poniedziałek, lutego 15, 2016 2

2004 Dżem - poniedziałki z muzyką



Pamiętam dokładnie, jak w 2004 roku nabyłam kolejną płytę zespołu Dżem - zatutułowaną właśnie 2004, pierwszą płytę z nowym solistą Maciejem Balcarem. Byłam wówczas bardzo ciekawa nowego wokalu i brzmień utworów na płycie, która według fanów oblegających koncerty zapowiadała się całkiem dobrze. Ja będąc fanką bluesa w wykonaniu Ryszarda Riedla szczerze nie wierzyłam, że Ktoś może jeszcze Mu dorównać pod wieloma względami. Okazuje się jednak, że kilka utworów z nowej płyty naprawdę mnie porwało. Ulubiony kawałek - "Chleb z dżemem", a w nim słowa - 'Daj mi chleba z dżemem" mogłabym przypisać sobie, bo w pełni się z tą chęcią zgadzam, to tak, jakby śpiewać - Daj mi chleba z bluesem. Taki blues, niesamowity, porywający, z humorem, to muzyka na którą skrycie liczyłam. Więc jak, kto chce chleba z dżemem? 






CD 2004 

1. Gorszy dzień
2. Chleb z dżemem
3. W drodze do nieba
4. Ćma barowa
5. Nieproszony
6. Wymarzony świat
7. Do kołyski
8. Dzień świstaka
9. Szeryfie, co tu się dzieje
10. Diabelski żart
11. 66
12. W imię ojca



Fantastycza 5. "Nieproszony" to kolejna piosenka bardzo rytmiczna, w której mnóstwo szaleństw gitary. Z kolei pierwsza "Gorszy Dzień" - tylko jej tytuł brzmi tak nieciekawie, a tak naprawdę to zabawna opowieść o niezbyt dobrym dniu na który Maciej Balcar da Wam odpowiednią radę - browara łyk. ;) O tak - wszyscy lubimy od czasu do czasu napić się. A to naprawdę idealne rozwiązanie na poprawę samopoczucia (szczególnie w pubie) - '...i jeśli to nie jest grzech, napij się'. Jeśli tęsknicie za przepięknymi balladami zespołu Dżem i za nastrojowym klimatem, który tworzy ta kapela słowami śpiewanymi w utworach - to na pewno na tej płycie znajdziecie kilka takich bardzo wyrazistych, utworów, w których głos obecnego wokalisty także sprawdza się wyjąkowo dobrze. Zarówno popularne "Do kołyski" które uwielbiam, a w którym Balcar potrafił się odnaleźć, jak również "W drodze do nieba", wywołują głębokie uczucia. Poza tym, że Maciej Balcar jest świetnym wokalistą, okazał się też autorem słów do większości piosenek z płyty 2004. Jeśli miałabym wskazać jeszcze utwory, które szczególnie zapadły mi w pamięć - to byłby to także oprócz wyżej wymienionych "Szeryfie, co się tutaj dzieje" za fajny tekst i wtrącenie komunikatu radiowego, co jest bardzo zaskakujące oraz za tekst i za pomieszane brzmienia w "Diabelski żart". Powiem Wam, że zdecydownie jest to płytka przyjemna dla ucha - nie jest smutna, a wręcz dość zabawna. Przy niektórych piosenkach można nawet potańczyć. Okładka prosta i przedstawiająca zegar (mój ulubiony motyw). Płytę znajdziecie w dobrych sklepach muzycznych. 


Chleb z dżemem



Diabelski żart



Gorszy dzień



2 komentarze:

  1. Ten zespół to jakoś nie mój klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę :) Mam czasem wrażenie, że na ten zespół muzi przyjść odpowiedni moment w życiu ;) U mnie już ten moment był.

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Znajdziesz mnie tutaj

Copyright © 2017 weekendownik