sobota, czerwca 11, 2016 0

pamiątki ślubne, ślub - nasz wielki dzień

Przychodzi taki dzień w naszym życiu, kiedy dzieją się rzeczy wyśnione, chwile wyjątkowe, momenty o których chcemy zapamiętać, a niestety przemijają. Niewątpliwie do takich dni należy dzień naszego ślubu. W tym uroczystym dniu, nie tylko samo wydarzenie, nasze uczucia, ale też wystrój i ubiór zasługują na uznanie i uchwycenie w pamięci. Od naszego ślubu minęło zaledwie kilkadziesiąt dni, i jeszcze wspomnienia jak żywe w mojej głowie, obrazy przewijają się całkiem realne. Jednak czy pozostaną 'nietknięte' przez czas. Jak będzie za dziesięć, dwadzieścia, czy więcej lat - tego nie wie nikt. Na pewno będę w stanie przypomnieć sobie jakie słowa wypowiadałam tego dnia, ale być może nie będę pamiętała jakie gesty wykonala tego dnia moja teściowa. Być może zapamiętam dokładnie wygląd mojej sukienki ślubnej, ale zapomnę, jak pięknie wyglądała moja świadkowa? Najchętniej schowałabym te chwile w pudełko i otwierałabym zawsze wtedy, kiedy najdzie mnie ochota! W pewnym sensie jest to możliwe i oczywiście największą skarbnicą wspomnień jesteśmy my sami, ale życie biegnie nieubłagalnie i po drodze gubimy wiele 'rzeczy'. Życzyłabym sobie i Wam, aby za Nami pozostawały tylko te nieprzyjemne wydarzenia, a te piękne i dobre celebrujmy każdego dnia. Wspominajmy, piszmy, fotografujmy. Oto powód dla którego m.in. piszę bloga, od wielu lat uwielbiam robić zdjęcia, a moje wspomnienia dzisiaj pozostają tylko pozytywne. Wraz z mężem zdecydowaliśmy się na kilka form utrwalenia naszego ślubu. Dzisiaj opowiem Wam o tych przeznaczonych głównie dla nas. Pamiątki ślubne, które pozostaną przy nas, i pozostaną (mam nadzieję) nietknięte przez czas...
Księga gości. Jest to niewątpliwie taka rzecz (książka, czy plakat) w której małżonkowie odnajdą inicjały, podpisy, lub niekiedy nawet życzenia od swoich gości weselnych. Księgę gości zazwyczaj wykłada się w lokalu weselnym, gdzie obecni na ślubie goście mogą dokonać wpisu w celu utrwalenia obecności na ceremonii. Początkowo zastanawiając się nad nią byłam trochę sceptycznie nastawiona, i właściwie nie zależało mi na kolejnym detalu, który zajmie sporo miejsca w szufladzie. Nie lubimy z mężem zagracać domu, należymy do osób ceniących przestrzeń i wszelkie zbędne detale chowamy po kątach - a że związane z nimi są właśnie jakieś dobre wydarzenia, to kąty bywają poupychane. W zasadzie już od kilku lat - staram się pozbywać niepotrzebnych rzeczy, ale wiadomo, wraz z pojawieniem się na świecie naszego synka pomimo szczerych chęci, rzeczy tylko przybywa.. A co gdyby znaleźć rozwiązanie idealne dla takiej rodzinki jak nasza i wspomnieniami obwiesić wolną przestrzeń w domu? Takie super rozwiązanie podsunęła mi pewna przyszła panna młoda z innego bloga, publikując już wpis na temat wybranej księgi gości. Prawdę powiedziawszy ja wówczas jeszcze nie prześledziłam dokładnie ofert księg gości w Internecie. Super! Idealnie trafione wyjście dla nas, znajduje się już na naszej ścianie w salonie.
Księga gości w formie obrazu to taka bardzo artystyczna forma zachowania nazwisk i odcisków naszych gości weselnych. Uwielbiamy obrazy, i choć w domu jest ich kilka - to ten z pewnością będzie tym wyjątkowym przez wiele lat. Tym cudnym elementem dekoracji, który widzę już zawsze przed sobą. Piękne jest też to, co obraz przedstawia - drzewo na plakacie, wraz z listkami z odcisków naszych bliskich wykonanych poprzez odciśnięcie palca w jednym z załączonych przez producenta kolorowych tuszów, a następnie naniesienie odcisku na plakat. Oferta sprzedawana jest przez firmę KG Design - można samemu wybrać obraz plakatu, zmienić kształt drzewa projektując go samemu i przesyłając w załączniku mailem. Również rozmiar plakatu wybierzecie samodzielnie i tutaj odpowiednio do trzech podstawowych wymiarów jest odpowiedni cennik A3 - 35 zł; 50x70 - 45 zł; 70x100 - 65 zł; istnieje możliwość zamówienia innych wymiarów. Uważam, że cena jest bardzo atrakcyjna i jest to chyba najtańsza i zarazem najpiękniejsza pamiątka, którą mamy. My wybraliśmy rozmiar największy, pomimo, że nasz ślub był na stosunkowo niewielką liczbę gości. Drzewko zostało odpowiednio powiększone, i jest widoczne na ścianie - dokładnie z naszymi oczekiwaniami. Aby szczegółowo zapoznać się z ofertą odsyłam na stronkę firmy poligraficznej KG Design. Uwaga: Plakat sprzedawany jest bez ramy, warto od razu po kupnie odpowiedniego rozmiaru plakatu rozejrzeć się za ramą idealną do naszej księgi gości. Taką ramę znalazłam tutaj.


Fotograf. Chyba najbardziej znanym od lat i na pewno najpiękniejszym elementem dekoracyjnym oraz pamiątkowym są zdjęcia. Zdjęcia uwielbiam robić, lubię je też obrabiać w programach graficznych. Nie wyobrażam sobie jednak, aby na własnym ślubie fotografie wykonywały osoby tylko i wyłącznie z grona moich bliskich (gości), lub co gorsza jeden ze świadków. W tym dniu, w takim miejscu jak chociażby Kościół, niezbędna jest ręka profesjonalisty i osoba, która jest tylko i wyłącznie zajęta fotografią. Poza tym do wykonania dobrych i wyraźnych zdjęć potrzeba bardzo dobrego sprzętu. Łącząc tę potrzebę z faktem iż pozować za bardzo nie lubimy i wcale nie mieliśmy na to ochoty - zdecydowaliśmy się na niepełną sesję ślubną, wykonaną przez fotografa z rodziny fotografów Planer. W skład tej sesji wchodziły zdjęcia z uroczystości w kościele. Pozostałe zdjęcia (głównie plener i lokal) wykonane były moim aparatem Fujifilm XA2 i zrobiła je córka mojej przyjaciółki, której pasją od kilku lat jest fotografia. Zdjęć jest całe mnóstwo i ze wszystkich jesteśmy bardzo zadowoleni. Cena sesji z fotografem: 300 - 2000 zł. Tutaj na blogu w artykułach z cyklu ślub - nasz wielki dzień wstawiam niektóre z nich. Możecie przyjrzeć się wielu w oryginale, a także kilku po mojej osobistej obróbce graficznej. Spora część zdjęć znajduje się w naszym albumie w formie książki.


Albumy. Pomimo sporej ilości albumów w komputerze, oraz zdjęć na nośnikach, nie wyobrażam sobie nie mieć w domu albumu fotografii ślubnej. Nasz album znajduje się na kominku i chętnym na obejrzenie naszych pięknych chwil z 28 marca przekazujemy go do wglądu. Album oglądają nie tylko bliscy i przyjaciele, ale też osoby przyjazne naszej rodzinie - m. in. przedszkolanki, sąsiadki, znajomi. Najistotniejsze jest to, że często oglądamy go my wraz z mężem, a niekiedy razem z synkiem. Tak postanowiliśmy sobie, że ten album nie zniknie z naszego kominka, choćby nie wiem co! Jest to osobiste (rodzinne) preludium, którym w postaci pokazania chętnie od czasu do czasu dzielimy się z innymi osobami. Istnieje wiele form pamiątkowych albumów. Ostatnio bardzo znane są foto książki, które przede wszystkim są schludne i można je ułożyć w dowolnym miejscu w domu. Ja w tej kwestii jestem trochę staromodna i stawiam na ozdobny album w białym kolorze. Ceny albumu ślubnego: 30 - 100 zł
Poduszka na obrączki. Pewnie co Para Młoda, to inne upodobania. Każdy ślub jest inny, i każda para ceni sobie inne detale, jako te najbardziej istotne dla upamiętnienia ślubu. Dla nas najistotniejszym symbolicznym elementem  naszego małżeństwa stały się od początku drogi do ślubu kościelnego, aż do teraz i pewnie - na zawsze obrączki ślubne. Bardzo ważna dla nas była też poduszeczka na której te obrączki były nałożone, zanim znalazły się na naszych palcach. Naszą poduszeczkę znalazłam na angielskiej stronce wraz z ofertą welonu ślubnego. Jest bardzo tradycyjna w kształcie kwadratu, nie zdecydowałam się na wszelkie odstępstwa od tej formy, które owszem są innowacyjne (serduszka, kółeczka, nawet wykonane z elementów drewnianych, czy innych), ale nie za bardzo kojarzą mi się z tą jedyną w swoim rodzaju poduszką. Poduszeczka jest satynowa z elementami koronki, idealnie dopasowana do wszelkich dodatków ślubnych. Niektórzy traktują taką poduszeczkę podobnie jak sukienkę, czy welon ślubny, odsprzedają ją. Dla nas jest czymś więcej, stanowi miejsce połączenia i ogromny symbol przedślubny. Cena poduszeczki ślubnej 50 - 150 zł

Zapraszam na cykl ślubny - ślub -nasz wielki dzień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik