poniedziałek, grudnia 02, 2013 0

bambusownia




Wiedziałam, ze to kiedyś nastąpi. Nasze ogrodowe babusy doczekały się swojego artykułu. A są dokładnie takie same, młode, i delikatnie szeleszczące, jak te z poniższego filmiku. Znajdują się tuż za naszym oknem tarasowym, i w lekko wietrzne dni pięknie dają o sobie znać. Kilka miesięcy temu usłyszałam w polskim radiu pozytywną wypowiedź pewnego mężczyzny na temat tego relaksacyjnego szumu. Wtedy pierwszy raz zrozumiałam dlaczego nasze letnie poranki z uchylonym oknem są takie leniwe, a śniadania, które jemy w ogrodzie mają przyjemny smaczek. Jeszcze z Alkiem w brzuszku siadałam z książką w ręku i łapałam te chwile dla Nas. Chyba całkiem nieźle te bambusy się u nas zakorzeniły, bo dzisiaj, już nie pierwszy zresztą raz, przyłapałam synka na tym, jak leżąc w wózku przed dużym oknem w skupieniu przygląda się bujającym liściom. No, taki bambus zasługuje na pochwałę, bo jego obecność za oknem sprawia, ze wszyscy jesteśmy zadowoleni. Więcej o bambusach możecie przeczytać na stronce Encyklopedia-Bambusów poświęconej tej tematyce. Natomiast ja od siebie wstawiam zdjęcie z mojego ogródka, zrobione w dzisiejsze południe, i dodam jeszcze, że na Youtube można znaleźć filmik z poruszającymi się dojrzałymi pędami bambusa. Takie bujające bambusy dają jeszcze inny dźwięk, który według mnie jest wyjątkowy. No, ale na takie odgłosy trzeba poczekać trochę latek, lub udać się do prawdziwego bambusowego lasu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik