niedziela, września 04, 2016 2

Lody Gelarto Rosa Budapeszt

Gdy sezon letni pomału dobiega końca, dzieci pójdą do szkoły, skończą się dni błogiego lenistwa i rozrywki. Wiemy, że niedługo przyjdzie jesień. Pewnie każdy z nas wraz ze swoją rodziną przeżywał te wakacje pięknie na swój sposób. Jedni podróżowali, a inni rzucali się nadal w wir pracy. Gdy to ja pomyślę o naszym tegorocznym urlopie - mam tysiące wspomnień przed oczami i zawsze widok dobrej, słonecznej pogody. W takie dni, jak te ostatnie dni sierpnia i początkowe dni września zazwyczaj spędzamy wakacje w Polsce i na Słowacji. W tym roku nasz urlop poszerzyliśmy o wycieczkę do Budapesztu. Oczywiście nie mogło zabraknąć w naszym grafiku odwiedzin w słynnej lodziarni, w której ze smakiem zjedliśmy lody w kształcie róży. Takie lody znajdziecie na ulicy Hercegprimas. Jest to urocza uliczka tuż przed bazyliką Św Stefana, oznaczona napisem Gelarto Rosa. Praktycznie zawsze wejściu towarzyszy kolejka osób chętnych spróbować firmowych lodów. Te lody cieszą zarówno podniebienie, jak i oko. To sposób nakładania łopatką sprawił, że ostatecznie lód przyjmuje kształt róży. Można dopasować loda do swoich potrzeb, a nawet zjeść loda dietetycznego. Smaki dietetyczne to 40 % mniej kalorii. Słodzone są stewią, a znajdziecie  ich kilka smaków. M.in. są takie smaki, jak: jogurt, cynamon, kawa, malina.


Pozostałe lody są dla zwolenników swobodnego lodowego szaleństwa, które tak naprawdę nie jest zbyt mocno kaloryczne. Czy podobnie, jak ja wierzycie w to, że lody 'nie tuczą'? Ja już nauczyłam się, że podczas wypoczynku pochłaniam, podobnie jak moje dziecko ogromne ilości lodów (bez względu na to, czy jestem aktualnie na diecie). Zwykle są to sorbety, które są niczym orzeźwiający owoc. Właśnie takie lody w kształcie róży wybrałam sobie spośród tych, które ma do zaoferowania słynna lodziarnia. Ceny wahają się od 550 forintów za jednego małego loda (dwa smaki) do 750 forintów za duże lody (cztery smaki). Nie wiem jak Wy, ale ja w taki upał po prostu nie mogę oprzeć się pokusie spróbowania nowych smaków. Np. Limonka z bazylią, czy czarna herbata z imbirem. Dlatego właśnie na moim waflu znalazł się też smak niedietetyczny. Lodów było 2 sztuki, bo i nas było tylko dwoje. Synek Alexander w tym czasie wczasował u dziadków. Spędziliśmy więc romantyczne chwile tylko we dwoje... Co jeszcze w lodziarni Gelarto Rosa kupicie? Desery, ciasteczka tzw. makaroniki, napoje a nawet lekkie dania z dodatkiem owoców (sałatki). Po zjedzeniu lodów, takich jak te, w upalny dzień, po prostu ma się ochotę na dalsze zwiedzanie i podziwianie wielu zabytków Budapesztu. My udaliśmy się na Óbuda, tuż przy Dunaju, gdzie odwiedziliśmy tego dnia jeszcze ogrody Zamku Królewskiego w Budapeszcie.


Ice Cream - Gelarto Rosa from artnroll creative solutions on Vimeo.

2 komentarze:

  1. Tak ładnie wyglądają, że aż żal zjeść byłoby mi;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, gdy widzisz, że różyczka sama się zaczyna topić - to już nie żal zacząć jej jeść :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik