sobota, marca 30, 2019 14

kwiecista inspiracja wiosenna - rysujemy kredą

Wiosna, zieleń, kolory, zapachy i kwiaty. Wszędzie kwiaty! W ogrodzie pierwsze krokusy pojawiły się już miesiąc temu. Przed domem kwitną narcyzy, a w drodze do szkoły już przekwitają drzewka wiosenne.. Czy myśleliście kiedyś, aby 'wnieść' do domu te piękne dary natury, i wręcz 'zasadzić' je w swoich pokojach, w kuchni, czy w sypialni? Oczywiście można to zrobić w naturalny sposób, stworzyć kąciki natury, roślinne miejsca w domu, czy choćby postawić kilka dużych donic. Możliwości jest wiele. My choć mamy od pewnego czasu kilka roślin domowych nie lubiących częstego podlewania, choć czasem pędzę do domu z bukietem świeżych kwiatów, choć przy domu oczekujemy już na przydomową hortensję, a latem na pierwsze pąki łubinu i na wyrośnięte z ubiegłorocznego sadzenia lawendę, szałwię to wciąż jako ulubieńcy turystyki i podróżowania (głównie do bliskich w kierunku środkowej Europy) jesteśmy zmuszeni podziękować naturze w domu. Tym bardziej uśmiecham się szeroko, gdy mogę wykorzystać na ożywienie naszego domu wszelkie inspiracje zaczerpnięte z różnych stron (np. Pinterest), lub podpowiedziane przez mojego męża, który studiował Architekturę..
Wraz z wiosną w moim domu nabieramy większych chęci do tworzenia nowych rzeczy. Chyba cała nasza trójeczka właśnie najchętniej rysuje. Mój mąż ma do tego dobrą rękę, ja mam wyobraźnię i chęci do zmian, a nasz sześciolatek uwielbia naśladować rodziców. Może właśnie dlatego mimo największej pasji do wycinania i konstruowania ( z kartonów) chwyta za kredki i kredy dokładnie wtedy, gdy robimy to my rodzice. Super! Tak właśnie powinno być. Farb, ołówków, kredek i pisaków w domu nie brakuje ;). Pomysły rodzą się głównie w głowie, ale do realizacji potrzeba nie tylko pomysłu, ale właśnie i materiałów. Specjalny blok, farby, pędzle, ołówki, a ostatnio kreda artystyczna.
Dokładnie! Z nią można poszaleć. Pewnie niejeden z Was  posiada w domu tablicę, a niektórzy nawet mają ścianę tablicową. My do takich rodzin właśnie należymy. Spora część ściany, a jest duża, w większości tygodni w roku pozostaje pusta. No tak, ściana jest u naszego synka, a on dopiero ma 120 cm wzrostu i jedno krzesło pod ręką ;) więc, szczególnie wtedy, gdy odwiedzają Go większe grupy przyjaciół - także tych dwa, trzy lata starszych - ściana nabiera kolorów. Kredę, także kolorową Alexander ma odkąd zrobiliśmy ścianę.
Ale dopiero teraz kredę mam i ja. Ten ostatni (ponoć) zestaw 25 kolorów dostałam na Dzień Matki w NI. Dzień Matki już jutro - 31'th March. Powiem Wam, że jest to jeden z bardziej oryginalnych prezentów, jakie kiedykolwiek miałam. Już wczoraj wyrysowałam na ścianie mnóstwo kwiatów z okazji Wiosny i tego pięknego Swięta. Efekt jak na pierwszy tego typu rysunek nie jest zły, a co najważniejsze kwiaty są kolorowe, są duże, wręcz olbrzymie i widoczne. Napis tworzyłam po raz pierwszy. Nie jest z tym u mnie najlepiej, bo z kaligrafią nigdy wcześniej nie miałam do czynienia. ;)
Kredy o takiej średnicy standardowo używa się już głównie tylko do rysunku, ja posłużyłam się białym kolorem do pisania i tak sobie myślę, że wyszło dość czytelnie? Bo tak naprawdę w obecnych czasach napisy tworzy się już głównie specjalnymi flamastrami kredowymi, a nawet rysunki na tablicach rysuje się taką farbą. Nie wiem czy będę miała chęć zamienić kiedyś kredę klasyczną na farbę, lub flamaster, ale jeśli Wy jesteście na wyższym etapie 'tablicowej' zabawy, lub uwielbiacie pisać to jest to coś dla Was. Tu w linkach znajdziecie aż trzy odnośniki na temat specjalnych pisaków, i sposobu wytworzenia farby kredowej samemu. A także metody pisania, np. poprzez szablony i wypełnianie ich farbą w płynnej postaci liquidu (którą zrobicie sami z kredy suchej lub z użyciem tutorialu).
Zdradzę też, że planuję poszerzyć rysunek na całą szerokość ściany. Ja chyba jednak pozostanę przy klasycznej metodzie rysowania tego rysunku, oraz przy dokładnie takim stylu rysunku. W przypadku ściennego rysownictwa też można obierać różne style. Niewykluczone, że wypróbuję metody rozmazywania (jedno ze zdjęć z Pinterest). Jednak od myśli, do jej sprecyzowania i w późniejszej kolejności do tworzenia, zazwyczaj potrzebuję trochę czasu. Wiosna to moment kiedy pomysły płyną jak szalone, sama natura jest ich inspiracją. Więc zobaczymy kiedy to nastąpi.
Już od pewnego czasu przekładam z pomocą męża -doradcy na specjalny papier swoje pomysły związane z roślinami. Sprawia mi to ogromną frajdę. Mam kilka własnych rysunków, zaczynając od tych pierwszych mniej atrakcyjnych, aż po najnowsze, bardziej przykuwające oko. Jednak w  tym całym hobby, chodzi głównie o dobrą zabawę (z mężem, a czasem z naszym synkiem), a także o udekorowanie naszego domu właśnie. Lubię przestrzenne,  nieobłożone meblami i detalami wnętrza, ale postanowiłam nie zostawiać pokoi zupełnie 'pustych', chcę koloru, chcę złoceń i kilka ciekawych akcentów, choćby miały zajmować jako tło dla paru prostych mebli -całą ścianę!
A jeśli nie dysponujecie całą ścianą to nic nie szkodzi. Możecie wykorzystać mniejszą tablicę, oprawić ją w ramę, lub ostatecznie po narysowaniu i zapisaniu pięknie przyozdobić kwiatami. Im więcej kwiatów, tym lepiej :) Mogą być kwiaty rysowane i kwiaty doczepiane - sztuczne, żywe i z papieru. Ale to już tematyka nieco odmienna, bo dekoracje z papieru uwielbiamy i szalenie podoba mi się taka tendencja tworzenia ścianek ślubnych, czy pamiątkowych z tablicą w tle i z … kwiatami w tle.
Zobaczcie na poniższych fotografiach, jak to się bajecznie prezentuje. No i wreszcie sama tematyka rysowania kredą nie musi wcale dotyczyć czarnej ściany, czy ściany tablicowej. Przecież kreda artystyczna, czy liquid kredowy (farba) jest do wykorzystania na ścianach o różnych kolorach. Ile możliwości, tyle pomysłów. Najważniejsze, aby miło spędzać czas na ciekawych pasjach, i aby nie siedzieć przed telewizorem, w te dni, gdy za oknem jeszcze nie do końca czuć wiosnę. :) 

