niedziela, lutego 18, 2018 4

domowe bezy z czekoladą - weekendownik



Dobry wieczór Kochani. Dzisiaj nieco później, jestem obecnie czymś zaabsorbowana, i zaczęłam tym się zajmować od kilku dni, zaraz po tym jak wróciliśmy do domu z naszego krótkiego wypadu Waletynkowego. Jednak takie chwile poza domem mogą być ogromną inspiracją do wszystkiego. W związku z aurą jaka towarzyszy nam już od kilku miesięcy (mocno zimową), co jest w Irlandii Północnej zaskakujące, mrozy, opady śnieżne przez kilka miesięcy, wypoczywaliśmy głównie w wynajętym leśnym cottage'u, choć nie tylko. Miałam nawet trochę czasu dla siebie.. A tak poza tym były Walentynki i choć zabraliśmy ze sobą prowiant, to wcześniej przygotowałam na ten czas bezy. Bezy są uwielbiane przez Anglików, i wszyscy kupują je na okazje szczególne. Przyznam, że nie trafiłam jeszcze na dobre bezy kupne, zazwyczaj mnie mdlą, i są przesłodzone. Brakuje mi w nich soli. Wiem, że to zabawne, ale uważam, że odrobina tam powinna się znaleźć. Zupełnie inaczej myślę o kupnych tortach bezowych - Daquas, czy Pavlova, to uwielbiam zasmakować, choćby odrobinkę. Makaroniki też są wyśmienite.. Ale co ja Wam tutaj za opowieści prowadzę! My mamy bezy przełożone czekoladą, kruche na zewnątrz, a ciągnące w środku. Te bezy są wyjątkowe, wychodzą idealne i znikają w mgnieniu oka :) Czekoladę możecie kupić (tabliczkę) i rozpuścić. Ja zrobiłam swoją ze składników dietetycznych (no, niech chociaż to będzie niskokaloryczne). Proste i smaczne ;) To były wspaniałe chwile. 


Domowe bezy z czekoladą


Składniki:

4 białka
300 gram cukru
1 łyżka octu (ja dałam winny)
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
100 gram czekolady deserowej
szczypta soli


Sposób przygotowania:

  • W suchej misce ubić białka na sztywno 
  • Ubijamy dosypując troszkę soli i stopniowo cukier
  • Ubijamy aż cukier się rozpuści
  • Ubijamy do momentu gdy piana zaczyna lśnić
  • Po ubiciu  wlać ocet i szybko zamieszać
  • Na koniec dodać mąkę i delikatnie przemieszać
  • Ustawić piekarnik na 150 stopni
  • Bezy wykładać rękawem w równych odstępach
  • Piec w piekarniku, po 10 min. skręcić na 120 stopni
  • Po 30 min. pieczenia skręcić na 100 stopni
  • Trzymać w piekarniku minimum 1 godzinę
  • Po przestudzeniu przełożyć przestudzoną czekoladą



4 komentarze:

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik