Długo zastanawiałam się na wyborem płyty na dzisiejszy poniedziałek. O nie , nie przez to, że nie mam ciekawych propozycji. Mam ich naprawdę sporo. Właściwie dylemat stanowił wybór pomiędzy dwiema konkretnymi płytami, które dla mnie są najbliższe w tym tygodniu. O jednej wspominałam już kilka miesięcy temu i jest bardzo popularna ze względu na muzykę do filmu, o którym w roku ubiegłym było naprawdę głośno. Jednak zwyciężyła ta druga - starsza płyta z roku 2004, która jest nieugięcie moją faworytką i pomimo, że Jej wykonawczyni Justyny Steczkowskiej płyt kilka posiadam, to akurat wybrałam taką, która może każdemu się podobać ze względu na utwory, które zostały odtworzone przez Justynę - znane piosenki, sprzed lat. Kolejna kwestia (i tutaj pozostanę prawdziwą femme) to fakt, że jest to płyta, którą tylko ja -jedyna kobieta w domu, słucham. Niestety płyta (chodzi z pewnością o wokal Justyny) nietolerowana jest przez mężczyzn w moim domu. Nie wiem, jak Wy się do mojej dzisiejszej propozycji ustosunkujecie, i jak ocenicie tę propozycję, bo to już chyba tak jest, że Justynę, albo słucha się z przyjemnością, albo wcale Jej się nie trawi. Dzisiaj będę Femme Fatale, i właśnie, teraz, gdy piszę recenzję płyty o tym tytule, jestem otoczona dźwiękami jej muzyki, mój synek śpi, a mój mężczyzna jest w pracy. Jeśli nie ulegniecie, i nie włączycie choćby jednego klipu - na pewno szczęście Was nie spotka ;) . Ja tą muzyką się delektuję. Szczególnie podobają mi się utwory z akordeonem. Ale najbardziej fascynujące jest to, że na płycie znalazły się przeboje kobiet nazywanych potocznie "femme fatale". Są to między innymi piosenki Marilyn Monroe, Edith Piaf, Marleny Dietrich, Dalidy i Ewy Demarczyk. Album został wyprodukowany przez Mateusza Pospieszalskiego. Femme Fatale promowano koncertem Kobiety XX wieku. Właśnie te piosenki w stylu retro bardzo mnie bawią i przyjemnie w tym wykonaniu je odbieram. Zwykle raz w roku zdarza mi się powrócić do płyty Femme Fatale w okresie jesiennym, lub zimowym. Wtedy zaszywam się w ten 'mój' klimat i kilka razy przesłuchuję całą płytę przy lampce dobrego francuskiego wina...
1. "Tańczące Eurydyki" (muz.: Ewa Rzemieniecka, sł.: Katarzyna Gaertner; z repertuaru Anny German)
2. "La Cumparsita" (muz.: Gerardo Matos Rodríguez, sł. polskie: Jerzy Bielunas z repertuaru Milvy)
3. "Johnny" (muz.: Friedrich Hollaender, sł. polskie: Wojciech Młynarski; z repertuaru Marleny Dietrich)
4. "La Foule (Tłum)" (muz.: Ángel Cabral / Michel Rivgauche, sł. polskie: Jerzy Bielunas; z repertuaru Edith Piaf)
5. "Życie na różowo" (muz.: Louis Guglielmi, sł. polskie: Jerzy Bielunas; z repertuaru Edith Piaf)
6. "Diamenty są najlepszymi przyjaciółmi dziewczyny" (muz.: J. Styne, sł. polskie: Jerzy Bielunas / Michał Szota; z repertuaru Marilyn Monroe)
7. "Sex Appeal" (muz.: Henryk Wars, sł.: Emanuel Schlechter)
8. "Mężczyzna ze złotym pistoletem" (muz.: John Barry / Don Black, sł. polskie: Jerzy Bielunas, Michał Szota; z repertuaru Lulu)
9. "Zadzwoń do mnie" (muz.: Tony Hatch, sł. polskie: Jerzy Bielunas; z repertuaru Brendy Lee)
10. "Grande Valse Brillante" (muz.: Zygmunt Konieczny, sł.: Julian Tuwim; z repertuaru Ewy Demarczyk)
11. "Słoneczko" (muz.: W. Vasilyev / sł.: N. Erdenko)
12. "Samotni" (muz.: Justyna Steczkowska, sł.: Grzegorz Turnau)
13. "Miałam sen" (muz.: Justyna Steczkowska / Paweł Steczkowski, sł.: Justyna Steczkowska)
14. "Jedna z tych kobiet" (muz.: Justyna Steczkowska, sł.: Ania Dąbrowska)
15. "Paroles, Paroles" (bonus track) (muz.: Gianni Ferrio, sł. polskie: Jerzy Bielunas; z repertuary Dalidy)
ZADZWOŃ DO MNIE
TAŃCZĄCE EURYDYKI
LA CUMPARISTA
LA FOULE (TŁUM)
JOHNNY
SAMOTNI - (moja ulubiona)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :)
Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są m.in. wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".