14 komentarzy:

  1. OMG! To jest piękne a ściana... TAKA ściana jest genialna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW! Ale piękne te kwiaty. Cudowne inspiracje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Nie ma nic piękniejszego wiosną od kwiatów :)

      Usuń
  3. Ależ wiosennie się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, coś pięknego można wyczarować z tak niepozornych rzeczy. Sama kiedyś dużo rysowalam I tak sobie myślę, że może sobie sprawie taką tablice gdzieś w kuchni. Świetne inspoliracje I jakie to wszystko urocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie w kuchni byłaby idealna, no i ta ściana w pokoju dziecięcym też się sprawdza, szczególnie, że trzy pozostałe ściany pozostają bardzo jasne ;) Mój synek jest zachwycony, a tuż obok powstały już pierwsze Jego wiosenne bukiety 'dla Mamy' ;)

      Usuń
  5. Fajna sprawa jeśli ktoś lubi. Ja w domu bym takiej ściany nie chcę. Z kredą szalejemy na chodniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również szalejemy na chodniku, a nawet w ogrodzie, ale tutaj w Irlandii jest tak, że bardzo szybko to potrafi zniknąć.. Kiedyś narysowaliśmy sobie fajny statek kosmiczny, po czym raptem przyszła ulewa,,, ;) no i trochę przykrości było.

      A tak w ogóle Ci powiem, że ta ściana powstała z myślą o synku, dla którego to okazała się jedną z najciekawszych zabaw z rówieśnikami, gdy do Niego przychodzą. Bardzo lubią sobie pisać i rysować.

      Ja podobnie, jak Ty wcale nie chciałabym takiej ściany w domu (a tu mam na myśli sypialnię, czy salon), ale jak widzę niektóre malunki u innych, - to fajnie to wygląda. :)

      Z utrzymaniem takiej ściany w ładnym wyglądzie też wcale nie jest tak łatwo, bo aby wyglądało to schludnie trzeba ją raz na jakiś czas odmalować farbą tablicową.

      Ale nie ukrywam, że taka ściana to naprawdę dobry materiał do tworzenia na nim przeróżnych rysunków. Także przez nas - dorosłych i to fajna sprawa, która mnie wciąga i mojego męża też. A Alexander sam narzuca mi pomysły co można na Jego ścianie robic ;) Ten napis bardzo Mu się podoba. A powyżej nadal pozostaje tytuł (którego nie widać na zdjęciu): Alexander's Room :)

      Usuń
  6. Wow, to wygląda cudownie <3 W sumie ciekawy pomysł na odświeżenie wnętrza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy tworzą w kuchni, inni w sypialni, a u nas robimy 'dodatki' do niewykorzystanych fragmentów ściany u synka. W tym przypadku myślę o zarysowaniu większej części ściany - bo moje dziecko jest baaardzo za tym.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik