sobota, grudnia 15, 2018 3

gość świąteczny

Kiedy w 2017 roku umiera autor słynnej serii książek o Misiu Paddingtonie - Michael Bond, autorzy pewnej historii postanawiają wydać książkę, i kontynuując tym samym cykl książek o znanym misiu pokazują tym razem na czym polega magia Świąt. Najnowsza książka o tematyce Bożonarodzeniowej - "Paddington and the Christmas Visitor" to opowieść o Kimś, kim w Święta może zostać każdy z nas. Od małego (do chwili aż nie poznamy prawdy jaką uznamy za słuszną) zastanawiamy się co przyniesie nam na święta Mikołaj. Małe dzieci piszą do Niego listy, i czekają.. wyobrażają sobie jak On wygląda i kiedy przychodzi. Śnią o Nim. A tak naprawdę każdy z nas może zostać Świętym Mikołajem. 
"Mamo, a kiedy przyjdzie Mikołaj"; "Mamo, a czy Mikołaj przyniesie mi prezenty?"; "Mamo, ale ja nigdy nie widzę Mikołaja, czy On w ogóle istnieje?"; "Mamo tyle lat czekam, aby go spotkać, Mikołaja nie ma!" 

Nic bardziej mylnego. Święty Mikołaj istnieje! Może by tak przeczytać mądrą książkę o Misiu Paddingtonie i o pewnych odwiedzinach? Zanim damy ją dziecku do ręki, zastanowić się, i zmienić sposób wręczania prezentów, może za wiele mówić nie trzeba, lepiej poczytać. Ja miałam czas na poznanie tej książki, bo kiedy po raz pierwszy zabawnie czytałam ją Alexandrowi, gdy był już czas Bożego Narodzenia ja dobrze zrozumiałam jej treść, choć moje dziecko jeszcze nie. Przede wszystkim książeczka jest w języku angielskim, więc Alexander zdążył już się sporo nauczyć od ostatniego razu. Czytana teraz przez mojego synka treść, nawet po jednym słowie - już staje się zrozumiała. I nie chodzi tu bynajmniej o język angielski a o zawartą magiczną myśl w tej książce. Kim jest Święty Mikołaj? Mikołaj jest tym kimś, kto przychodzi do nas w Święta, ktoś dla nas bardzo pozytywnie zaskakujący. Ktoś wnoszący nowości do naszego życia. Podający pomocną dłoń, a czasem nawet sobie z tego nie zdaje sprawy... I wcale nie musi to być Stary dziadek z brodą, bo przecież Mikołaj też był kiedyś młody..
Paddington and the Christmas Visitor z przepięknymi ilustracjami Becky Cameron, chwyta za serce i jak to przystało na dobrą brytyjską książeczkę, czyta się ją rytmicznie i z ogromnymi wrażeniami. Opowiadana jest przez narratora, o pierwszych Świętach Paddingtona u Rodzinki Brownów, kiedy to po raz pierwszy Jonathan uczył Misia ubierać choinkę. Potem Miś Paddnigton zauważa za oknem pewnego odwiedzającego ich dom gościa, który wspina się po dachu z ogromnym workiem. Hmmm. Oczywiście w Święta wszyscy myślimy bardziej przyjaźnie, i niektóre wydarzenia są wręcz magiczne.. Podobnie w tej opowieści, Miś wreszcie poznał Santa. Tak przynajmniej Mu się wydaje. I choć wszystko nie jest tak pozytywne na jakie wygląda, to jednak często wystarczy wyobrazić sobie.. nieco lepiej, i tak, jak sprawia nam radość. Tak właśnie ujrzeć to. Więc jest i Mikołaj, są też prezenty, życzenia, radość i wreszcie przekonujemy się Kim jest Mikołaj i co tym razem nam przyniósł.
Z mojego punktu widzenia książka jest fantastyczna, ładnie napisana, urozmaicona wesołym słownictwem. Poza tym, co jest oczywiste w literaturze angielskiej przepełniona humorem. Misiu na prędko łapie się sań i już lata, a potem razem z przybyszem robią aniołki na śniegu. Może nie wszyscy mieli okazję już nauczyć się przeżywania Świąt w czasie dzieciństwa, nigdy nie jest za późno dla Misia, dla złodziejaszka, ani nawet dla nas rodziców..
Kochani nie wszędzie można kupić tę książkę, ale na pewno na stronie sklepu Marks and Spencer (całkowity zysk trafia na szczytne cele). Czasem na portalach sprzedażowych angielskich. Polecam Wam mój artykuł sprzed dwóch lat, gdzie obejrzycie film kampanii reklamowej MandS na YouTube. To dokładnie zobrazowana opowieść książkowa, Poza tym polecam serię o Misiu i Jego przygodach w Londynie, szczególnie tę zatytułowaną: "Paddington i świąteczna niespodzianka".


3 komentarze:

  1. WOW!! Paddington na święta :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, w ubiegłym roku byliśmy na ekranizacji Paddingtona w Polsce, wspaniały film, a ta książka jest po prostu świetna :)

      Usuń
  2. Uwielbiam Paddingtona, to ulubiony bohater z mojego dzieciństwa! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik