Cudownie jest być mamą rosnącego małego chłopca. Moje marzenie się spełniło, na to liczyłam i dokładnie takiej roli potrzebowałam. Mój maluch jest bardzo charakterny. Może to przywilej bycia chłopcem, a może po prostu cecha dziecięca..? Wspaniałe jest to, że umie określać swoje potrzeby i stawiać opór w sytuacjach dla Niego niekorzystnych. Tak On już ma, zauważyłam, że od dwunastego miesiąca bardzo szybko rozwija się emocjonalnie. Z tego właśnie powodu zaczęłam intensywnie zaznajamiać się z tematem 'nocniczka', czyli konkretnie mówiąc nauką samodzielnego siusiania przez chłopca. No nie wiem, czy ten temat Wam bardzo do gustu przypadnie, ale dla mnie jest teraz numer jeden. :) Myślę, że synek jest już gotowy, aby zacząć Go usamodzielniać. Słyszałam zdanie moich koleżanek, jedna twierdzi, że niektóre mamy przesadzają w kwestii nocnikowania, od innej wiem, że trzeba czekać zupełnie spokojnie aż dziecko podrośnie. Właśnie okazuje się, że czekać nie można. Jeśli przegapimy 'ten moment', to możemy narobić maluszkowi niepotrzebnych stresów. Cyt. 'Odzwyczajanie się od pieluch i nauka korzystania z nocniczka to nie tylko kolejny problem, z którym każdy rodzic musi sobie poradzić -to przede wszystkim ważny etap w życiu dziecka, pierwszy mały krok ku samodzielności! Właśnie w tym czasie dziecko rozwija świadomość własnego ciała i naturalnych potrzeb'. Mówimy o okresie u chłopców po 18 miesiącu życia. Maluszek potrzebuje pomocy i zainteresowania rodziców, a nawet i opiekunów, oni wszyscy muszą ze sobą 'współpracować'. Książeczka Simone Cave i dr Caroline Fertleman - 'Nauka nocniczka dla Chłopców' - o niej mowa dzisiaj, to według mnie dobry poradnik, napisany bardzo naturalnie i polecany przez portale społecznościowe dla rodziców. Nie będę się rozpisywała zbyt obszernie na temat wydawnictwa i tworzyła recenzji, chciałam skupić się jedynie na tym ważnym temacie i na mojej przygodzie, a właściwie starcie w ten świat nocniczkowy.. Może tylko na temat samej okładki dodam, że dziecko może być szczęśliwe bez względu na rodzaj, cenę i kolor nocniczka. :) Ważne, aby w odpowiednim momencie zacząć trening i aby nocnik był jak najbardziej wygodny. :) Piszę o chłopcu, bo takiej płci jest mój siedemnastomiesięczny Alexander, nie narzucam nic w kwetii dziewczynek, bo nie mam pojęcia i doświadczenia w tym całym procesie fizjologicznym u nich. Choć sama jestem kobietą, nie jestem w stanie oceniać dziewczęcej natury poniżej trzeciego roku życia - z którą miałam do czynienia w przypadku dziewczynki od naszych znajomych. Ona w tym wieku była 'za pan brat' z nocnikiem. Z kolei z książki dowiedziałam się na przykład, jak ważne są znaki, które dziecko daje swoim zachowaniem, gdy jest już świadome własnych potrzeb. Oczywiście widziałam je i nawet podziwiałam u mojego synka, i chyba sama intuicyjnie wzięłam, w związku z tym, do ręki książeczkę, którą dobre kilka miesięcy temu podarował nam kolega. My zbliżamy się po mału do dwudziestego miesiąca, czyli momentu, kiedy Alex już na pewno osiągnie fizyczną gotowość. Pozostaje tylko zakupić jakiś dobry nocnik i zaczynamy! Wam polecam taki poradnik, jest w nim oprócz treningu wiele cennych ciekawostek o zachowaniach dziecka i rodziców. Może masz swój sprawdzony sposób, może jesteś doświadczoną mamą, mamą kolejnego dziecka, a może po prostu Twoje dziecko pokocha nocniczek od razu? Pamiętajmy, że każde dziecko jest inne, oraz o tym, że chłopcy potrzebują metody innej niż dziewczynki, nieważne, czy łatwiejszej, czy trudniejszej.. Innej. Ja tam nic nie tracę czytając, bo raz, że miło spędzam czas, a dwa - dla mojego chłopca, wszystko! :)