Gdy tylko Słodka Kuchnia Lidla trafiła w moje ręce, wiedziałam od razu co z jej przepisów przygotuję. Pierwsze na myśl od razu przyszły mi Święta Wielkanocne i nowe, nieznane mi do tej pory przepisy na potrawy świąteczne. Oczywiście w naszej rodzinie wszyscy uwielbiamy sernik, i twarogu na czas świąteczny zabraknąć nie może. Przyznam się Wam, że wcześniej nigdy paschy wielkanocnej nie przyrządzałam, może dlatego, że kojarzyła mi się ona zawsze z bardzo słodkim deserem, który jest po prostu mdły. Jadłam dwa razy, kiedyś tam, paschę i oczarowana nie byłam. Teraz jest tak wielka różnorodność w przygotowywaniu tej potrawy, że naprawdę można sobie pozwolić na eksperymenty, wiele zmienić, udoskonalić dla swojego podniebienia. Kiedy jednak pierwszy raz przeczytałam przepis Kingi Paruzel i Jej propozycję podania paschy, wydał mi się tak idealny, że postanowiłam tę paschę po prostu zrobić. Najbardziej trafna okazała się nuta cytrusowa, która przełamuje tutaj przesłodki smak, i którą bardzo lubię. Deser powinien być formowany w wysokiej formie, lub doniczce, tak wygląda zgodnie z tradycją rosyjską. Poza tym pascha ma smakować bogato, i przywoływać myśl o powodzeniu. Warto deser pięknie udekorować, w końcu wraz z wiosną otrzymaliśmy taką kwiecistą możliwość. Moja pierwsza pascha została już zrobiona i zjedzona, a teraz jestem pewna, że ten deser warto ponownie przygotować, bo jest przesmaczny i syty. Jeśli jesteście ciekawi jak go zrobić zapraszam na stronkę Słodkiej Kuchni Lidla.
Tradycyjna pascha wielkanocna
SKŁADNIKI
- tłusty twaróg - 500 g
- rodzynki – 50 g
- rum – 3 łyżki
- żółtka – 3 szt.
- cukier puder – 1 szklanka
- laska wanilii – 1 szt.
- śmietanka 30% UHT – 150 ml
- masło – 200 g
- limonka – 1 szt.
- cytryna – 1 szt.
- kandyzowana skórka pomarańczy – 50 g
- płatki migdałowe – 30 g
- sól
- DODATKI
- bakalie
- czekoladowe jajka
- SŁODKA KUCHNIA LIDLA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".