niedziela, września 01, 2019 9

Jeżynówka - zdrowie zamknięte w karafce

Była Cytrynówka, która jest raczej likierem (chyba że dodacie zamiast wódki -spirytusu), a dzisiaj mamy późno letnią jeżynówkę, nalewkę (możecie dodać rum dla mocy, ale to leżakowanie z cukrem sprawi, że alkohol typu wódka będzie miał mocniejszy smak). Czy widzicie ten kolor? Co prawda główne zdjęcie w pięknym słonecznym dniu zrobiłam, ale uwierzcie kolor jest rubinowy - piękniejszy niż wiśnióweczki. Dobrze się prezentuje w gablocie, i w barku. Nalewka jeżynowa to zamknięte w słoiku lato, ale żeby się rozsmakować trzeba odczekać od czterech do nawet 6 miesięcy. Zresztą im dłużej tym lepiej! Jeżynówka jest smaczna i wyrazista w smaku, ma piękny kolor a co najważniejsze działa leczniczo. Jakie ma walory?
Na pewno przeciwzapalne i przeciwbakteryjne (w okresie zachorowań na grypę), poza tym wyrównujące hormony, polecana dla kobiet, szczególnie tych w okresie menopauzy, jeżynówka to eksplozja witamin i energii. Dodatkowo reguluje ciśnienie, zabezpiecza układ krwionośny przez chorobami i stabilizuje pracę serca. Witamina C, przeciwutleniacze, zawiera fitoestrogeny, kwas elagowy i fenolowy. Te dwa ostatnie kwasy niszczą wolne rodniki przyczyniające się do powstawania nowotworów. Zostało udowodnione, że codzienne spożywanie jeżyn hamuje, a spożywanie w dużych ilościach eliminuje nowotwory. Oczywiście nie samymi jeżynami człowiek żyje, i trzeba tez dodać, że jeżyny są bardzo drogie. Chyba, że mamy je z własnego ogródka, działki (lub od zaprzyjaźnionej rodziny). Niektórzy zbierają w lasach.. 
Zasada wykonania nalewki jeżynowej jest bardzo prosta. Proporcje na szklanki: 4-2-2+2(jeżyny,-cukier,wódka+rum), lub 4-2-4 (jeżyny-cukier-wódka), 4-2-2 (jeżyny-cukier-spirytus). Przy czym jeżyny zapełniamy na maksa w szklankach. Wychodzi ponad 2 litry nalewki. Wszystko zależy jak dojrzałe jeżyny i z jakiego gatunku zbieracie. Zgodnie z tą zasadą łatwo jest obliczyć proporcje przy podwojonych ilościach, lub połowicznych, pomniejszonych. Jak się domyślacie ja oczywiście pomniejszyłam, bo jeżyny możemy mieć każdego roku w sezonie, a poza tym nie pijemy często alkoholu, nawet tak dobrego jak ten w postaci leczniczej nalewki. Jeżyn mieliśmy na pewno ponad kilogram, dwie szklaneczki poszły na jeżynówkę, a resztę na pewno zjedliśmy ;) 
W roku ubiegłym robiłam z jeżyn naturalne galaretki, w tym jedną muscat jelly ( z winem owocowym). To idealny deser do ogrodu, na party, ale też na rodzinne spotkanie. Zdrowo i smacznie. Przepis na terrine jeżynowe, macie tutaj KLIK.
Jeżynówka (na wódce)
Skład:

2 czubate szklanki jeżyn
1 szklanka cukru + łyżka cukru (nie musi być)
4 szklanki wódki (40 %)

Sposób wykonania:
  • Jeżyny przebrać (wybierać tylko dojrzałe)
  • Umyć dokładnie jeżyny i osuszyć na papier. ręczniku
  • Wrzucić do litrowego słoja i zasypać cukrem
  • Odstawić w słoneczne i ciepłe miejsce na 48 godzin
  • Kilka razy w ciągu dnia potrząsać
  • Po 48 godz. zlać sok do nowego, wyparzonego słoika
  •  Jeżyny zostawić i zalać je wódką na 48 godzin
  • Do zlanego soku z jeżyn dodajemy łyżkę cukru
  • Zalewamy 2 szkl. wódki i zakręcamy mocno słoik
  • Odstawiamy w ciepłe miejsce
  • Do jeżyn w drugim słoiku dolewamy pozostałe 2 szkl. wódki
  • Odstawiamy ten słoik w ciepłe miejsce na 48 godzin (denko mocno zamknięte)
  • Po tym czasie przecedzamy powoli sok z tego słoika
  • Najlepiej zrobić to do większego słoika
  • Do tego słoika zlewamy likier przygotowany 2 dni wcześniej
  • Mieszamy i odstawiamy na dwa dni w ciepłe miejsce
  • Po tym czasie przecedzamy nalewkę ponownie do drugiego słoja
  • Nalewka jest gotowa do leżakowania (lekko sfermentowana o winnym smaku)
  • Rozlewamy do karafek z korkiem, lub butelek i zamykamy szczelnie
  • Moja nalewka na potrzeby zdjęcia w karafce, będzie przelana do szczelnej butelki
  • Odstawiamy na min. 4 miesiące leżakowania w chłodne miejsce
  • Jeśli w zauważymy fermentację (buzowanie), musimy przecedzić przed piciem
  • Wychodzi 1.30 litra nalewki

9 komentarzy:

  1. Jezynowka ___ nalewka , oj kusi. Nie wiedzialam, ze mozna taka stworzyc. Robilam z platkow rozy i czarnej i czerwonej porzeczki i od lat lezy w piwnicy i mam nadzieje iz nadal sa ok.
    Dziekuje za przpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł z tymi płatkami róży.. jak to musi smakować :) Ja też nie piję, a nawet nie smakowałam swoich. Kiedyś piłam od zaprzyjaźnionej Pani. :) To chyba też przeleży, aż wypiję, albo szybciej goście moi wypiją? ;)
      Mówią, że nalewki, które nie podlegają fermentacji trzyma się rok, dwa, no chyba, że podobnie jak ta moja (lekko fermentowane) - to dłużej :)

      Usuń
  2. Nigdy nie piłam :O Ale chętnie spróbuję. Koniecznie zapisuję w ulubionych. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i polecam, sama jestem ciekawa jej smaku. Mój mąż spróbował już dwa razy - ponoć już smakuje fantastycznie.. ;)

      Usuń
  3. Czyli jak zrobisz teraz to by działała na jesień jako zabezpieczenie przed chorobami, dopiero za rok można pić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu na Święta mozna już pić :) a można za rok ;)

      Usuń
  4. O, pyszna nalewka. U mnie też niedługo będzie przepis na nalewkę z jeżyn. Nie było ostatnio, bo zdjęcie mi się nie udało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda zachęcająco i ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią wypiłabym ☺️ jeszcze, że dobra to i jeszcze zdrowa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik