czwartek, lipca 14, 2016 4

przyprawy, zioła i pachące listki na diecie

Jaki byłby świat kulinarny bez przypraw i jaka byłaby moja cudowna dieta bez wyjątkowych ziół? Te dodatki w naszej kuchni, nierzadko z własnego ogródka, lub zielnika są po prostu niezbędne. Ochh jak bardzo myliłam się kiedyś stosując proste naturalne i bezsmakowe dania w dawnych posiłkach. Zdarzyło się sypnąć różne listki podczas gotowania zup, czy sosów, a przyprawy tylko do standardowych - nie niskokalorycznych potraw. Jednak okazuje się, że zarówno liście, zioła, jak i niektóre z przypraw w postaci zmielonej mogą nie tylko idealnie uzupełnić, lub nawet zmienić smak 'jałowych' dań, lecz mogą okazać się tymi bardziej wspomagającymi dietę. Większość z nich po prostu oczyszcza organizm, część wspomaga trawienie, a inne nawet redukują tłuszcze w organizmie. Kiedy po raz pierwszy otworzyłam swoje przyprawy pochodzenia arabskiego (przywiezione z Tunezji), zrozumiałam, że ze względu na jakość będą mi one towarzyszyły podczas najbliższych posiłków. Odpowiednio zapakowane, po otwarciu są niezrównanie świeże i po prostu smaczne. Pewnie największe znaczenie w ich jakości ma pochodzenie, ale także istotny z pewnością będzie sposób ich przechowywania. Przede wszystkim smaki i aromaty przechowujmy 2-5 lat w zamkniętych słoiczkach, względnie specjalnych woreczkach. Niektóre z nich (gorczyca, gałka muszkatołowa) zdecydowanie poleca się włożyć do szczelnie zamkniętych pojemników, bez światła. Istotne jest też to, gdzie przechowujemy przyprawy. Zaleca się, pomimo wygody podczas stosowania, nie trzymać przypraw blisko kuchenki, piekarnika, nie w miejscach nasłonecznionych, oraz nie przy zlewie. Najlepiej trzymajmy przyprawy w suchym miejscu, blisko okna. Podobnie jest z ziołami. Najlepsze są takie z przydomowego ogródka, bądź z modnych ostatnio własnych doniczek. :) Tutaj określa się okres przechowywania jako dwuletni, z wyjątkiem kminku, który wyjątkowo nie traci swoich walorów nawet przez 10 lat. Przyprawy ziołowe przechowujmy w szklanych pojemniczkach, a świeże zioła należy wstawić do kubeczka z wodą i włożyć do lodówki. Zioła zbierajmy latem, i aby ususzyć róbmy to od razu po przyniesieniu do domu, wykładając w suchym miejscu (nie na słońcu) na bibule 5-6 dni, lub w specjalnej suszarce. Zioła można zamrażać, i wówczas nie tracą swoich cennych właściwości. Zarówno zioła, jak i przyprawy, lub zioła suszone mają wyjątkowe działanie dla organizmu. Zazwyczaj łagodne, ale z pewnością nietoksyczne, wspomagające leczenie niektórych schorzeń. Najczęściej ich aromat i smak dodają po prostu wyjątkowości potrawom. Jeśli stosujecie dietę, wiecie doskonale o czym piszę. Zredukujcie użycie soli do minimum, a zastąpcie smakowymi aromatami w postaci przypraw i ziół. Jest ich całe mnóstwo, i gdyby się im przyjrzeć bliżej poznając ich walory - to każde z nich takowe dobroczynne dla organizmu posiada. Lecz które z nich i w jaki sposób mogą stać się Waszymi sprzymierzeńcami diecie? 

Cynamon - dla mnie w ścisłej czołówce, ze względu na smak, ale też możliwość dodawania do deserów (jabłka, sorbety, herbatki, twaróg, do muesli). Dla niektórych nie do zastosowania. Należy jednak pamiętać, że najbardziej on właśnie pobudza enzymy uczestniczące w metabolizmie węglowodanów. Właśnie dlatego powinien bezwarunkowo znaleźć się w Twoim menu. Proponuję cynamonowy napój - rozpuść 1 łyżeczkę cynamonu z 1 łyżeczką miodu w połowie szklanki gorącej wody. Wypijaj przed śniadaniem. 

Pieprz czarny - Jest podstawową przyprawą każdej kuchni. Zwiększ ilość pieprzu dodawanego do potraw, nie zapominając o tym, aby doprawiać potrawy pod sam koniec przygotowania, ponieważ zbyt wcześnie dodany może stracić najcenniejsze właściwości. A jakie to? Już od dawna wiadomo, że piperyna zawarta w pieprzu (a dokładnie na wierzchu ziarenka) ma działanie wspomagające trawienie. Okazuje się też, że jest ona świetnym spalaczem tłuszczu. Idealnie byłoby samemu mielić pieprz i spożywać go w sporych ilościach. 

Kurkuma - to tradycyjna przyprawa kuchni indyjskiej, którą można dodawać do wszystkiego, a głównie do ryżu, mięs i warzyw. Pewnie nie każdy wie, jak wiele ma ona w sobie dobrego dla zdrowia. Przede wszystkim działa ona przeciwzapalnie i jest źródłem antyoksydantów. Pomaga spalać tłuszcz, i zmniejsza ryzyko zachorowania na cukrzycę. Ma bardzo specyficzny miodowy kolor i ciekawy smak, który nadaje potrawom niesamowity charakter.

Imbir - Często słyszymy o tej przyprawie, na której zapach i widok co niektórzy się krzywią. Imbir polecany jest szczególnie zimą, ale osobiście od niedawna stosuję go również latem do specjalnych napojów z cytryną. W imbirze znajduje się kapsaicyna, która podnosi temperaturę ciała. Wiadomo, że dzięki temu szybciej spalamy kalorie. Poza tym imbir bardzo pobudza produkcję soków trawiennych, dzięki czemu czujemy się nasyceni i podczas diety nie mamy tak częstej ochoty na podjadanie. 

Kardamon - jest szczególnie aromatyczną przyprawą, której dodanie do potraw, herbaty, kawy dzięki zawartości olejków eterycznych pobudza system pokarmowy do przyspieszonej pracy. Ma słodkawy smak o cytrusowym zapachu i jest składnikiem curry. Kardamon znany jest z tego, że odtruwa organizm i wdrażany jest podczas silnie detoksykujących diet. Bardzo ułatwia odchudzanie, W medycynie stosowany jest jako składnik leków na niestrawność i wzdęcia. Ostatnio znany podczas terapii antynowotworowej. Natomiast najbardziej popularny, jako silnie pobudzający składnik perfum. Nic więc dziwnego, że jest jedną z najdroższych przypraw..

Chrzan - Mało kto pokusił się o kupienie chrzanu w całości (korzeń) i starcie go na tarce. pewnie niewiele osób wie o tym, że chrzan jest najznakomitszym spalaczem tłuszczu. Zawarte w nim związki siarki i olejki ułatwiają trawienie tłustych potraw. Najlepiej komponuje się z mięsem, kiełbasami, ale też z sosami jogurtowymi, idealna kompozycja to wersja ze startym jabłkiem. Ostro, ale efektownie!

Chili, pieprz cayenne - sposób na podkręcenie metabolizmu. Cayenne uzyskujemy mieląc ususzoną papryczkę chili. Przy diecie urozmaiconej w tę przyprawę ułatwiamy spalanie kalorii. Nawet odrobina dorzucona do potrawy dodaje energii i poprawia humor, co jest bardzo znaczące podczas diety, kiedy w wyniku mało energetycznych dań jesteśmy szczególnie narażeni na spadek wigoru. Idealny dla osób, prowadzących aktywny tryb życia. Jeśli na początku przyprawa wydaje Ci się za ostra, nie rezygnuj. Twój organizm przyzwyczai się.

Mięta pieprzowa - Jeśli zdarzy Ci się zjeść dość późno, lub zbyt obficie, koniecznie zrób herbatkę z liści mięty. Organizm lepiej poradzi sobie z ciężkostrawnym jedzeniem. Zresztą, ponoć nawet smak miętowy pomaga wytrwać w diecie i pohamować apetyt na słodycze. Najlepiej miętę zbierać w czerwcu i wysuszyć ją zgodnie z podanym przeze mnie na początku artykułu sposobem. Miętę warto dodawać po kilka listków do sałatek, oraz przyrządzać z jej dodatkiem koktajle, lub nalewki.

Mniszek lekarski - to roślina wprost z łąki, która w postaci świeżej, a także ususzonej, w całości (liście, kwiat, korzeń) może być używana podczas diet. Najlepiej spożywać ją na świeżo w okresie letnim, stosując młode listki do sałatek, a ususzone korzenie do nalewek i herbat (także dobra jest herbata z kwiatu). Pomaga przede wszystkim usunąć toksyny z organizmu. więcej o mniszku przeczytacie w odrębnym cyklu na moim blogu. 

Bazylia - od niedawna jest moją ulubioną przyprawą, która naprawdę ma fantastyczny aromat i smak. Ponoć dzięki tym listkom Włoszki mają nienaganne figury i talie. Olejki eteryczne zawarte w bazylii łagodzą skurcze jelit i neutralizują szkodliwe kwasy, dzięki czemu pozbywamy się wzdęć. Z bazylią idealnie współgrają pomidory i warto nią posypywać właśnie dania z tymi warzywami.

Pokrzywa - Dzięki niej możemy odzyskać lekkość. wszystko za sprawą młodych listków, które możemy samodzielnie zebrać na łące, gdyż zalewając je wodą i dodając do sałatek, lub pijąc wywar pozbywamy się nadmiaru wody z organizmu. Działa moczopędnie, ale także już na etapie źródła problemu, gdyż pokrzywa wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych zapobiegając ich nadmiernemu namoczeniu. Ponad to pijąc regularnie herbaty z pokrzywy chronisz organizm przed cukrzycą. 

Pietruszka - Na odchudzanie polecana jest jako tzw. dopalacz, ponieważ dostarcza nam sporo energii i witaminy c, które podczas diety są bardzo wskazane. Sama postać pietruszki - mowa tutaj o liściach idealnie komponuje się w sałatkach, do zup, a nawet do popularnych ostatnio koktajli odtruwających organizm. Poza tym jest Ona bardzo smaczna, zdrowa i aromatyczna, dzięki czemu z chęcią ją spożywamy. Pietruszka ma także całe spektrum, zdrowotnych zalet, dlatego naprawdę warto ją wdrożyć do diety. Dodaj do sałatki z cytrusami, lub do koktajlu pomarańczowego. :) 

Seler naciowy - obowiązkowo należy stosować podczas diety, gdyż jest on źródłem błonnika, witaminy C. Ułatwia odchudzanie, jest warzywem o niskim indeksie glikemicznym. Ułatwia metabolizm i spalanie tłuszczu. Oczyszcza organizm z toksyn. Należy go spożywać głównie w postaci liści, bądź w koktajlach zmiksowanych z zielonymi owocami. Jest skarbnicą witamin. 

Oregano - Zwykle stosowane w postaci ususzonej, nadaje potrawom niesamowity smak. Należy jednak podkreślić jego niezastąpione przeciwdziałanie w procesie fermentacyjnym. Oregano skutecznie hamuje te procesy. Ponad to działa przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczo. Można pokusić się o zastosowanie jego w takiej mało znanej formie suplementacji, zamiast oliwy z oliwek stosować olej z dzikiego oregano.

Poza tym koniecznie dosypujcie do jedzenia tymianek, kminek, lubczyk i rozmaryn, w celu poprawy trawienia, a na łagodne przeczyszczanie kruszynę pospolitą (zarówno kora, jak i owoce). Z kolei jeśli chodzi o napoje wspomagające odchudzanie koniecznie pijcie herbaty zielone i czerwone. To już temat bardzo obszerny i na tyle ciekawy, że należałoby na niego poświęcić odrębny artykuł. Smacznego, kolorowego i aromatycznego odchudzania!


4 komentarze:

  1. Ale mega dawka wiedzy! Świetny artykuł! Bardzo lubię dodawać przyprawy do potraw, nabierają charakteru i mają lepszy smak...a poza tym...jeszcze tyle właściwości mają te przyprawy...super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się głównie skupić na właściwościach dietetycznych. Jest dokładnie jak piszesz, gdyby napisać o poszczególnych ziołach, przyprawach to miejsca by nie starczyło na rozpisanie ich zalet i właściwości. :) Używam, trę, dosypuję :D

      Usuń
  2. Fajowy wpis! Uwielbiam te przyprawy a chrzan trę z korzenia ale w robocie kuchennym ;) koniecznie muszę sobie nabyć korzeń mniszka! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) chrzan od niedawna trę do mięska :) Korzeń mniszka najlepiej samodzielnie znajdź w miejscu dalekim od dróg, korzenie znajdziesz przez cały rok. Ususz blisko grzejnika i skrusz. Zalewaj wodą i wypij, jak herbatę, lub dosyp do sałatki. Ważne - trochę ziemi nie zaszkodzi. :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik