sobota, czerwca 04, 2016 6

czym do ślubu? ślub - nasz wielki dzień

Auto do ślubu to temat na który przeznaczyłam dość sporo czasu, prawie tyle samo ile na szukanie i kupno sukienki ślubnej. Zabawne, prawda? Przecież jest tyle ofert pojazdów do ślubu, jest w czym wybierać, a tutaj okazuje się, że ze mną nie jest wcale tak łatwo. Pocieszające jest jednak to, że zupełnie na samym początku rozważań na temat tego czym pojedziemy do ślubu kościelnego oboje , z mężem jednogłośnie stwierdziliśmy, że na pewno będzie to samochód. No i świetnie! Jakoś opcja jazdy dorożką, rowerem, motocyklem, czy innym ciekawym pojazdem nie wchodziła w grę, gdyż tak naprawdę nie byliśmy zdecydowani jeszcze co do ilości osób w pojeździe. Zastanawialiśmy się też czy nie wziąć ze sobą synka. Poza tym i poza wszelkimi naszymi upodobaniami (rower) przystaliśmy na chyba najbardziej tradycyjną formę transportu, jaką jest wypożyczenie samochodu do ślubu. Oczywiście wybraliśmy opcję z kierowcą i ostatecznie, pomimo sporej przestrzeni we wnętrzu auta jechaliśmy bez Alexandra (synek wraz z rodzicami chrzestnymi podróżował naszym polskim autem), oraz bez świadków. Właśnie ta perspektywa wygody podczas naszej podróży z hotelu do Kościoła i z Kościoła do lokalu tak bardzo nas zachęciła, aby zdecydować się na auto nie tylko ładne, ekskluzywne, ale przede wszystkim duże i wygodne. My pojechaliśmy do ślubu samochodem crossowym modelem KIA. Jakoś tak bardzo jestem przyjaźnie do tej marki nastawiona, a konkretnie do dwóch większych modeli - Sorento i Sportage, że nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Chociaż od samego początku przygotowań ślubnych czułam, że to właśnie tego typu autko będzie nas 'wiozło' do ślubu, to nie ukrywam, że rozeznałam się bardziej w tym temacie, gdyż samochody lubię i odkąd pamiętam dobrze czuję się za kółkiem. Było też dwóch innych faworytów, ale na szczęście w tej kwestii także mój mąż miał co nieco do powiedzenia. W ten sposób, wybór KIA stał się tym końcowym. 'Nasza' KIA miała biały kolor. W tej wersji kolorystycznej wygląda świetnie ('do twarzy' jej w bieli), poza tym nie chcieliśmy mieć do ślubu czarnego eleganckiego, samochodu. Nie w naszym typie są limuzyny. Musiało być wysoko, wygodnie, przyjemnie i biało. Przyjemnie było  -bardzo! Mieliśmy sympatycznego kierowcę, i tutaj okazuje się, że w tej ślubnej podróży jest to ważny, a nawet bardzo istotny element w przypadku lekkiego zestresowania, które było - z powodu pośpiechu podczas jazdy do Kościoła. Taki kierowca, jak nasz, niesamowicie rozładowuje sytuację. Dzisiaj napiszę Wam o, moim zdaniem, bardzo ciekawych propozycjach dojazdu na ślub, które również cieszą się uznaniem wśród przyszłych małżonków. Poniżej kilka interesujących rozwiązań. 


Rowerem.. To propozycja dla tych, którzy uwielbiają czynny relaks. Na pewno jest to jedna z najzabawniejszych form podróży do kościoła na jaką się natknęłam w Internecie. Widziałam też opcję jazdy tandemem, czyli rowerem dla dwóch osób. Świetny może okazać się ślub, na który rowerami przyjeżdżają nie tylko Państwo Młodzi, ale także świadkowie, lub nawet goście. :)

Motorem... Motocyklem jest podobnie, jak w przypadku roweru. Ale tutaj zdecydowanie śluby świetnie wypadają wtedy, gdy spora część gości - to znajomi, kumple Pary Młodej z grup motocyklowych. Dojazd może być ścigaczem, Harley'em, lub innym ciekawym motorem. Taka przejażdżka to z pewnością też 'wiatr we włosach' i niezastąpnione wrażenia. 


Dorożka.. Jadąc karetą, bryczką można naprawdę poczuć się dostojnie. Zwykle to marzenie przyszłej Panny Młodej, na które chętnie przystanie Pan Młody. Marzenie to zostaje spełnione właśnie w dzień ślubu. Jest to z pewnością ciekawa odmiana, szczególnie dla osób, które bryczką nie poruszają się na co dzień. Polecane dla romantyków. Popularne na wsiach, czy podczas ceremonii kościelnej tuż przy Starówce. Będąc przy temacie związanym z końmi, chciałam nadmienić jeszcze rzadko spotykane, ale zdarzające się przejażdżki konne Par Młodych, lub nawet jazdę na koniach w kierunku kościoła. Oczywiście taka forma dotarcia na swój ślub, polecana jest tylko i wyłącznie osobom przeszkolonym w jeździe konnej.

Auto retro.. Kolejną atrakcją, nie tylko dla Młodych ale też dla gości, jest przejazd Pary Młodej autem vintage. Tutaj do wyboru mamy całe mnóstwo atrakcyjnych samochodów tej kategorii - Rolls-Royce, Warszawa, czy nawet stary 'ogórek', itd. Każde ma ciekawy wygląd, ale co najważniejsze, takie auta mają swoją historię i zwykle kierowcę (właściciela), który z chęcią nią się podzieli. Samochody vintage pomimo swojego wieku są dobrze 'odglancowane' i wyglądają jak cacka. Polecane dla par, które preferują uroczystość w stylu boho, lub retro.

Limuzyna.. Niewątpliwie świetnie prezentuje się na uroczystości znana od lat limuzyna. Tutaj też jest spory wybór. Ważne jest to, że auto wygląda 'na bogato'. Zwykle jest to związane z ceną, jakością i wygodą. Niestety tak naprawdę na to rozwiązanie decydują się osoby ze względu na markę auta, co powoduje, że jest to decyzja dość popularna i można rzec, że pospolita. Prawdziwa limuzyna (nieco dłuższa od tej ze zdjęcia) jest w stanie pomieścić nawet kilkanaście osób. I tutaj pojawia się ciekawe rozwiązanie dla najbliższych.

KIA z napędem na cztery koła to nasz wybór. To autko już od pewnego czasu bardzo mi się podoba. Pozytywnie mogę ocenić nie tylko jej wygląd, ale także jakość. Muszę Wam ją polecić, szczególnie w przypadku takich uroczystości jak ślub! Tego typu samochody do tej pory nie były zbyt często widoczne na ślubach. Marka KIA, choć obecnie intensywnie się rozwija, jeszcze jakiś czas temu nie była tak pożądana, jak choćby modele innych firm znanych od lat. 

Corvette. To jest to, dla fanów sportowych i szybkich aut. Niewątpliwie nie brak tutaj szaleństwa, oraz luksusu. Piękna, biała, mknąca uliczkami na ten najlepszy w naszym życiu moment. I jest wiatr we włosach, fruwający welon, a także Pan Młody za kierownicą. Mi się to bardzo podoba, szczególnie  jeśli miałabym prowadzić ją sama :) Nie była to wizja Pana Młodego, i dobrze, bo KIA w naszym przypadku i tak jest na pierwszym miejscu pod każdym względem. Ale dla innych Par Młodych - polecam.

Tak naprawdę dojazd do ślubu zależy też od tego, ile macie odwagi aby zrealizować swoje marzenia. To jedyny taki dzień w Waszym życiu i warto w tym przypadku zaszaleć. Nieważne czym i za ile - ważne, aby spełnić swoje pragnienia. Nie słuchajcie w tej kwestii tylko znajomych, czy rodziny. Nie bierzcie pod uwagę opinii Innych. Pokierujcie się swoją wyobraźnią i wygodą. Można i czołgiem, można motorówką, a nawet helikopterem  - byle do celu :) Jako ciekawostkę napiszę, że na ślub cywilny jechaliśmy swoim samochodem. Można i tak ;) Cena auta do ślubu 200 - 700 zł. Zapraszam na cykl ślub-nasz wielki dzień.




6 komentarzy:

  1. ja właśnie zarezerwowałam auto na nasz ślub na Śląsku. na szczęście data pasowała i bedziemy jechać srebrnym Audi A8, piękny wóz. dogadałam sie z firma Peri VIP Service, serdecznie polecam! w cenie mamy też szofera, więc bardzo korzystnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) cieszę się, że jesteś zadowolona. Rozumiem Twoją radość z zarezerwowanego auta :) Jestem bardzo ciekawa Waszego DNIA :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście dla mnie samochód do ślubu nie musi być nowoczesny, nawet wolę takie z duszą. Ważniejsza od marki czy modelu jest dekoracja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ważny jest samochód, raczej nie dekoracje :) Pod kościołem nie było wielu osób :) i super! a w samochodzie musiałam czuć się wygodnie :)

      Usuń
  4. Jest mnóstwo środków lokomocji jakie można wybrać tego dnia. Ważne by to auto podobało się młodym i dla nich było spełnieniem marzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mustangi są piękne i popieram ten wybór jak najbardziej :) Idealny samochód na pokaz i w podróż poślubną pełną szaleństwa :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik