą pory roku przychodzą nowe pomysły - zgodnie z rytmem sezonowym. Oczywiście, gdy układam bukiety, wtedy gdy kleję kwiaty dla obdarowywanego, pierwszym istotnym kryterium wyboru rodzaju kwiatów, czy bukietów są upodobania tej osoby i również praktyczna strona upominku.
Gdy tak pomyślałam o idealnym dodatku - zaraz wyobraziłam sobie tulipany w duecie z truskawkami. Może Was zdziwi takie połączenie, ale to naprawdę super wygląda! W sumie sytuacja z koronwairusem tprzyczyniła się do tego, że nie znalazłam w sklepach truskawek jakie chciałam kupić. Mój mąż znalazł trochę podobne (do tych idealnych) dzień przed samym układaniem bukieciku i wypadło prawie zgodnie z planem. Do bukietu najlepiej pasują truskawki podłużne, i duże, oraz koniecznie niezbyt dojrzałe! To bardzo ważne, aby później nie puściły soku. Przecież nie chcemy, aby obdarowana osoba się poplamiła?! Drugim owocem wykorzystanym do bukietu są czerwone jabłuszka. Czerwone, zielone, a nawet żółte bez problemu znajdziecie we wszystkich sklepach, nie tylko na straganach owocowych. Na jabłka zdecydowałam się, ponieważ ciekawie wypełniają wiązankę, ładnie ją kształtują. Oczywiście w moim bukiecie musiały znaleźć się jabłka czerwone, ale już oczyma wyobraźni widzę inne barwy w innych kwiatowo-owocowych kompozycjach. Jabłka dodają uroku, kształtu, ale też są bardzo popularne i chyba nie ma osoby, która by ich nie lubiła.. zjeść.
Ale o tym za chwilę, bo teraz napiszę Wam jeszcze o wypełnieniu trzecim owocem. Na pomarańczę zdecydowałam się przypadkowo. Równie dobrze mógłby to być obrany owoc granatu, pieknie wyeksponowany - nadałby bukietowi leko rubinowego i różowego odcienia. Jednak z myślą o solenizantce, byłam pewna, że w bukiecie lepiej Jej się spodoba właśnie pomarańcza. Nie chodzi tylko o wielkość jaka prezentuje się w widoczny sposób, czy o żywy kolor dokładnie po środku bukietu. Na myśli mam przede wszystkim walory smakowe, i upodobania solenizantki do smaku cytrusów. Teraz napiszę Wam o najważniejszej atrakcyjności bukietu z owoców.. Otóż. Ten bukiet robiony własnoręcznie, jest oczywiście nietypowy. Jest jadalny! Na pewno ma on mnóstwo walorów zarówno wizualnych, jak i odżywczych. Przede wszystkim pięknie się prezentuje, ma żywe barwy, mieni się kolorami...
Mamy tu ogromne pole do popisu - owoce można z kwiatami, czy też bez nich łączyć w dowolny sposób - uzyskując zaskakujące wręcz duety. Mogłabym stworzyć przecież bukiet z cukierków, które byłyby słodkim dodatkiem, wybrałam jednak zdrowe owoce i też są tym słodkim dodatkiem. Jestem przekonana, że takim słodkościom Nikt się nie oprze, a przy tym dodam Mu dawki energii i zdrowia. Myślę, że owocowy bukiet to oryginalny pomysł na każdą okazję. Do jego uformowania potrzebne są - wszelkie patyczki, ważne aby były zakończone w szpic. Dobre będą akcesoria do nadziewania szaszłyków. Warto te wykałaczki wykończyć owijając zieloną taśmą florystyczną (aby imitowały łodygi). Owoce trzeba nadziewać po trzy takie nadziania w każdym owocu. Stabilizuje to bukiet, i owoce nie kręcą się, nie przemieszczają, nie spadają.
Układanie zaczynamy w wybrany sposób. Może to być od największych owoców i kolejno dookoła inne elementy bukietu. Lub obieramy drugą metodę - od jabłuszek, które ładnie się wypełniają i 'blokują', a pozostałość kwiatów i owoców 'wpuszczamy' w środek i dookoła jabłek. Po ułożeniu jednej partii owoców owijamy bukiet taśmą klejącą kilka razy, a następnie dokładamy kolejne nadziane owoce i znów owijamy. Możemy dorzucić kilka 'słodkich' dodatków. Bukiet jest bardzo ciężki i ma grubą podstawę. Dlatego warto robić wszystko ściśle i ale bardzo ostrożnie. Na koniec owijamy ozdobnym papierem.
Ale o tym za chwilę, bo teraz napiszę Wam jeszcze o wypełnieniu trzecim owocem. Na pomarańczę zdecydowałam się przypadkowo. Równie dobrze mógłby to być obrany owoc granatu, pieknie wyeksponowany - nadałby bukietowi leko rubinowego i różowego odcienia. Jednak z myślą o solenizantce, byłam pewna, że w bukiecie lepiej Jej się spodoba właśnie pomarańcza. Nie chodzi tylko o wielkość jaka prezentuje się w widoczny sposób, czy o żywy kolor dokładnie po środku bukietu. Na myśli mam przede wszystkim walory smakowe, i upodobania solenizantki do smaku cytrusów. Teraz napiszę Wam o najważniejszej atrakcyjności bukietu z owoców.. Otóż. Ten bukiet robiony własnoręcznie, jest oczywiście nietypowy. Jest jadalny! Na pewno ma on mnóstwo walorów zarówno wizualnych, jak i odżywczych. Przede wszystkim pięknie się prezentuje, ma żywe barwy, mieni się kolorami...
Układanie zaczynamy w wybrany sposób. Może to być od największych owoców i kolejno dookoła inne elementy bukietu. Lub obieramy drugą metodę - od jabłuszek, które ładnie się wypełniają i 'blokują', a pozostałość kwiatów i owoców 'wpuszczamy' w środek i dookoła jabłek. Po ułożeniu jednej partii owoców owijamy bukiet taśmą klejącą kilka razy, a następnie dokładamy kolejne nadziane owoce i znów owijamy. Możemy dorzucić kilka 'słodkich' dodatków. Bukiet jest bardzo ciężki i ma grubą podstawę. Dlatego warto robić wszystko ściśle i ale bardzo ostrożnie. Na koniec owijamy ozdobnym papierem.
Jestem twórcą. Jeśli chcesz wykorzystać mój projekt, pomysł, lub zdjęcie - zapytaj mnie.
Piękna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńJaki apetyczny bukiet, który pewnie tak samo obłędnie smakuje jak wygląda :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. O to chodzi, aby był zachęcający i ładny :) Myślę, że jest pyszny :)
UsuńPiękne i zdrowe. Pogratulować kreatywności! :) Ucieszyłabym się z takiego bukietu :)
OdpowiedzUsuńFajnie, a ja miałabym dla Kogo zrobić kolejny bukiet :) Dziękuję :)
UsuńAleż fantastyczny pomysł, naprawdę mega byłoby dostać taki bukiecik, podchwytuję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Super, że chcesz go przygotować. :)
Usuńwow ten bukiet wygląda cudnie :) super pomysł. szkoda ze nie za bardzo mam talent do takich rzeczy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja mam od paru miesięcy 'wysyp' twórczości. Myślę, że każdy człowiek w swoim czasie odnajdzie pasje, oraz umiejętności do ich rozwoju, które w nim drzemią. :)
UsuńFajny pomysł na bukiecik ja jako dziecko dostałam kiedy bukiecik z kwiatami i lizakami
OdpowiedzUsuńSuper są takie bukieciki, także te z lizaków i słodkości. Mnie zachwycają w owocowych bukietach takie cechy jak ładne kolory, świeżość (zapach), i objętość. :)
UsuńOj cudna ta kompozycja radość dla zmysłów <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! Na pewno uradował zmysły obdarowanej :)
UsuńDziękuję :) Masz ogromną rację, owocowe bukiety są po prostu 'radosne' :)
OdpowiedzUsuńAle super,kocham owoce❤
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńPrzepiękna kompozycja <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Taka prosta, a coś ma w sobie :)
UsuńWygląda niesamowicie! Bardzo oryginalny pomysł :) Muszę sama spróbować stworzyć podobny bukiet.
OdpowiedzUsuńOczywiście, warto spróbować :)
UsuńŚwietny pomysł na prezent <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń