Odrobina luksusu należy się każdej z nas. Niewątpliwie takim momentem, aby spełnić swoje marzenia kosmetyczne, są różne uroczystości, święta. To właśnie wtedy można spełnić te zachcianki, szczególnie jeśli produkty nie kosztują mało i są kosmetykami 'z wyższej półki'. Można sprawić sobie prezent samemu, lub otrzymać go od Kogoś. Ja zdecydowanie kupuję kosmetyki tylko 'z okazji', no... może prócz dwóch produktów - podkładu i korektora pod oczy, bo te kończą się w różnym czasie i w zależności od pory roku. Do niedawna było tak też z pudrem wykończeniowym.. Nie trafiłam przez wiele lat na ten swój idealny. Jeden za ciemny, drugi za różowy, trzeci za szybko się zużywał, niekiedy pył leciał na boki a puder sypki kończył się po miesiącu (!). Przez wiele lat nie udało mi się też odnaleźć pudru, który w po kilku godzinach od nałożenia nie pozostawiałby 'ciap' na mojej skórze. Ale to się zmieniło. Teraz znalazłam - puder w kulkach, który o dziwo od 9 miesięcy używania - jeszcze się nie skończył i żeby było bardziej pięknie jest trwały po zaaplikowaniu, i nie tworzy plam na mojej skórze (1.).
Podczas lotów do Polski (i podrózy po świecie) zawsze przeglądam oferty kosmetyczne i ofertę perfumerii pokładowej w samolocie. Co prawda do tej pory, w czasie lotów, a miałam ich około 70 przez ostatnich 7 lat, tylko 5 razy kupiliśmy dla siebie kosmetyki. W zeszłym roku zamarzył mi się dobry produkt, który zobaczyłam w katalogu samolotowym i dostałam go w prezencie w 2019 roku. Kosmetyk niezwykły, bo działa w 100 %! Zamknięte w buteleczce płynne złoto, kwas glikolowy naturalny kwas owocowy przywrócił ożywienie, koloryt i blask skórze. Mam wrażenie, że po użyciu tego kosmetyku moje pory są o połowę mniejsze, nie mam przebarwień, skóra jest gładka i wyrównana. Nie widzę zmarszczek i suchych partii skóry (np. na nosie). A najważniejsze, że kiedy pojawi się u mnie jakikolwiek wyprysk i zastosuję ten produkt - to następnego dnia już wyprysk nie ma stanu zapalnego i znika. Zostaje jakby wysuszony. Zdecydowanie na tak :) (3.)
2. Caolion Maska Dwufazowa na noc, żel nawilżający i perły odżywcze. Wspaniała maseczka, którą delikatnie nakładam co drugą noc na twarz, szyję i dekolt po uprzednim umyciu skóry. Myślę, że ten polecony przez kosmetyczkę w Sephora produkt, bardzo poprawił mi nawilżenie skóry mojej twarzy. W szklanym pojemniczku umieszczony jest niebieski żel, w którym wpuszczone są kuleczki - perełki kremu. Należy odrobinę pobrać z jednego i z drugiego palcami i wklepać w skórę. Maseczka ma dość intensywny orzeźwiający zapach. Szybko się wchłania i delikatnie chłodzi przez kilka sekund po nałożeniu. W żelu znajduje się kwas hialuronowy i pantenol. Natomiast w perłach kremu jest kolagen morski oraz połączenie ośmiu olejków z masłem shea. Uwielbiam moją maseczkę, bo po nocy moja skóra jest bardziej promienna i jędrna. Mam wrażenie, że ta maska to taki zastrzyk energii i witamin dla mojej twarzy. Maseczka nie uczula, i z opisu kosmetyczki wiem, że jest dobra też dla cery naczynkowej. Stała cena w perfumerii Sephora to 129 zł. (50 ml)
3. Alpha-H Liquid Gold to kolejny sławny produkt, nie tak dawno dostępny tylko na pokładzie linii lotniczych, obecnie można go już odnaleźć w dobrych drogeriach (internetowych). Jest to złoty bestseller, który rzeczywiście nim jest nie tylko z nazwy! Ponoć to produkt dla cery z problemami, z trądzikiem cery dojrzałej. Stworzony przez australijską firmę, której obecna współtwórczyni od lat zmagała się z problemami skórnymi. Na własnej skórze przekonała się o jakości produktu i postanowiła z firmą współpracować, wiedząc jak innowacyjny jest to kosmetyk. Skład tego płynu jest tak ułożony, aby zawierał jak najmniej chemicznych dodatków i ulepszaczy. Zaskakujące jest to, że w pojemniczku zamykanym denkiem a następnie nakładką, jest ukryty produkt płynny o konsystencji, wyglądzie i zapachu wody! Trochę czuć też alkohol. Produkt ma właściwości antybakteryjne, na pewno w czasie używania na naszej twarzy nie rozwijają się bakterie. Efekt ten jest ważny i podstawowy, a pozostałe - to zmniejszone zmarszczki, właściwie ich nie mam już. Dodatkowo wyrównanie cery, wygładzenie niedoskonałości. To widać po kilku miesiacach stosowania!
Użycie jest proste, zupełnie jak nakładanie płynu micelarnego. Przechylacie tę białą buteleczkę i na wacik dozownikiem wypuszczacie liquid, aby wmasować delikatnie w skórę problematyczną. Najlepsze efekty daje zastosowanie co drugą noc na całą oczyszczoną skórę (jeśli macie cerę suchą, wcześniej nałóżcie krem). Czym jest Liguid Gold? Naturalny pięcioprocentowy kwas glikolowy, kwas owocowy pochodzący z trzciny cukrowej usuwa obumarłe komórki i rozjaśnia. Intensywnie odbudowujący, przeznaczony na poszerzone pory, pozostałości potradzikowe, drobne blizny, zmęczoną skórę, stany zapalne i i nieproszoną pigmentację. Regeneruje skórę w czasie nocy, daje natychmiastowy efekt w postaci promiennego wyglądu, likwiduje stany zapalne, zmiękcza zmarszczki przy dłuższym stosowaniu. Ponadto wyrównuje koloryt skóry, wszelkie przebarwienia - także hormonalne. Jeśli wybieracie się na słońce i nie macie makijażu, poleca się uważać stosując zawsze ochrony słonecznej SPF 15 w okresie używania Alpha-H i do tygodnia po stosowaniu. Na uwagę zasługuje też opakowanie wierzchnie - elegancki schludny kartonik ze złotymi akcentami. Również na buteleczce plastikowej są złote napisy. Niestety bardzo nietrwałe te z przodu (skład jest w innej trwałej formie opisany). Napisy nieestetycznie się starły z pojemniczka, teraz jest prawie całkiem biały. Oczywiście nie przeszkadza to w jego używaniu, ale nie mogę Wam pokazać jak ładnie wyglądał kilka miesięcy temu. Zamieszczam piękny kartonik. Niestety nie wiem ile produktu zostało w butelce, ale jestem przekonana przy przechyleniu, że jest tam jeszcze około połowa liquidu. Cena 50 ml buteleczki to 20 funtów. W Polsce można kupić też większe pojemności za niewiele wyższą cenę. Oczywiście polecam!
Jeśli znacie te produkty, kiedykolwiek używałyście, lub planujecie zakup, podzielcie się swoją opinią, pytaniami. Wierzę, że moja szczegółowa rezenzja Wam się spodobała i jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości - to chętnie podzielę się odpowiedzią na nie.
Też przez wiele lat marzyłam o meteorytach i w tym roku sprawiłam sobie taki prezent na Wielkanoc. Uwielbiam je. Są obłędne i faktycznie zapach jest zniewalający. Pozostałych dwóch nie znam, ale może będzie okazja.
OdpowiedzUsuńJa o nim nie marzyłam, ale marzyłam o dobrym pudrze wykończeniowym :) o kulkach dowiedziałam się jakiś rok temu :) Jestem zadowolona i spełniona w temacie. Pozostałe dwa kosmetyki to dla mnie petarda, szczególnie ten Alpha-H, bo maseczka jest super, ale przypuszczam, że można znaleźć niejedną dobrą maseczkę nawilżającą w podobnej cenie, z której efektów bedziemy zadowolone.
UsuńZnam te meteoryty - cudownie wyglądają na twarzy!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, wyglądają jak skóra z mikroskopijnymi drobinkami. Uszlachetniają cerę i do tego idealnie wyglądają w kadrze. :)
UsuńCzytając o Twoich "przygodach" z poszukiwaniem pudru idealnego, myślałam o sobie i wszystkich pudrowych wpadkach... Nigdy nie słyszałam o tej marce, chociaż w kosmetycznych tematach nieco siedzę - zachęciłaś mnie do researchu, może i dla mnie okaże się dobrym wyborem :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, bo to kosmetyk dla mnie niezawodny :) Myślę, że byłby dobry dla Ciebie. :)
UsuńCiekawe produkty, żadnego nie używałam ale na meteoryty czaję się już od jakiegoś czasu, może teraz na święta sprawie sobie prezent. :)
OdpowiedzUsuńOczywiście to ta chwila, kiedy możemy się wreszcie zdecydować na nieco droższe kosmetyki :) Bardziej wyszukane. :)
UsuńZawsze warto stawiać na lepsze produkty.
OdpowiedzUsuńTak, stawiam na lepsze produkty, które dla mnie są lepsze. Kiedyś lepsze równało się znane i droższe, ale pamiętam ten moment kiedy stwierdziłam, że lepsze moze być nieznane, kiedy zakupiłam pewien żel pod oczy na zasinienia, nieznanej wówczas marki Flos-lek w aptece, za grosze. To najlepszy produkt ever! Za to specjalistyczna marka popularna od lat - nie sprawdziła się w ogóle. Do tego stopnia, że przestałam kupować kosmetyki tej firmy :)
Usuńno to lotow masz sporo zaliczonych ja niestety zadnego
OdpowiedzUsuńNiektóre z obowiązku, inne z przyjemności :) a wszystkie z miłości :) Poza tym uwielbiamy latać.
UsuńKażda z nas zasługuje na trochę luksusu :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, rzadko funduję sobie takie luksusy, raz na kilka lat ale kupić coś i być z tego mega zadowolonym - to super!
UsuńJa odrobinę luksusu funduję sobie na święta :)
OdpowiedzUsuńJa też, dwa z tych produktów kupiłam z okazji :) Jeden bez okazji :)
UsuńRacja, powinniśmy się rozpieszczać nie tylko od święta!!! Zasługujemy na to :)
OdpowiedzUsuńTak Madziu, ale przyznaj, że miło otrzymać taki dobry kosmetyk z okazji imienin :) Najbardziej cieszy to, że są to dobre produkty. O bublach nigdy bm Wam nie napisała :)
Usuńwyglądają pięknie! tak delikatnie i lekko! bardzo chętnie bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńTe kuleczki są mega lekkie, i są wspaniałe :) Zawsze polecam sprawdzone i dobre kosmetyki :) Polecam
UsuńDzięki - jeśli polecasz, to zwrócę uwagę na te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to dzięki poleceniu kosmetyczki w sklepie i koleżanki je nabyłam :) Więc musiałam o nich napisać. :)
UsuńJakieś Ty tutaj cudowności kosmetyczne zaproponowała. Pozycja 1 i 2 zdecydowanie mnie prezkonuja. O tym pudrze Gurelain słyszałam sporo dobrych rzeczy
OdpowiedzUsuńTa trójeczka też jest dobra, nie mam dużo wyprysków, ale ten kosmetyk działa cuda. O kulkach poczytałam po zakupie i jestem w szoku, że niektóre osoby są 'rozczarowane' zakupem. Nie wiem na co liczą kobiety kupując puder w kulkach. Na przywrócenie 18 lat? Przecież on spełnia wszystkie wymogi dobrego pudru. A do tego pięknie pachnie i dobrze jest zapakowany.;)
Usuńoho, nie znam żadnego produktu!
OdpowiedzUsuńMoże poznasz :) Ja tez nie znałam dopóki nie zaczęłam używać :) Pozdrawiam hej
UsuńZaciekawił mnie ten produkt Guerlain. Pierwszy raz widzę puder z kulkami w takich kolorach - zazwyczaj widywalam w brązach :) Muszę zerknąć na niego w Sephorze :)
OdpowiedzUsuńTa seria ma jeszcze inne odcienie, i na mądry rozum powinnam wziąć numer 03 bo mam ciemną karnację, a latem nawet byłam czekoladowa ;) ale nie nie... jestem zachwycona 02 i on jest klasykiem. Pięknie wygląda na mojej twarzy :)
UsuńO tym pudrze w kulkach słyszałam wiele dobrego, wpiszę go na listę świątecznych życzeń :-)
OdpowiedzUsuńDobry wybór, nie zawiedzie Cię :) hej
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale meteoryty Guerlain bardzo chętnie przetestuję :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKażdej kobiecie polecam, ten puder odmienił moje życie, nie muszę poprawiać makijażu przez cały dzień, a teraz kiedy to piszę mam go nadal na twarzy od 8.00 rano a jest już późny wieczór :) Pozdrawiam
Usuń