Formy skalne i szlaki, też sprawiły, że szybciej zabiło serce, i że ta wyprawa uradowała nie tylko oczy, ale też nasze ciała wprawiła w ruch. Z kolei, jeśli miałabym opowiedzieć o swoich osobistych doznaniach kulturowych to nigdy nie zapomnę dwóch ciekawych architektonicznie budynków, pięknych w formie, i jakże barwnych, a do tego tak mocno urokliwych. I tak myślę sobie, że takich nigdzie indziej nie znajdziecie. A co decyduje o ich wyjątkowości? Już Wam piszę poniżej.
Kapliczka Św. Józefa, potocznie zwana na Wodzie, powstała na przekór Carowi w miejscu łazienek zdrojowych. Związana jest z nią pewna historia, otóż: w czasach zaborów Ojców już był uzdrowiskiem, i po likwidacji łazienek zdrojowych car zakazał postawienia 'na ziemi ojcowskiej' kaplicy. W związku z tym, postawiono ją na wodzie i zakazu nie złamano. Ta piękna kaplica, jest w całości wykonana przez miejscowych robotników z drewna w bladym beżowym kolorze, w blasku słońca sprawiającego wrażenie żółtego. Uwieńczona została ażurową wieżyczką, co stanowi o jej uroku (mnie to szalenie się podoba).
Oczywiście do najbardziej interesujących jej cech należy fakt, że wznosi się tuż nad dwoma brzegami potoku Prądnik. Wygląda to spektakularnie, i zachęca turystów do odwiedzenia tego niesamowitego miejsca. Kapliczka stanowi zabytek na Szlaku Architektury Małopolski. Kaplica posiada aż trzy ołtarze i po dziś dzień odprawiane są w niej Msze Św. Nad ołtarzem głównym wznosi się obraz namalowany w 1901 roku przez jedną z kuracjuszek.
Miejsce dookoła kapliczki otaczają wzgórza, przecięte wąwozami, natomiast samą kapliczkę polana o nazwie Goplana, która jest pamiątką po dawnym ogromnym Domu Zdrojowym 1895-1907 roku. Warto zejść nieco, i przyjrzeć się niebywałej konstrukcji 'od dołu'. Polecam również uczestniczyć we Mszy Świętej, lub w dniu wyprawy wybrać się na Zamek Pieskowa Skała (dokładnie na trasie).
Nie ukrywam, że drugi zabytek wcześniej zaplanowałam zobaczyć będąc w Ojcowie, bo nieczęsto zdarza się widzieć budynek w którym rośnie drzewo, lub inaczej: który jest dostosowany do wyrastającego pnia drzewa. Co prawda nie sposób nie zauważyć go jadąc główną drogą pomiędzy Zamkiem Ojcowskim, a Kościółkiem na Wodzie, bo od razu rzuca się w oczy. Lecz często jest zastawiony autami, lub zasłonięty turystami. Ma przepiękny zielony kolor, ciekawą architekturę, zdobienia, i ładne kremowe oblamówki wokół okien.
Nie ukrywam, że drugi zabytek wcześniej zaplanowałam zobaczyć będąc w Ojcowie, bo nieczęsto zdarza się widzieć budynek w którym rośnie drzewo, lub inaczej: który jest dostosowany do wyrastającego pnia drzewa. Co prawda nie sposób nie zauważyć go jadąc główną drogą pomiędzy Zamkiem Ojcowskim, a Kościółkiem na Wodzie, bo od razu rzuca się w oczy. Lecz często jest zastawiony autami, lub zasłonięty turystami. Ma przepiękny zielony kolor, ciekawą architekturę, zdobienia, i ładne kremowe oblamówki wokół okien.
W sezonie jak już pisałam jest otoczony autami i autokarami, więc dość trudno ukazać jego piękno na fotografii. Z jednej strony jest ulica główna, gdzie parkują auta, a z drugiej główny parking i miejsce postoju autobusów. Zresztą budynek od dawna pełni funkcję kas biletowych (przystanek autobusowy), a od pewnego czasu jest też oddziałem PTTK, gdzie można kupić różne informatory, pamiątki i mapy, oraz uzyskać informację turystyczną (noclegi, i szlaki, itp. ).
Do budynku wejdziecie z jednej strony i możecie wyjść z drugiej. Wewnątrz w tym świeżo wyremontowanym budynku przysiądziecie, tuż przy konarze drzewa i dowiecie się wszystkiego co dotyczy nie tylko Ojcowskiego Parku, lecz również odnośnie całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Ponoć tutaj znajdują się też toalety. Wychodząc z budynku warto unieść głowę, bo tuż z jego dachu wyrasta piękna korona drzewa liściastego.. Potocznie zwany 'Na postoju', został wybudowany w 1930 roku i od samego początku pełnił funkcję poczekalni dla podróżujących autobusem.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż tak nietypowych atrakcji w Parku Narodowym. Fascynuje mnie budowla ziemi Małopolski, coś czuję, że świetnie odnalazłabym się w tym pełnym drewna i zdobień Regionie. Dodatkowo bardzo ważne jest włączenie tego mocno w naturę, i krajobraz terenu. Coś pięknego!
Do budynku wejdziecie z jednej strony i możecie wyjść z drugiej. Wewnątrz w tym świeżo wyremontowanym budynku przysiądziecie, tuż przy konarze drzewa i dowiecie się wszystkiego co dotyczy nie tylko Ojcowskiego Parku, lecz również odnośnie całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Ponoć tutaj znajdują się też toalety. Wychodząc z budynku warto unieść głowę, bo tuż z jego dachu wyrasta piękna korona drzewa liściastego.. Potocznie zwany 'Na postoju', został wybudowany w 1930 roku i od samego początku pełnił funkcję poczekalni dla podróżujących autobusem.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż tak nietypowych atrakcji w Parku Narodowym. Fascynuje mnie budowla ziemi Małopolski, coś czuję, że świetnie odnalazłabym się w tym pełnym drewna i zdobień Regionie. Dodatkowo bardzo ważne jest włączenie tego mocno w naturę, i krajobraz terenu. Coś pięknego!
Urzekły mnie te budynki! Piękne, wysokie białe okna, dużo światła i ten styl! Wooow! <3 Cudowne odkrycie !
OdpowiedzUsuńJa też jestem nimi oczarowana :) Rzeczywiście budynek PTTK jest bardzo jasny i świetnie to zauważyłaś! Pewnie dlatego tak dobrze się tutaj czułam.. Przyjemne miejsce :)
UsuńLubię takie ciekawe miejsca pełne historii. Kapliczka na wodzie to bardzo urokliwe miejsce, a umieszczenie Drawa w budynku jest interesującym i ciekawym pomysłem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Będąc w tym zielonym budynku ma się wrażenie, jakby to budynek opierał się na drzewie :) poniekąd tak, rzeczywiście jest :) Kapliczka mnie zafascynowała, jest jak z bajki. :)
UsuńWoW! Kapliczka jest po prostu cudowna, a dom z drzewem w środku więcej niż interesujący. Z zewnątrz również niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko, jest bardzo piękne i na pewno mocno zdobi Ojcowski Park Narodowy :)
UsuńOch jak dawno Grafów razem tam nie było, co ja piszę, wspólnego wyjazdu do Ojcowa jeszcze nie zaliczyliśmy. Będziemy musieli młodemu niedługo pokazać, bo to świetne miejsce.
OdpowiedzUsuńNasz pięć lat, mam nadzieję, że zapamięta choćby trochę z tej wyprawy :) ale myślę sobie, że tutaj kiedyś powrócimy :)
UsuńUwielbiam takie miejsca z historią, mają niesamowity klimat <3
OdpowiedzUsuńTak! Zdecydowanie coś w nich jest, co nie pozwala zapomnieć o tych miejscach :)
UsuńMam nadzieję, że i tak w końcu uda nam się dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Madzia :) Tego Wam życzę :)
Usuń