Osoby z Polski, które znam mówią, że nie chciałyby mieszkać w deszczowej Irlandii Północnej. Często też co niektórzy zadają pytania, jak żyjemy w takim wilgotnym, niezbyt ciepłym miejscu, co tam robimy. Sama, gdy tutaj przyjechałam po raz pierwszy, odniosłam wrażenie, że to szary kraj, który nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Nic bardziej mylnego, bo pomimo pogody średnio dobrej przez cały rok, tutaj po prostu można odżyć i przede wszystkim państwo, i Królowa, a tym samym różne organizacje typu National Trust dbają o naturę, a także o rozwój społeczeństwa w kierunku ochrony środowiska i zagospodarowania terenu, oraz zachowania gatunków. Odkąd tutaj mieszkam, nie czuję smogu, nie duszę się, a co najważniejsze przez większość miesięcy w roku jestem otoczona zielenią. Wiadomo, tam gdzie jest roślinność i gdzie są ludzie kochający bliskość natury tam żyje się przyjemniej. Poza tym w takim otoczeniu odnajdziemy też zwierzęta, od tych dziko żyjących do domowych przyjaznych człowiekowi. Więc nie zdziwi Was jeśli napiszę, że czasem czuję się tutaj jak na wsi. Właśnie to sprawia, że pomimo bliskości biur i galerii handlowych w Irlandii Północnej jest spokój. Nasuwa się pytanie, jak tu żyć i jakie atrakcje odnajdować, szczególnie dla dzieci? Oprócz bliskości oceanu, otaczają nas pola golfowe, ogrody a także farmy. Kilka z tych Farm prowadzi walkę o zachowanie gatunków wymierających na ziemiach irlandzkich. Ta działalność jest wspierana przez państwo, a także otwarta dla mieszkańców Zielonej Wyspy, oczywiście ze szczególnym nastawieniem na przyjmowanie najmłodszych. Polecam takie miejsca także turystom, którzy zdecydowali się na zwiedzanie Irlandii.
Newtownards to całkiem spore miasto w Irlandii Północnej leżące blisko Belfastu. Jadąc właśnie z Belfastu napotkacie po drodze cudowne miejsce. The Ark Open Farm mieści się na 40 akrach przyrody i jest to otwarta dla odwiedzających farma, która została po raz pierwszy udostępniona publicznie w 1990 roku, a jej głównym założeniem jest opieka nad wyginającymi z ziemi Irlandii gatunkami zwierząt domowych. Znaleźć tu można około 100 gatunków zwierząt, którym zajmuje się wykwalifikowany personel. Bydło, owce, świnie, drób, kozy, osły, kucyki, i wiele innych. Można obejrzeć, dotknąć zwierzęta, 'wydoić' krówkę, i przespacerować się na kucyku. Niektórych z tych zwierząt nie zobaczycie już biegających na polach Irlandii Północnej, za to w The Ark Open Farm objęte są opieką i prowadzą przyjemny żywot. W miejscu urzeka obecność zwierzyny, możliwość nauki o niej, ale także natura, która rozpościera się dookoła, oraz swojskie zapachy. :) Jest piękny staw z ptakami i rybami, a także rozrywki dla dzieci, które dodatkowo mogą uprzyjemnić pobyt na farmie. Plac zabaw, drewniana arka, nadmuchiwana skocznia, jazda po polu w wagonikach doczepionych do gokarta, oraz plac małych traktorów dla dzieci. Super całodniowa frajda dla dziecka, jak się przekonaliśmy zadowoli tych młodszych i już trochę starszych. Miałam okazję zobaczyć renifera po raz pierwszy. W każdej z atrakcji odnajdzie się małe a także starsze dziecko, a rodzice w tym czasie mogą wypić kawę. Po zakończonej przechadzce jest gdzie się zatrzymać na obiedzie, tutejszy cottage oferuje różne dania. Przy wyjściu można kupić coś w sklepiku z pamiątkami. The Ark Open Farm organizuje przeróżne festyny, np. z okazji Dnia Dziecka, i zorganizuje też imprezy okolicznościowe. Taki dzień, gdy dziecko wraca zmęczone do domu i już nawet brak Mu siły na obejrzenie bajki zaliczam do bardzo udanych. Wstęp jest płatny. Więcej o atrakcjach dla dzieci i rodziców w NI przeczytacie w tym artykule.
Hehe, super sprawa :) Życie blisko natury rzeczywiście jest przyjemniejsze :) Ja często mam ochotę gdzieś uciec na kilka dni w piękne zielone miejsce, z jeziorem i wiejskim klimatem..ahh, się rozmarzyłam :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, dobrze się przebywa, no i w ogóle żyje w takim sielskim klimacie :) Tego Ci życzę, wypoczynku, relaksu z naturą. Całuję!
Usuńjakie cudowne miejsce, aż cudownie jest móc w nie od czasu do czasu uciec
OdpowiedzUsuńTak, natura nie pozwala o sobie zapomnieć :)
Usuńosoby z Polski mówią, że nie chciałyby mieszkać w takim miejscu, ale cóż... spójrzmy na naszą aurę! Ostatnio bywały miesiące, gdzie ani trochę nie było słońca, ani deszczu, sama szaruga i wiatr. Zdecydowanie wolałabym Irlandię ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!
A właśnie o tym usłyszałam ostatnio kilka razy, że pogoda w Polsce była dość przytłaczająca. Wszyscy nasi znajomi wiedzą, że my czujemy się dobrze w NI bez względu na klimat, z w Polsce i w innych państwach czujemy komfort odpoczynku :)
UsuńTakie wycieczki są mega <3
OdpowiedzUsuń:) Dla wszystkich radocha na maksa! :*
Usuń