Ostatnimi czasy razem z dzieckiem bardzo dużo czasu spędzamy na łonie natury, spacerujemy, podziwiamy drzewa, i kwiaty, natrafiamy na nowe zjawiska przyrodnicze, przyglądamy się kwitnącym roślinom. Zazieleniło się i po długiej zimie wraz z nową porą roku - wiosną pojawiło się mnóstwo pytań, które synek zdaje nam rodzicom. Po powrocie z Polski, moje dziecko zainteresowało się szczególnie lasem, wspomina czas, gdy spacerowaliśmy w jednym z lasków w moim rodzinnym mieście. Przyznam się, że dość trudno tutaj w Irlandii powrócić do tamtego miejsca, próbując odnaleźć znajome zwierzątka, lub roślinność - nie jest to takie łatwe, gdy za oknem panuje zupełnie inny klimat, a zwierząt nie spotkamy już zaraz po wyjściu z domu. Musielibyśmy wybrać się na wycieczkę nieco dłuższą...
Nie zmienia to faktu, że życie niektórych zwierząt tutaj nie różni się praktycznie wcale od życia tych zwierzątek w Polsce. Właśnie widząc zainteresowanie mojego dziecka lasem i leśnymi zwierzętami, jeszcze będąc w Polsce kupiłam Mu w Ikea książkę Pan Sowa jedzie na wakacje. Pozycję tą synek przegląda każdego dnia, i niektórzy bohaterowie są Mu bardzo znani - jak choćby wiewiórka, na którą natrafiamy też spacerując po irlandzkim parku, czy sroka, która zawadiacko podlatuje na nasz płot w poszukiwaniu jakiegoś interesującego kąska. Liski, myszki, i inne zwierzaki - Alexander zna głównie z opowiadań. Sowę (głównego bohatera) rozpoznaje z naszej wycieczki do Zoo.
Przygoda z książką w ręku rozpoczęła się w Polsce, a kontynuujemy ją w domu. Początkowo wieczorem, gdy opowieść o Panu Sowie - nauczycielu leśnym, czytałam synkowi przed snem. Moc wrażeń sprawił, że po przebudzeniu moje dziecko zaszyło się w swoim namiocie przeglądając ją ponownie. Ostatnio książkę przegląda w naszym ogrodzie. W książce wszystko się zieleni, mnóstwo jest drzew, liści, szyszek, a nawet patyczków. To właśnie przez owe patyczki (źle policzone) nastąpiło spore zamieszanie. W czasie wakacji Pana Sowy, podczas urlopu na który udał się ten nauczyciel doszło do zaginięcia jednej z uczennic - małej myszki. Myszka wraz z pozostałą ekipą leśnych zwierząt pozostawała pod opieką edukacyjną sroki - zastępczyni urlopującego Pana Sowy. Jak potoczy się dalej historia zaginięcia myszki, przeczytacie w dalszej części książki. A wcześniej wiele mądrych nauk, o liściach, o zwierzątkach, i o ich domach, jak żyją i gdzie, co jedzą.
Na szczególną uwagę zasługuje postać Pana Sowy, który jest tutaj nauczycielem w szkole, dzięki któremu uczniowie wiele się dowiadują, uczą się liczyć. Jednakże jak każdy nauczyciel ma On prawo do wypoczynku. W czasie Jego nieobecności rządy szkolne przejmuje przebiegła sroka, która uczy też praktyki, choć takiej dotyczącej ptaków i srok.. Taka z niej egoistka... Choć każde z bardziej doświadczonych zwierząt może coś nowego nauczyć mniejsze i młodsze zwierzątka - to nie zawsze okazuje się to być wiedzą przydatną dla wszystkich... Niewątpliwie Pan Sowa obserwator wie więcej i lepiej może o tym opowiedzieć. Dziecko zachwycone tym opowiadaniem, i wszystkimi zdarzeniami pozostaje w ogromie emocji, jednocześnie edukując się.
Książka z tekstem autorstwa Ulfa Starka, w cenie niezwykle przystępnej, kupując z kartą Ikea Family 7,99 zł, o twardej oprawie, i z mnóstwem oryginalnych ilustracji autorstwa Annn - Cathrine Sigrid Stahlberg świetnie nadaje się dla kilkulatka, także na prezent. Oczywiście należy wspomnieć o całej polityce tworzenia książki przez firmy dla Ikea - papieru i druku książkowego. Dbając o środowisko na każdym etapie produkcji m.in. wybór papieru (pozyskiwany wraz z odpowiednią polityką drzewną). Druk z użyciem tuszu pochodzenia roślinnego, bez zawartości rozpuszczalników, itd.
Pięknie się prezentuje! I cudne te ilustracje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Birginsen
Tak, książka jest wyjątkowo zielona, przyjazna dzieciom, środowisku :) bardzo nam się spodobała!
UsuńUwielbiam takie ilustracje ;)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie 'pożeram' je wzrokiem ;)
UsuńMamy tę książkę, też uważam, że jest niezwykle udana. Kupiłam ją 2 lata temu, z kartą za całe 14,99 zł... :):):) Teraz czytam, ze jest jeszcze tańsza, zdecydowanie jakość przewyższa cenę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przejrzałam ofertę Ikea, i niestety nie widzę już tej książki samodzielnie (tylko w zestawie) możliwe, że na sklepowych półkach jest jeszcze trochę egzemplarzy z wyprzedaży. Ja kupiłam ją kilka miesięcy temu. Cena rzeczywiście uległa od czasu Twoich zakupów obniżce. :) Warto było kupić :)
UsuńUwielbiałam takie książki, gdy byłam dzieckiem. Do tej pory w sumie je bardzo lubię. Mój syn uwielbia zwierzęta, jemu także by się spodobała :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co to jest, ale ja kocham takie książki. Gdy byłam dzieckiem takich książek nie było .. :)
UsuńKolejna śliczna książeczka.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :) śliczna, a do tego bardzo przyjemna w odbiorze. Lubię czytać tę historię. :)
UsuńSuper, że Twoje dziecko tak się zakochało w tej książce - wyrośnie z niego wrażliwy emaptyczny człowiek, dostrzegający piękno i różnorodność świata. Ja kiedyś zaczytywałam się w "Na Jagody" Marii Konopnickiej :), choć trochę trudno te dwie pozycje ze sobą porównywać ;)
OdpowiedzUsuńA to miałaś upodobania :) rzeczywiście jest w co się zaczytać :) Moja ulubiona autorka to Poświatowska :)
UsuńBardzo sympatyczne te zwierzątka :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, o takich zwierzątkach chcę, aby czytał mój syn :)
UsuńPiękne wydanie. Książka bardzo pouczająca dla dzieci.
OdpowiedzUsuń