W tę niedzielę miały być w naszym domu z okazji Dnia św Patryka fit muffiny ze szpinakiem. Jednak dwie na trzy osoby zagłosowały za tradycyjnymi klasycznymi muffinkami z ulubionymi dodatkami. Są to babeczki, które wychodzą zawsze, a gdy zamiast proszku dosypię sodę oczyszczoną, wtedy one rosną jak szalone. Ciastka zrobiłam specjalnie z przeznaczeniem w naszą dzisiejszą podróż jako prowiant. Pojechaliśmy celebrować ważny dla Irlandii Północnej Dzień św Patryka. Postanowiłam zaakcentować to umieszczając ciasto w zielonych papilotkach. Kilka orzechowych babeczek (dla męża) włożyłam do żółtych. To była naprawdę smaczna i słoneczna niedziela, w kolorach ciepłych, w dużej mierze zielonych, a także o smaku borówkowym i orzechowym.
Muffiny z borówkami i z orzechami
2 szkl. mąki pszennej
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
pół szkl oleju
1 szkl mleka
6 łyżek przegotowanej letniej wody
borówki i orzechy do nadziania
pół szkl cukru
5 łyżek miodu akacjowego
Sposób wykonania:
- Ustawić piekarnik na 180 stopni
- Przygotować minimum 14 papilotek
- W misce wymieszać składniki mokre
- W drugiej misce suche i dodać je do mokrych
- Przemieszać delikatnie i podzielić na pół
- Do jednej miski dosypać borówek
- Do drugiej miski dosypać orzechów
- Przelać do foremek
- Piec około 20 minut do wyrośnięcia
ALe piekne okrąglutki Ci wyrosły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :) Takie zawsze wychodzą. Myślę, że to kwestia zastąpienia proszku do pieczenia sodą :)
UsuńZjadłabym takie muffinki domowej roboty :D
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować przepis : polecam
UsuńWyglądają bardzo wiosennie, takie idealne na przyjęcie na tarasie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu, na pikniki w ogródku idealnie się nadają, choć robię najczęściej cupcakes z kremem :) a te można też zabrać w trasę :) Pozdrawiam
Usuń