Witajcie, szybciutko pedzę z przepisem dla Was. Dzisiaj był bardzo 'leniwy', rodzinny dzień. Do tego stopnia, że nawet nie chciało mi się zaglądać na bloga. A tyle mam ciekawych rzeczy do publikowania, choć przyznam, że ostatnio jestem tą w domu, która spędza najmniej czasu przed tv, czy komputerem. Tak naprawdę dopieszczam kwestie domowe, i jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam np. posegregować wszystkie swoje kolekcje książek, czy też poukładać porcelanę przysłaną z Polski..
Nadeszła też moja ubrana ponad trzy lata temu sukienka ślubna, którą wyparowałam i wisi od dwóch dni w salonie, (nie mam jeszcze chęci jej schować do mojej garderoby). Och jak dobrze, że nie sprzedałam jej w Polsce, teraz mam pamiatkę, a jak ją zobaczyłam to aż sie popłakałam. Bo powiem Wam, że uwielbiam swoja sukienkę, i uwielbiam być żoną. Jestem dumna z naszej miłości i z naszego małżeństwa :) Więc chyba zrozumiałe jest, że wzruszyłam się. Łza w oku zakręciła mi sie też, kiedy otworzyłam przepiśnik rodzinny i zobaczyłam przepis na domowe knedle.
I wiecie co? Dzisiaj zrobiłam na podwieczorek. Wysżło 14 sztuk. 6 bardzo dużych ze śliwkami i reszta z jagodami. Ciasto jest delikatne, ale się nie rozpada. Miałam dwa rodzaje (pozostałych w domu) śliwek i jagody mrożone. Mój mąż zjadł cały talerz knedli i aż go wylizał. Nawet Alexander zjadł dwa knedle z jagodami. Ja uwielbiam ze śliwkami... Do nich dodałam odrobinę jogurtu owocowego (polewa). Tak więc polecam z czystym sumieniem.
Nadeszła też moja ubrana ponad trzy lata temu sukienka ślubna, którą wyparowałam i wisi od dwóch dni w salonie, (nie mam jeszcze chęci jej schować do mojej garderoby). Och jak dobrze, że nie sprzedałam jej w Polsce, teraz mam pamiatkę, a jak ją zobaczyłam to aż sie popłakałam. Bo powiem Wam, że uwielbiam swoja sukienkę, i uwielbiam być żoną. Jestem dumna z naszej miłości i z naszego małżeństwa :) Więc chyba zrozumiałe jest, że wzruszyłam się. Łza w oku zakręciła mi sie też, kiedy otworzyłam przepiśnik rodzinny i zobaczyłam przepis na domowe knedle.
I wiecie co? Dzisiaj zrobiłam na podwieczorek. Wysżło 14 sztuk. 6 bardzo dużych ze śliwkami i reszta z jagodami. Ciasto jest delikatne, ale się nie rozpada. Miałam dwa rodzaje (pozostałych w domu) śliwek i jagody mrożone. Mój mąż zjadł cały talerz knedli i aż go wylizał. Nawet Alexander zjadł dwa knedle z jagodami. Ja uwielbiam ze śliwkami... Do nich dodałam odrobinę jogurtu owocowego (polewa). Tak więc polecam z czystym sumieniem.
Knedle domowe
0,5 kilograma ziemniaków ugotowanych
1 pełna szklanka mąki
1 jajko
1 łyżka masła
sól
owoce
jogurt/cukier
- Ugotować ziemniaki i zlać wodę
- Jeszcze ciepłe zetrzeć przez sitko
- Do ziemniaków dodać masło
- Ugnieść dosolić i ostudzić
- W tym czasie przygotować owoce
- Wyłożyć kulke ziemiaków na stolnicę
- Wysypać mąkę w środek i wbić jajko
- Zagnieść bardzo szybko, podsypywać trochę mąką
- Uwałkować długi wałek na szerokość 8 cm
- Ciąć wałek na kilkanaście części
- Wstawić wodę w garnku i zagotować
- Każdą cześć ciasta rozgnieść tworząc wgłębienie
- Na knedle ze śliwkami zrobić większe wgłębienia
- W otwór nadziewać owoce i zamknąć
- Ukulać dłońmi w knedle
- Od razu wkładać do wody
- Polecam śliwkowe gotować oddzielnie od jagodowych
Powiem tak, że ślicznie wyglądają ale przenigdy ich nie jadłam niestety :D
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG
Dziękuję, udały mi się te knedle i przyznam, że ja też dłuuuugo nie jadłam domowych knedli. Ale od czego się ma ręce i fajną kuchnię, w której wszystko nam 'wychodzi' ;) Staram się nie jeść zbyt często mącznych dań. Ostatnio wręcz wybieram warzywa i owoce. Ale gdy tak popatrzyłam w przepis i przypomniałam sobie ich smak...
UsuńBardzo dawno ich nie jadłam, na pewno minęło kilka lat! Koniecznie muszę zrobić,tym bardziej, że Twoje zdjęcia narobiły mi smaka. 😉
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, na pewno zaspokoisz swój apetyt na długo. Choć powiem Ci, ze mój mąż stwierdził iż mogę robić co tydzień :D
UsuńJa to nawet nie pamiętam jak one smakują, bo x lat temu je jadłam i z chęcią skosztowałabym smak swojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńJa tak trochę z dala od domowych wyrobów mącznych, więc też rzadko jadam :) Ale powiem Ci, że chyba zrobię jeszcze raz...
UsuńKnedle ze śliwkami to jeden ze smaków mojego dzieciństwa. Zdecydowanie muszę sobie je zrobić w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńPolecam koniecznie, to banalny przepis - a będziesz zachwycona :)
Usuń