sobota, grudnia 09, 2017 2

książki dla dziecka pod choinkę - Yeti i Boże Narodzenie Krowy Zosi

Uhuha, żadna zima nie jest zła! W ubiegłym tygodniu mieliśmy taką namiastkę śniegu i nawet były szaleństwa w tym niewielkim białym puchu. A wczoraj to już była niezła zabawa, lepienie bałwana i znów sanki ;) A przecież jeszcze mamy jesień. Teraz czekamy na święta i wiemy, że mroźne dni nadejdą, przyjdą Święta, i czas kiedy usiądziemy w ciepłym domku z książką w ręku, gdy mama chętnie poczyta o podobnych do nas bohaterach. Im też przytrafił się śnieg, święta i doskonale Ich rozumiemy! Bo fajnie zimą jest. A co można zimą robić, wie już chyba każde dziecko. Gdy tak patrzę na dwie nowe książeczki Alexandra, na piękne ilustracje, to zaraz przenoszę się w taki zimowy czas, do którego się przygotowujemy na Słowacji. Dzisiaj chciałam Wam pokazać książki związane z okresem zimowym, które możecie sprezentować dziecku powyżej 3 roku życia np. pod choinkę. Kupiłam je w księgarni Dadada.pl.
Są książki, które same w sobie już przyciągają. Yeti jest jedną z nich i do tego jest jak najbardziej na czasie. Zresztą już sama okładka Yeti wydawnictwa Zakamarki nawiązuje do szaleństw w śniegu, zjeżdżania na nartach i spacerów po zaśnieżonych wzgórzach. Choć tytuł wskazuje na głównego bohatera o imieniu Yeti, to jednak bohaterów jest dwóch, a są nimi bracia Mati i Uno, którzy wybierając się pobawić na dworze gubią się podczas zjeżdżania na nartach. Są wystraszeni, że nie uda im się powrócić do domu, lecz wtedy odnajduje ich Yeti. To wielki stwór, i nie wiadomo co teraz z nimi zrobi, czy okaże się ich przyjacielem i czy pomoże im powrócić do domu. Yeti zaprowadza ich do swojej groty, gdzie jak się okazuje nie mieszka sam. Bardzo miło ugościł dzieci, a potem... a co było potem możecie dowiedzieć się z tej pięknej książki Evy Susso. Zanim jednak to nastąpi, jestem pewna, że nie raz będziecie przyglądać się pięknym ilustracjom autorstwa Benjamina Chauda. Poznacie miejsce w którym mieszka Yeti, 'człowiek' gór. Książeczka bardzo pobudza wyobraźnię, a do tego nie jest zbyt obszerna, łącznie z ilustracjami 28 stron. Idealna dla kilkulatka. Twarda oprawa i dobry format 22x29x0,8cm do przeglądania w każdym miejscu w domu


Wreszcie można usiąść z kubkami ciepłej herbaty i spokojnie oczekiwać na nadejście Świąt, bo jeśli jest tak, jak w książce o tytule: Boże Narodzenie Krowy Zosi, to nie ma powodu do obaw. Na wszystko znajdzie się rozwiązanie, nawet na zakopany w śniegu podróżujący autobus w którym jedzie Zosia wraz ze swoją orkiestrą. O cudownej Krowie Zosi autora Geoffroy'a de Pennart'a, może już usłyszeliście w pierwszej opowieści z ubiegłego roku. Tym razem śpiewaczka Zosia przemierza wraz ze swoim zespołem drogę do rodzinnego miasteczka, aby tam dać koncert. Ekipa jedzie na Boże Narodzenie. Przygoda, która ich spotyka, niesie za sobą nowe przyjaźnie i uczucia, gdyż drogą nadjeżdża samochód a w nim sprzedawca zabawek - rogaty Pablo, który postanawia pomóc poszkodowanym. Książka jest pełna uczuć i właśnie to w niej odnajdziemy. Mowa o przyjaźni i o wierze, że coś o czym wymarzyliśmy, może się spełnić, jeśli pozwolimy sobie pomóc. Warto otworzyć się na innych ludzi. Książka o krowie Zosi jest przepiękna, z pomysłem napisana, a nawet podzielona na poszczególne ilustracje względem treści, przez autora, który będąc jednocześnie jej pisarzem, jest też rysownikiem i grafikiem. Autor wymyślił bohaterkę i napisał do Niej książki. Ilustracje są świetne, zabawne sami zobaczcie. Książka liczy 34 strony, i jest w twardej oprawie o interesujących do przeglądania wymiarach 28.5x26cm.


2 komentarze:

  1. Przy kolejnych recenzjach książek prosimy o linki. Mamy stronę na FB dotyczącą książek dla dzieci i chętnie tam polecimy recenzję... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Na pewno podeślę, bo nowych książek w biblioteczce Alka całe mnóstwo ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik