sobota, sierpnia 25, 2018 6

drewniany kościół Św. Mikołaja w Łubowie

Przejeżdżając z Gniezna w kierunku Poznania nie sposób ominąć na trasie ważnego zabytku - Kościoła Św. Mikołaja w Łubowie. Tuż przy trasie widać z daleka w blasku słońca dębowy stary Kościół, który w momencie, gdy my podjeżdżamy jest w trakcie renowacji. Być może nie widzimy całego uroku tego miejsca, jednak nie możemy przejechać dalej. Wystarczy zatrzymać się i podejść bliżej, aby poczuć wiek tego zabytku. Otoczony mnóstwem zieleni,a także urokliwym podjazdem,i domem parafialnym, z boczną kapliczką. Kiedy tu dojeżdżamy jego kolor już mocno ożywiony, odświeżony aż promienieje. Przy kościółku stoi kapliczka nieco ciemniejsza - gruntownie wyremontowana jakiś czas temu, z niebieskimi oknami. Gdy podchodzimy kościół wydaje się być dużo większy, a wokół rozpościera się zapach starego drewna. 
Pierwsze wzmianki o Łubowie datuje się na 1239 rok, jako własność Sobiejuchów. Okazuje się, że w XV wieku Łubowo było miastem, co jest niespotykane, aby wieś dawniej miastem była. Pierwszym kościołem tego Miasta, był właśnie kościół Św Mikołaja, a jego twórcami Dryjowie. Niestety podczas potopu szwedzkiego kościół uległ spaleniu. Ludność miejska przystąpiła szybko do odbudowy, i tak w 1660 roku konsekrował go biskup gnieźnieński Stanisław Dzianott, na pamiątkę czego na kościółku wznosi się krzyż maltański. W XVIII wieku kościół został wzbogacony o boczną kaplicę (1720 rok), podczas rządów rodziny Lutomskich.
Obecnie Kościół zaliczany jest do zabytków. Jest konstrukcji zrębowej, oszalowany. jednonawowy. Posiada zakrystię od strony północnej. Dachy są pokryte gontami. Nad nawą znajduje się wieżyczka z ażurowym wykończeniem. Wewnątrz (choć nie było okazji obejrzeć) jest strop o równiej wysokości w nawie i w prezbiterium. Strop jest ponoć pokryty polichromią o roślinnym motywie. 
Przepiękny ołtarz główny, z około XVII wieku na którym znajduje się obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, z figurami św Stanisława, i św Wojciecha po bokach. Wyposażenie jest barokowo-ludowe. W kaplicy również ołtarz. Oba z XVII wieku. A Chrzcielnica jest kamienna - renesansowa. Na belce tęczowej są wykonane rzeźby - Chrystusa Ukrzyżowanego, Matki Boskiej Bolesnej, oraz św. Jana z II połowy XVII w. Po lewej stronie mieści się barokowa polichromowa ambona, a po lewej wspomniana chrzcielnica.
Przy świątyni, jak Wam już wspominałam odnajdziecie probostwo, a także okalający kościół ceglany murek wykonany z ułożonymi krzyżami z żelazną furtką. Na uwagę zasługują piękne stare drzwi, które szczególnie prezentują się ze starymi kutymi zawiasami. Tuż przy kościele jest też nagrobek (wraz z żeliwnym krzyżem) Jana Nepomucena Krawczyńskiego (1838-26.10.1896) proboszcza łubowskiego, a także kamienne żarno. Przejeżdżając trasą, nie zapomnijcie zobaczyć tego pięknego kościółka :) 

6 komentarzy:

  1. Drobna uwaga- kiedyś grupowało się zabytki, czy też raczej przypisywano do klasy, z czego klasa 0 była najwyższą. Obecnie zabytek może być w gminnej/powiatowej/wojewódzkiej ewidencji zabytków lub być wpisany do rejestru zabytków. Nadrzędną formą ochrony jest uznanie za pomnik historii lub wpisanie na Listę UNESCO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że napisałaś, ponieważ korzystam z przewodników sprzed ładnych kilku lat i nie miałam o tym akurat pojęcia :) Poprawione

      Usuń
  2. Zdjęcia mnie zachwyciły, takie zakątki uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mogłabym dniami 'buszować' po takich zakątkach :)

      Usuń
  3. Ale świetne miejsce :) Bardzo lubię takie stare miejsca i z chęcią w związku z tym odwiedzę to miejsce, bo widać, że jest warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w drodze na Lednicę warto tutaj się zatrzymać :) polecam

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik