Będąc jakiś czas temu z wizytą kontrolną w szpitalu położonym w pobliżu miasta Belfast, właśnie jadąc z zakupów, które zrobiliśmy w tej metropolii przejeżdżaliśmy przez Newtownabbey. Wówczas pogoda nie była na tyle dobra (a jak wiecie, często u nas pada deszcz), aby spacerować w miejscu, które zza okna samochodu wydało nam się bardzo przyjazne. Jednak po dwóch miesiącach wracamy dzisiaj do Jordanstown Loughshore Park, który znajduje się w oddaleniu -tylko około pięć mil od Belfastu Centralnego. W Newtownabbey oprócz posesji, moteli, firm handlowych znajdują się ciekawe atrakcje. Park, o którym napiszę, to tak naprawdę plac campingowy, dla wczasowiczów. Poza tym wiadomo, iż Newtownabbey stanowi bazę wypadową do Belfastu. W pobliżu znajduje się port promowy, oraz bardzo znany Ogród Zoologiczny, a także Musseum at The Mill (Muzeum przy Młynie). Z tych trzech miejsc do tej pory odwiedziliśmy Zoo, pozostałe dwie - zostawiamy 'w zanadrzu' na przyszłość. Szczególnie dziś, gdy pogoda sporą część dnia zachwycała słońcem i temperaturą w granicach dwudziestu stopni, obowiązkowo wręcz dotarliśmy w miejsce warte spaceru, w poszukiwaniu pozytywnych wrażeń. Właśnie Jordanstown Loughshore Park, największy z parków publicznych dziś był oblegany przez ludzi, którzy podobnie jak my, wyruszyli zrelaksować się. Cały parking był zajęty po brzegi.
Początkowo idąc wzdłuż brzegu Zatoki Belfast, po wyznaczonych deptakach mogliśmy obserwować. Na wprost brzegu znajduje się port promowy Belfast. W Parku mieści się kilka ciekawych i znaczących dla miasta postumentów. Alexandrowi spodobało się miejsce koncertowe, z postaciami ludzi grających na instrumentach muzycznych, oraz rzeżba muszli morskiej postawiona przy deptaku - przy której zatrzymał się najdłużej. Idąc spacerem, po środku znajduje się duży plac zabaw, gdzie spędziliśmy ponad godzinę. Jak się potem przekonaliśmy, można tutaj znaleźć zupełnie nowe formy aktywności dla synka, a to bardzo duży plus, gdyż większość placów rozrywki w Północnej Irlandii ma standardowe miejsca zabaw dla dzieci.
Gdy Alexander wyszalał się, poszliśmy obejrzeć rzeźbę, widoczną już przy wjeździe do Parku. To Shorelines -artysty Chrisa Wilsona, przedstawiająca całą przybrzeżną trasę od Belfastu, włącznie z zabytkami znanych miejsc, aż do Downhill Demense. Po drugiej stronie tego dzieła z brązu i stali widoczne są wyryte kamienie, ryby morskie, muszle, kraby i fale. Przyznam szczerze, że po przyjrzeniu się tym obrazom, wydała mi się jeszcze bardziej atrakcyjna. Tym bardziej, że znam większość z miejsc widocznych na niej, oraz trasę wiodącą przez cały ten odcinek. Podróżując wielokrotnie właśnie wzdłuż wybrzeża jako kierowca, miałam możliwość (zapewne mniejszą niż pasażer :) ) podziwiać uroki nadmorskie półn. części Północnej Irlandii. W Jordanstown Loughshore Park można zjeść posiłek i wypić kawę w bistro. Polecam serdecznie jako rekreację dla wszystkich mieszkających i przyjezdnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".